Do Sejmy trafił projekt PiS dotyczący podwyżek dla nauczycieli. Średnie wynagrodzenie wzrosłoby o 4,4 proc. – To policzek wymierzony nauczycielom – oceniają związkowcy.

„Jednym z priorytetów w zakresie polityki oświatowej państwa jest podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela, co ma istotny wpływ na jakość kształcenia” – napisali w uzasadnieniu autorzy projektu.

Na ile posłowie wycenili prestiż zawodu? Otóż projekt PiS zakłada – jak czytamy w portalu Strefa Edukacji – podniesienie średniego wynagrodzenia nauczycieli o 4,4 proc. od maja tego roku i zwiększenie subwencji oświatowej o 1,6 mld zł. Po zmianach nauczyciele mieliby zarabiać:

– nauczyciel stażysta – 3693,46 zł,

– nauczyciel kontraktowego – 4099,74 zł,

– nauczyciel mianowany – 5318,58 zł,

– nauczyciel dyplomowany – 6795,97 zł.

Związek Nauczycielstwa Polskiego ostro krytykuje projekt PiS. – To primaaprilisowy żart – ocenia Krzysztof Baszczyński,  wiceprezes ZNP, w rozmowie z portalem Strefa Edukacji. – O tej niepoważnej propozycji mówi się podwyżka, ale tak naprawdę to nawet nie jest waloryzacja. 4,4 proc. to poniżej inflacji.

Negatywne opinie na temat projektu ma także oświatowa „Solidarność”

– Taka propozycja obraża nauczycieli. Za sam 2021 rok inflacja wynosi 8,6 proc. Ostatnia podwyżka była 1 września 2020 roku. Nie jest to więc nawet waloryzacja płac – podkreśla Monika Ćwiklińska, rzeczniczka prasowa KSOiW „Solidarność”.

O „niemałych podwyżkach dla nauczycieli” na początku marca wspominał Przemysław Czarnek. Jednak to nie minister edukacji, ale grupa posłów PiS wyszła z inicjatywą projektu.

– My nie otrzymaliśmy tego projektu. Do zaopiniowania otrzymały go jedynie jednostki samorządowe, natomiast partnerzy społeczni nie. Mamy taką sytuację, że projekt jest z dnia na dzień procedowany w Sejmie, a nie był on przedmiotem jakichkolwiek konsultacji – zaznacza Krzysztof Baszczyński.

– Wprowadzanie tego projektu drogą poselską to wybieg, który uniemożliwi konsultacje ze stroną społeczną, w tym ze związkami zawodowymi. Od stycznia minimalne wynagrodzenie w kraju wynosi 3010 zł, a minimalne wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi 2949 zł… – zauważa Monika Ćwiklińska.

Związki zawodowe wielokrotnie powtarzały, że chcą rozmawiać na temat zmian w zawodzie nauczyciela. Minister edukacji wyrażał jednak opinię, że związki „zabetonowały się na swoich pozycjach” i „chcą tylko brać, ale nie proponują żadnych rozwiązań systemowych”.

Z uzasadnienia projektu: „Założono, że osiągnięciu powyższego celu (podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela – red.) służyć ma m.in. systematyczny wzrost wynagrodzeń nauczycieli przy jednoczesnym znacznym wzroście nakładów finansowych państwa na oświatę”.

– Mówienie, że proponowane rozwiązania są podniesieniem prestiżu, to po prostu wstyd i hańba – ocenia rzeczniczka oświatowej Solidarności.

– Prestiż wyceniony na 4,4 proc. jest policzkiem wymierzonym naszemu środowisku – komentuje wiceprezes ZNP.

Nesws4Media/fot. Pixabay

1 Komentarz

  1. PO jak podwyżki. i zdrada narodowa. Odpowiedź

    My nie dostaliśmy żadnych podwyżek co jedynie władze Jeleniej Góry dały nam podwyżkę podatków lokalnych min. o 300% podatek śmieciowy i o 1100% podatek za licznik wodny , i aby było po równo, to sobie też dały podwyżkę, ale sobie dali podwyżkę wynagrodzeń o 100 % tak aby było PO równo po PO-PSL-SLD-owsku sobie wszystko a nam gówno. To taka czerwono- komusza wrażliwość społeczna. Aby przepadła ta CZERWONA ZARAZA NA WIEKI .

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.