Powojenna Jelenia Góra i jej okolice, dosyć szybko doczekały się pierwszych drużyn harcerskich. Oprócz lokalnych skautów tereny te odwiedzali regularnie ich koledzy z całego kraju, którzy przyjeżdżali tutaj na letnie obozy.

W czasie drugiej wojny światowej polskie harcerstwo (określane wówczas, jako Szare Szeregi) zapisało wspaniałą kartę swojej historii. Tysiące młodych ludzi aktywnie działało przeciwko niemieckiemu okupantowi, niejednokrotnie oddając za tę sprawę swoje życie. Za to też spadły na nich represje ze strony nowych, podporządkowanych Moskwie władz. W czasie zajmowania terenów Polski przez Armię Czerwoną (lipiec 1944 – luty 1945 r.) wielu z nich zostało aresztowanych i osadzonych w więzieniach. Znane są też przypadki mordów politycznych na członkach ZHP. Inni natomiast zostali wywiezieni do obozów w ZSRR, m. in. wraz z kadrą Armii Krajowej.

Sama idea harcerstwa jednak nie upadła. Korzystając z opieki i wsparcia względnie jeszcze niezależnej Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), a później też Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL), ze Stanisławem Mikołajczykiem na czele, oraz kościoła katolickiego, harcerskie drużyny rosły siłę. Zanim pod koniec lat czterdziestych doszło do ataku komunistów na ZHP, określonego jako imperialistyczna ideologia kolonializmu brytyjskiego Baden-Powella, w polskim bogoojczyźnianym sosie, i przekształcenia go w całkowicie podporządkowaną im Organizację Harcerską, członkowie tego ruchu odcisnęli swój trwały ślad w powojennym środowisku młodzieżowym.

Jeleniogórscy pionierzy

Pierwsze ślady obecności harcerzy na powojennej ziemi jeleniogórskiej pochodzą już z okresu wakacji 1945 r., kiedy w na całym Dolnym Śląsku zaczynają powstawać pierwsze drużyny harcerskie. na łamach dziennika Pionier pisano: W grupie pionierów polskości jadących na Dolny Śląsk dla zorganizowania życia polskiego na odzyskanych Ziemiach Zachodnich znaleźli się liczni harcerze. Jak grzyby po deszczu poczęły powstawać na całym obszarze Dolnego Śląska drużyny harcerskie. W lipcu br. instruktorzy harcerscy z Krakowa i Kielc przebywający na terenie Jeleniej Góry wydali wspólnie odezwę, wzywającą harcerzy i harcerki do pracy i rejestrowania się w nowopowstałych komendach Hufców. We wrześniu 1945 r. informowano o pracy harcerskiej w Głogowie, Jeleniej Górze, Świdnicy, Kładzku (Kłodzko), Lignicy (Legnica) oraz we Wrocławiu.

Z kolei w sierpniu 1945 r. ziemia jeleniogórska gościła szereg zastępów harcerzy i harcerek z Małopolski i z ziemi rzeszowskiej, którzy przyjechali tutaj na pierwsze po wojnie obozy letnie. Była to dla nich też świetna okazja, aby zapoznać się z urokami Karkonoszy. Natomiast harcerze z Jeleniej Góry zaznaczali swoją obecność w tych pionierskich miesiącach, m. in. poprzez udział w imprezach sportowych – we wrześniu 1945 r. ich reprezentanci wzięli udział w biegu ulicznym na dystansie 3 kilometrów.

Harcerska stolica

Przez pierwsze kilkanaście pierwszych miesięcy Jelenia Góra była siedzibą dolnośląskiej Komendy Chorągwi Harcerzy. Jak donosiła prasa: Wspólne wraz z Ligą Morską starania uwieńczone zostały pomyślnym rezultatem: z końcem lipca ZHP i LM otrzymały w Jeleniej Górze piękny Dom Harcerza i Ligi Morskiej. W domu tym znalazły pomieszczenie biura Komendy Chorągwi Harcerzy Dolnego Śląska. Budynek o którym mowa w zacytowanym fragmencie artykułu znajdował się przy ul. Długiej 4/5 (Dom Harcerza). Komenda Chorągwi znajdowała się z tym gmachu aż do ostatecznego przeniesienia do Wrocławia, co nastąpiło w październiku 1946 r.

