W czwartek pisaliśmy o nocnym pożarze w Mirsku. Nie widzieliśmy, jak blisko było od wielkiej tragedii. Strach myśleć co by się stało, gdyby nie bohaterska postawa Filipa Bąka, na co dzień funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Ślaskim.

Kiedy 28 lipca po godzinie 01.00 w nocy doszło do pożaru w Mirsku przy ulicy Nadbrzeżnej, Filip Bąk był już po służbie.

Strażak usłyszał jednak krzyk sąsiadki. Poszkodowana stała w oknie na poddaszu, miała odciętą drogę wyjścia, w budynku panowało duże zadymienie, pożarem objęte było pomieszczenie gospodarcze na parterze budynku.

Strażak przy pomocy sąsiadów używając drabiny wyprowadził poszkodowaną z mieszkania przez okno. Filip Bąk wykazał się godną naśladowania postawą, dzięki jego zdecydowanej reakcji, życie kobiety zostało uratowane.
Zdj. Lwówek na sygnale

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.