To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

ZOOM Zbliżenia, dzień 4

ZOOM Zbliżenia, dzień 4

Od rana do wieczora filmy. Jurorzy mają sporo pracy, i ci w kinie LOT (trzy solidnie wypełnione bloki filmów w konkursie głównym – fabuły, animacje, dokumenty) oraz ci w jeleniogórskim BWA, pracujący nad wyborem filmów video-art (dwa bloki konkursowe). Dziś, 20. lutego wszystko stanie się jasne, bowiem już wieczorem poznamy laureatów konkursu 19 Festiwalu ZOOM Zbliżenia.

Oczywiście, nie samym konkursem kinomani żyją, bowiem w piątek, czwarty dzień filmowego święta, mogliśmy wspomnieć i przyjrzeć się życiu pewnego artysty. Nie ma go wśród nas, odszedł w 2014 roku. Oskar Dawicki, tytułowy PERFORMER żył na granicy autodestrukcji, eksperymentu na samym sobie, bez oszczędzania psychicznych i fizycznych sił oddawał się swoim performansom, akcjom, działaniom. Bolesny film o artyście, o którym mówiło się „jeden z najbardziej oryginalnych i interesujących artystów”. Stwierdzenie, którego można używać bezkarnie wobec niemal każdego tu przyjmuje zupełnie inny wymiar - ten artysta zadawał sobie i innym ból, by czuć, dochodził do granic i tym się dzielił. Opłacał to depresją, zwątpieniem, brakiem egzystencjalnego bezpieczeństwa. Odszedł w wieku 33 lat.
Film przypomniał także mistrza polskiego akcjonizmu lat 70. Zbigniewa Warpechowskiego, który był mentorem Oskara Dawickiego. Nie był to film dla wszystkich, i nie sam film, a postaci są tu najważniejsze – artyści, wierni sobie i koszty życiowe, jakie za tę wierność i oddanie sztuce ponoszą.
Na koniec - wieczór z kinem chińskim, które nieczęsto gości na naszych ekranach. Epicka opowieść „Nawet góry przeminą” zamknęła dzień czwarty ZOOM-owych Zbliżeń z kinem.
W czasie, kiedy filmożercy zamykają się w kinie i chłoną opowieści konkursowe i pokazy specjalne, grupa niemal 30. osób, młodzieży z Polski, Czech, Słowacji i Węgier ciężko pracuje. Bo ZOOM Zbliżenia to także fantastyczne warsztaty i możliwość praktycznej nauki u Mistrzów animacji plastelinowej, scenopisarstwa filmowego i filmu dokumentalnego.
Przypomnę, że Monika Kuczyniecka, prowadząca warsztaty plastelinowej animacji jest autorką filmów animowanych i teledysków, członkinią Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Wyreżyserowała teledyski: „Bang, Bang” zespołu Voo Voo, „Ucieczka z wesołego miasteczka” Czesława Mozila, a także zilustrowała okładkę płyty „Pop” tego artysty. Jest laureatką wielu festiwali filmowych, a w 2010 otrzymała nagrodę OFFowe Odkrycie Roku przyznawaną przez portal Stopklatka i stację Kino Polska.
Lucia Kajankova, adiunkt w Szkole Filmu i Telewizji na słynnej FAMU w Pradze jest dyrektorką programową Festiwalu Filmów Queer MEZIPATRA, a film krótkometrażowy "Nie umiejące pływać" z jej scenariuszem zdobył nagrodę dla Najlepszego Filmu Studenckiego na Czeskiej Akademii Filmowo – Telewizyjnej w 2011 roku i od tego czasu był pokazywany na festiwalach na całym świecie.
Zoltan Vegh z Węgier jest autorem filmów krótkometrażowych, nagradzanych na festiwalach filmów niezależnych, m.in. z mistrzostw piłki nożnej bezdomnych, Homeless World Cup w Chile. Był głównym organizatorem festiwalu BuSho w latach 2005-2010, wyreżyserował wiele reklam telewizyjnych oraz reality shows, od 2014 roku jest stałym reżyserem opery mydlanej "Barátok Közt".
W niedzielę, podczas pokazu nagrodzonych filmów będziemy mogli także zobaczyć filmowe efekty pracy uczestników warsztatów.
A dziś, w sobotę, w kinie LOT ostatni dzień konkursowych pokazów, o 16.30 film czeski „Rok diabła” i spotkanie z kultowym czeskim twórcą i reżyserem filmu, Petrem Zelenką.
O 19.15 inna znakomitość – Krzesimir Dębski i jego Trio w koncercie w JCK.
I dzień, zarazem festiwalowy tydzień dokona się Galą Festiwalową o g. 21, na powrót w kinie LOT. Wówczas twórcy i widzowie poznają laureatów konkursu 19. MFF ZOOM Zbliżenia.
Do zobaczenia w kinie i na koncercie, a jutro na pokazie nagrodzonych filmów!

Komentarze (1)

Od rana do wieczora minął dzień czwarty=owocny.Szczęście od Boga .że nie od wieczora do rana , chociaż prawdziwe uczty , których nie widzimy właśnie w tej kolejności mijają.Wrażeń jest tyle ,że ból głowy.