Jedną z najaktywniejszych organizacji społecznych działających na terenie powojennej Jeleniej Góry była Liga Morska – kolejna organizacja, której geneza sięgała do czasów Drugiej Rzeczypospolitej, gdzie w najlepszym dla niej czasie liczyła blisko milion członków.

Naczelnym celem działalności tej organizacji było propagowanie wśród Polaków idei morskich, które w kontekście uzyskania przez powojenną Polskę szerokiego dostępu do morza, nabrały całkowicie nowego znaczenia. Pracowano też na rzecz rozbudowy floty morskiej i rzecznej. Ważnym kierunkiem działalności Ligi Morskiej była działalność oświatowa. Lokalne struktury tej organizacji miały współpracować z władzami na rzecz organizacja jak największej liczby szkół i kursów o profilu morskim – np. na Dolnym Śląsku podjęto się utworzenia Szkoły Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu, na rzecz czego lobbowali działacze tutejszej Ligi. Można ich uznać za współzałożycieli tej placówki.

Dzięki wsparciu ówczesnych władz, którym hasła i cele przyświecające Lidze Morskiej idealnie komponowały się z prowadzoną w kraju polityką informacyjną (propagandą) dotyczącą np. granicy na zachodzie i dostępu do Bałtyku, struktury organizacji wzrastały z każdym dniem. Szacuje się, że w połowie 1947 r., należało do niej już ponad sześćset tysięcy Polaków.

Odra do morza

Pierwsze udokumentowane dowody działalności Ligi Morskiej na terenie powojennego Dolnego Śląska pochodzą już z przełomu czerwca i lipca 1945 r., kiedy w całym województwie obchodzone było pierwsze po wojnie Święto Morza. Jednakże do oficjalnego zawiązania się struktur tej organizacji na Dolnym Śląsku doszło jesienią 1945 r., kiedy powstał Okręg Dolnośląski Ligi Morskiej. Zebranie organizacyjne, mające miejsce we Wrocławiu, poprowadził delegat Zarządu Głównego Ligi Morskiej w Warszawie, niejaki inżynier Sąsiadek. W czasie zebrania został wybrany zarząd, w którego skład wszedł m. in. wiceprezydent Wrocławia. Część jego członków była działaczami Ligi z okresu przedwojennego. Ukonstytuowały się także następujące sekcje: organizacyjna, młodzieżowa, żeglugi śródlądowej, morska, prasowo-wydawnicza, gospodarcza, imprezowa i szkoleniowa. W czasie jednego z przemówień padły następujące słowa: Przy pełnym oddechu na morze, mamy przed sobą wielkie zadania. Śląsk i Bałtyk są nierozerwalną częścią Państwa. Bez Bałtyku uschnie życie gospodarcze Śląska. Odrą do morza, oto hasło pod którym będzie pracował Okręg Dolnośląski Ligi Morskiej. Pierwsza siedziba dolnośląskiego okręgu LM znajdowała się przy Placu Solnym we Wrocławiu. W 1948 r. została przeniesiona do budynku przy ul. Pomorskiej.

Dolnośląska organizacja działała bardzo prężnie od pierwszych swoich dni istnienia. Już w październiku 1946 r., chwalono się organizacją 9 obozów, 45 oddziałów, 21 kół szkolnych do których należało ponad dziewięć tysięcy członków.Uruchomione zostały dwa ośrodki sportów wodnych (w tym jeden w okolicach Jeleniej Góry). Dysponowano w nich czterema łodziami i ośmioma jachtami.

Święto Morza

Najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu każdego działacza Ligi Morskiej było Święto Morza. Święto to również pamiętało czasy przedwojenne, kiedy było jednym z najważniejszych wydarzeń społeczno-kulturalnych, które swoich zasięgiem obejmowało cały kraj. Plany na co najmniej podobną skalę miano też w czasach tzw. Polski Ludowej. Święto Morza miało być świętem wszystkich Polaków.

