To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Uliczny bałagan w Jeżowie Sudeckim

Uliczny bałagan w Jeżowie Sudeckim

- Ta ulica to jest Leszczynowa i wychodzi do ulicy Długiej, ta następna ulica na lewo też jest Leszczynowa, ale ślepa, a ta trzecia znowu na lewo przez pierwsze dwieście metrów jest ulicą Polną, a potem znowu Leszczynową – objaśniał Mirosław Okoń, mieszkaniec najpopularniejszej chyba zaraz po Długiej ulicy Leszczynowej w Jeżowie Sudeckim. Problem ze znalezieniem na tej ulicy właściwego numeru domu mają nie tylko taksówkarze, ale nawet miejscowy ksiądz.

- Przy wjeździe na Polną każdy sugeruje się, że do końca będzie taka sama ulica, a tu niestety w połowie robi się nagle Leszczynowa i stąd problem z dojazdem dla kogokolwiek i z czymkolwiek – mówiła jedna z mieszkanek Leszczynowej, która już dwa lata temu prosiła gminę by przy stawianiu tablicy z oznaczeniem ulicy Polnej zamieściła również informacje o Leszczynowej.

Problem ze znalezieniem odpowiedniego numeru na popularnej Leszczynowej mają nie tylko dostawcy mebli czy pizzy, ale również miejscowy ksiądz. Mieszkańcy boją się, że w przypadku pożaru nie trafi tu ani wóz strażacki ani karetka.

- Zamówi pani taryfę, taksówkarze jeżdżą, wykonują kilka telefonów zanim dotrą. A teraz już nawet oni nie chcą wjeżdżać w te nasze drogi – tłumaczy Mirosław Okoń.

Skoro ustawienie tablic było dla gminy problemem mieszkańcy sugerowali urzędnikom by jedną z Leszczynowych przemianować na Żołędziową, Tulipanową lub Dębową.

- Ale radni nie wyrazili zgody – kwituje ta sama mieszkanka.

Zdziwienie wywołał więc fakt nagłego i niespodziewanego pojawienia się tabliczki z oznaczeniem ulicy i numerów domów znajdujących się na niej. Stało się zaraz po tym jak wykonaliśmy kilka telefonów do gminy. Czy to zwykły zbieg okoliczności czy może zaplanowane już wcześniej działania?

- Zakup tablic jest wynikiem wniosku jaki złożył do nas jeden z mieszkańców. Naciskał w nim, że z trudem trafiali do niego klienci. 21 stycznia zostało wysłane zamówienie. Tablice przyszły więc już dość dawno, ale długa i sroga zima uniemożliwiły jej natychmiastowe zamocowanie. Sołtys już dawno je od nas pobrał, ale dopiero teraz je przykręcił – mówiła pracownica Urzędu Gminy, która nie chciała ujawniać swojego nazwiska.

Zimowe chłody skończyły się już co najmniej kilka tygodni temu, dlaczego więc dopiero w kwietniu pojawiły się tablice?

- Bo ktoś się nimi interesuje – tak miał przekazać sołtysowi jeden z urzędników. W trzy dni po naszym telefonie sołtys znalazł wreszcie drabinę i przykręcił długo oczekiwane oznaczenia.

Do podobnego uporządkowania pozostały gminie jeszcze dwie Leszczynowe.

Komentarze (2)

Toż to granda , skandal i kurstwo jakieś kosmiczne!!!!! Doopa tam straż i inne pogotowie! Alę żeby DOBRODZIEJ błądził , to niedopuszczalne jest! Natychmiast zrobić porządek! A wójta rozstrzelać albo innego kowala powiesić.A może Cygana. Cy jakóś tak?

Ludzie tak szybko srają forsą i budują sobie wille za kilka milionów co kilka metrów że nawet sołtys się już pogubił. Zastanawiam się ile z tych domów budowało się na lewo bez żadnych papierów.