Pionierskie drużyny

Drużyny harcerskie z Jeleniej Góry oraz powiatu jeleniogórskiego uznaje się za jedne z pierwszych, które powstały na Dolnym Śląsku. W samym mieście powstały wówczas trzy drużyny harcerzy i jedna drużyna harcerek: 1 Dolnośląska Drużyna Harcerzy im. Zawiszy Czarnego (drużynowy – Józef Pięta), 2 Dolnośląska Drużyna Harcerzy im. Generała Władysława Sikorskiego (drużynowy – Franciszek Probierz), 3 Dolnośląska Drużyna Harcerzy im. Bolesława Chrobrego, 22 Dolnośląska Drużyna Harcerzy im. Andrzeja Małkowskiego (drużynowy – Bogdan Kłoskowski). Oprócz tego na terenie Cieplic powołana została 21 Dolnośląska Drużyna Harcerzy im. Stefana Czarnieckiego, a w Karpaczu 4 Dolnośląska Drużyna Harcerzy im. Tadeusza Kościuszki w Karpaczu. Na początku listopada 1945 r. zostaje utworzona Komenda Hufca Harcerzy Jelenia Góra I, która swym zasięgiem obejmowała miasto. Pierwszym znanym komendantem hufca został Henryk Warecki. Jej siedziba znajdowała się Domu Harcerza przy ul. Długiej. Utworzenie komendy zakończyło tzw. okres żywiołowości i tymczasowości. Wedle szacunków przedstawianych przez badaczy, pod koniec 1945 r. na terenie Jeleniej Góry mogło już być ponad dwustu zuchów.

Pierwsze miesiące działalności

Pomimo dosyć ograniczonej ilości źródeł na ten temat, nie ma wątpliwości, że jeleniogórscy harcerze od samego początku aktywnie włączali się w powojenny proces stabilizacji lokalnego życia społecznego, kulturalnego, a nawet politycznego.

Już od końca października 1945 r. w gmachu przy ul. Długiej organizowano tzw. kominki harcerskie, w czasie których odbywały się deklamacje, śpiewy, skecze i inscenizacje o charakterze humorystycznym. Pierwszą z takich imprez zaszczycił swoją obecnością starosta jeleniogórski Wojciech Tabaka. Natomiast w sezonie letnim harcerskie zastępy organizowały wsparcie dla polskich osadników na tych terenach – pomagali przy żniwach i zbiorach owoców lub przy codziennych czynnościach gospodarczych.

Harcerze brali udział w tzw. polonizacji Ziem Odzyskanych, czyli włączyli się do usuwania śladów niemieckiej obecności w mieście – chociażby niemieckojęzycznych szyldów, napisów na ścianach, witrynach etc. Prowadzili również akcję związaną z oznakowaniem dróg i szlaków turystycznych w języku polskim. W zachowanych źródłach odnotowano też ich udział w zbiórce niemieckich książek, które przeprowadzili wraz z działaczami OM TUR (Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, czyli młodzieżówka PPS).

Tutejsi harcerze byli też związani z lokalnym życiem sportowym i to już od lipca 1945 r., kiedy jak wszystko wskazuje, został powołany przy ich udziale klub sportowy. Na swój własny klub musieli jednak poczekać do 1946 r., kiedy powstał Harcerski Klub Sportowy. Podobne zrzeszenia sportowe były organizowane przez harcerzy także w innych miastach. Jeleniogórscy harcerze-sportowcy udzielali się też w zawodach organizowanych w innych miastach, a turnieje sportowe były organizowane również na obozach letnich Hufca Jeleniogórskiego – np. latem 1948 r. w Pilichowicach zorganizowano zawody pływackie, kajakowe oraz żeglarskie.

Stałym elementem harcerskiej aktywności był ich stały udział we wszelkich uroczystościach i świętach, zarówno tych państwowych, jak i religijnych na terenie miasta i powiatu.