Koordynacją obchodów na Dolnym Śląsku zajmował się specjalnie do tego powołany Wojewódzki Komitet Święta Morza. Jak pisano w lipcu 1946 r. na łamach Dolnośląskiego Tygodnika Ludowego, wystosował on (…) odezwę do ludności Dolnego Śląska, nawołującą społeczeństwo do zjednoczenia w służbie polskiego morza.

Każdego roku organizowane były specjalne wycieczki nad polskie wybrzeże, gdzie obchody ze zrozumiałych względów miały najbardziej spektakularny charakter. W 1946 r., zorganizowano wycieczkę do Gdyni specjalnie przygotowanym do tego pociągiem. Jednocześnie zapraszano do indywidualnych wyjazdów na uroczystości do Szczecina, Gdańska czy Elbląga. Z kolei 1947 r., zorganizowany został spływ po Odrze (powrót już pociągiem), którego uczestnicy mieli dotrzeć aż do Szczecina. Do jak najliczniejszego udziału w nim zachęcano na łamach dolnośląskiej prasy.

Obchody Święta Morza obchodzono także na miejscu. W uroczystościach brali udział przedstawiciele władz miasta, powiatu i partii politycznych. Swoje przemówienia wygłaszali zarówno prezydent miasta, jak również starosta powiatowy, zaznaczają kluczowe znaczenie dostępu do morza dla państwa polskiego. Po części oficjalnej przychodził czas na wystąpienia artystyczne – koncerty, pokazy taneczne etc.

W Jeleniej Górze

Liga Morska była jedną z najbardziej aktywnych organizacji społecznych na terenie powojennej Jeleniej Góry. Tutejszy Podokręg LM, z prezesem Marianem Stolarczykiem na czele, miał być stawiany jako wzór do naśladowania dla innych dolnośląskich podokręgów. Jak pisano na kartach Naprzodu Dolnośląskiego: (…) w pełnym tego słowa znaczeniu pracuje.

Na przełomie 1946 i 1947 r., do Ligi Morskiej należało ponad trzy tysiące jeleniogórzan. Co warto podkreślić, tutejsza organizacja miała świetnie zbilansowany budżet, z wyraźną nadwyżką w kasie, co w ówczesnych czasach było godne podziwu.

W marcu 1947 r., przy jeleniogórskim podokręgu Ligi Morskiej został uruchomiony klub żeglarski Piast. Jego siedziba znajdowała się w siedzibie podokręgu przy ulicy Długiej 4/5. Jego celem było szerzenie zamiłowania do sportów wodnych. Jednakże w ramach jego działalności… nie żeglowano. Do dyspozycji członków została oddana za to czytelnia, stół bilardowy, kort do tenisa czy szachy. Poza tym zapewniano atrakcyjne zniżki do wszystkich okolicznych pływalni. Ośrodek żeglarski z prawdziwego zdarzenia uruchomiono jednak nad jeziorem Pilchowickim, który w swoim magazynie posiadał dwie łodzie motorowe, trzy kajaki oraz dwie łódki. Za odpowiednią opłatą każdy mógł z nich skorzystać. Z informacji przekazywanych przez członków Ligi, ośrodek cieszył się ogromną popularnością wśród okolicznych mieszkańców.

Organizowanie były specjalne kursy dla lokalnych działaczy Ligi Morskiej, którym celem było wyszkolenie instruktorów młodzieży i propagatorów idei morskich. Zaplanowany na kwiecień 1947 r. dwutygodniowy kurs w Jeleniej Górze zakładał, że w jego trakcie zostaną omówione następujące zagadnienia: historyczne, gospodarcze, organizacyjne, techniki poprawnego przemawiania oraz ogólne. Wykładowcami mieli być pedagodzy z lokalnego gimnazjum ogólnokształcącego.

Ambitne plany

Władze jeleniogórskiego podokręgu Ligi Morskiej nie spoczywały jednak na laurach. W planie pracy na 1947 r. ogłoszono wiele ambitnych założeń, jak np. przeprowadzenie spływu kajakowego do Szczecina, zorganizowanie wycieczek do polskich portów (Szczecin, Kołobrzeg, Gdynia i Gdańsk) czy wydawanie własnego pisma! Oprócz tego wnioskowano o wciągnięcie jak największej liczby mieszkańców w szeregi organizacji, tworzenie kół i oddziałów LM przy tutejszych zakładach pracy, zbiórkę pieniędzy na nowy sprzęt żeglarski, organizacje imprez połączonych ze zbiórką pieniędzy na działalność statutową Ligi, ufundowanie stypendiów dla dwóch absolwentów jeleniogórskich szkół średnich, którzy wiązali swoją dalszą edukacje ze szkołą o profilu morskim oraz organizacje licznych prelekcji, szkoleń i kursów.

Nie tylko kotlina

Liga Morska działała też w innych powiatach z okolic Jeleniej Góry. W czerwcu 1947 r. informowano o wyborach do władz Oddziału Powiatowego Ligi Morskiej w Lubaniu. Prezesem tamtejszego Zarządu LM został dyrektor Gimnazjum i Liceum. Z kolei siedziba tej organizacji w Lubaniu znajdowała się przy ul. Mickiewicza.

„POLSKIE KOLONIE”
Liga Morska była drugą, pod względem wielkości, organizacją społeczną II Rzeczypospolitej, która liczyła przed wybuchem II wojny światowej ponad milion członków. Jednym z bardziej barwnych środowisk działających w jej obrębie byli tzw. pionierze kolonialni, którzy od 1928 r. posiadali swoją własną sekcję - Związek Pionierów Kolonialnych (ZPK). Równolegle na łamach organu prasowego Ligi Morskie (miesięcznik „Morze”) zaczął ukazywać się specjalny dodatek poświęcony sprawom kolonialnym - „Pionier Kolonialny”. 
Jednym z postulatów kolonialnych ZPK było stworzenie, pod patronatem Rzeczypospolitej, zorganizowanego osadnictwa ludności polskiej na wybranym terytorium zaoceanicznym, które z czasem miało przekształcić się w polską kolonię, czyli jak pisano: „(...) wszelkie z zamiarem trwałości tworzone, społeczne wyniki emanacji sił społecznych jakiejś zbiorowości na obcem jej terytorium, o ile i jak długo wyniki te przedstawiają się jako zjawiska, której podmioty wykazują swoją zewnętrzną działalnością chęć zachowania trwałej łączności ze zbiorowością osiadłą, będącą źródłem tej emanacji”. Takich terenów szukano w południowych stanach Brazylii (Parana, Santa Catarina i Rio Grand da Sul) oraz w Afryce (Madagaskar, Angola, Mozambik etc.)
JESTEŚMY PAŃSTWEM MORSKIM”.
Dysponujemy szerokim oknem na świat (…). Przez owe okno na świat rozpościerają się przed nami nieograniczone perspektywy. Zwiększa ono ogromnie nasz potencjał ekonomiczny, a co idzie za tym – i znaczenie polityczne naszego państwa w gronie innych krajów świata. Jesteśmy państwem morskim. Wielki ten przywilej nakłada jednak i wielkie obowiązki. Za darmo nie przychodzi nic. Mamy przed sobą jeszcze bardzo dużo pracy zanim będziemy mogli fakt mocnego usadowienia się nad Bałtykiem w pełni wyzyskać (…).
Dolny Śląsk nie leży nad morzem. Ale wiąże go z nim potężna arteria – Odra. Czujemy się przez to potrosze jakbyśmy sami byli nad Bałtykiem. Związani z morzem Odrą, odczuwamy żywo wszystkie jego sprawy, mamy pełną świadomość, że jesteśmy fragmentem jednej wielkiej całości

Tekst: Marek Żak

Źródło: J. Wasilewski, Jesteśmy państwem morskim, Pionier, nr 183 z 27 VII 1946.

2 komentarze

  1. Warto było wspomnieć o kilkupięrtowej makiecie latarni morskiej, która stała około roku czasu na ówczesnym Placu Bieruta. Opis i zdjęcia znajdują się na portalu fotopolska.eu

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.