Goście

Swoją obecność na tym terenie zaznaczali też harcerze z innych regionów Polski. Przebywając tutaj na letnich obozach, włączali się akcje pomocy lokalnej ludności, angażując się np. w żniwa, w zbiórkę owoców czy w innych pracach gospodarskich. Drużyny harcerskie organizowały też ogniska oraz wieczorki artystyczne dla miejscowej ludności. W sierpniu 1946 r. harcerze z Jeleniej Góry wraz ze swoimi kolegami z innych miast zorganizowali zlot harcerski w Zamku Chojnik, którego program został zaadresowany przede wszystkim do lokalnych mieszkańców.

Dla wielu z nich, obóz w Karkonoszach, był pierwszymi po wojnie wakacjami. Wiążą się z nimi dosyć ciekawe wspomnienia. Ryszard Bojar, który latem 1946 r. wraz ze swoimi kolegami z drużyny obozował w okolicach Karpacza (Drewnica), w swoich wspomnieniach zapisał: (…) podczas jednego z ognisk (…) odwiedziła nas willysami grupa oficerów z zachodniej strefy. Amerykański pułkownik Mr Metzger wspominał swoje skautowskie czasy i razem z nami odśpiewał wieczorne „Day is done”. Obowiązkowym punktem dla harcerskiej drużyny była wyprawa na najwyższy szczyt Karkonoszy. Cel udało się osiągnąć i jak pisał Bronisław Freidenberg, inny uczestnik wspomnianego obozu harcerskiego: Wspomnę (…), że dosyć zmęczonych, trochę też głodnych, wprawił [nas] w dobry nastrój, napis na starym schronisku, od strony naszych południowych sąsiadów: „Ceskoslovenska buda na Sneżce”. Zwłaszcza ta buda przypadła [wszystkim] do gustu.

Marek Żak

Zasadnicze tezy programowe dolnośląskich harcerzy zostały nakreślone w pierwszym rozkazie komendanta Chorągwi Harcerzy. Nie różniły się one zbytnio od tego, co serwowała ówczesna propaganda powojennej odbudowy kraju. Można w nim m. in. przeczytać:
 Wyzwolona Polska spodziewa się po harcerstwie wiele. Zdziczenie i zdemoralizowanie naszego społeczeństwa spowodowane pięcioletnią okupacją hitlerowską jest ogromne. Na odzyskane po wiekach dla Rzeczypospolitej Ziemie Zachodnie pcha się często, niestety, element awanturniczy, szukający łatwych lub wręcz nieuczciwych sposobów szybkiego wzbogacenia się, a nie myślący o rzetelnej pracy nad spolszczeniem tych prastarych polskich terenów i związaniem ich po wsze czasy z Odrodzoną Ojczyzną. Nam, harcerzom Polski Demokratycznej nie wolno zawieść zaufania, jakim państwo darzy ZHP. Nie słowami lecz rzetelnym, codziennym trudem naszej szarej pracy w zastępach, drużynach i hufcach, przyczynimy się do odbudowy tego, co jest dla każdego z nas najdroższe i najświętsze – Ojczyzny”.

 W jednej z harcerskich kronik zachował się zapis o planie dnia na letnim obozie w okolicach Karpacza w 1946 r. Można w niej przeczytać:
 Dzień pracy w obozie rozpoczynał się o godzinie 6 pobudką, a następnie znienawidzoną przez wszystkich gimnastyką (za dekowanie się przed gimnastyką pod pryczą, groził karny raport i stanie przez 4 godziny w nocy na warcie). O godz. 7 modlitwa, podniesienie flagi na maszt, odczytanie rozkazu dziennego, a następnie śniadanie. O godz. 8 maszerowaliśmy na ćwiczenia i gry terenowe. O godz. 13 obiad, po którym następowała godzina obowiązkowego milczenia. Popołudnie wypełniały na przemian, wykłady lub wycieczki do pobliskich Bierutowic, Karpacza itd. Na finał dnia o godz. 20 kolacja, następnie krótki odpoczynek, ognisko. Dzień kończyliśmy modlitwą o godz. 21.45. O godz. 22 ogłaszano ciszę nocną. W nocy od czasu do czasu zdarzał się alarm. Wówczas np. aplikowano nam odpowiednie ćwiczenia, takie jak zbieranie malin przy świetle księżyca lub zabawy w błędne ogniki”.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.