– Przed nową unijną perspektywą finansową, zamiast przygotowywać się do nowych projektów, słyszymy, że polski rząd zawetuje budżet. Przypomnijmy, że sam premier Morawiecki chwalił jeszcze kilka miesięcy temu wynegocjowane dla Polski kwoty. Zawetowanie budżetu oznacza też całkowitą rezygnację z 60 mld euro z funduszu odbudowy, przeznaczonego na zwalczanie skutków gospodarczych po pandemii – mówiła posłanka Zofia Czernow. Przypomniała, że dotąd do Polski z UE trafiło 500 mld złotych. Z pomocą tych środków powstały tysiące dróg, zmienia się infrastruktura kolejowa, powstały setki obiektów, odmienione zostały miasta i wsie. Skok cywilizacyjny naszego kraju i mieszkańców jest bezdyskusyjnie związany z unijnym wsparciem.
Jerzy Łużniak, dziś prezydent Jeleniej Góry, przedtem wicemarszałek województwa ma szczególny ogląd korzyści unijnych płynących dla samorządów na różnych szczeblach. – Z unijnych pieniędzy zakupiono nowe pociągi dla Kolei Dolnośląskich, wybudowano wschodnią obwodnicę Wrocławia, trzy mosty na Odrze, żeby wymienić tylko największe inwestycje – mówił. Sama Jelenia Góra zyskała dotąd ponad 200 mln zł na rozmaite przedsięwzięcia. Nie wszyscy sobie zdają sprawę, że Termy Cieplickie, obwodnica Maciejowej, remont teatru, termomodernizacje wielu obiektów, zakup autobusów MZK, modernizacja al. Wojska Polskiego, to wszystko przedsięwzięcia dofinansowane z unijnego budżetu. Lista jest znacznie dłuższa, bo o środki unijne samorządy, firmy, instytucje zabiegały przecież także przy okazji mniej spektakularnych inwestycji.
– Ze środków nowej unijnej perspektywy planujemy wybudować halę sportowo-widowiskową, chcemy wybudować nowy żłobek i przedszkole przy Wiłkomirskiego, dokończyć termomodernizację obiektów oświatowych oraz wymianę oświetlenia w mieście. To są inwestycje warte około 1 mld zł. Czy uda się je dofinansować ze środków unijnych? To zależy od rządu, który w grze koalicyjnej stawia na szali dobro nas wszystkich – mówił Jerzy Łużniak.
– W ostatniej perspektywie budżetowej z UE pozyskaliśmy około 12 mln zł dofinansowania do różnych inwestycji. Jeśli rząd PiS zawetuje budżet, to możemy podobne pieniądze stracić w najbliższych latach – tak skalę strat ewentualnego zawetowania unijnego budżetu ocenił Mirosław Graf, burmistrz Szklarskiej Poręby. Brak wsparcia unijnego w wypadku kurortu pod Szrenicą będzie oznaczało koniec szans na zbudowanie bardzo potrzebnej obwodnicy miasta.
– Apelujemy do premiera, aby nie wetował budżetu UE, bo to będzie miało bardzo złe konsekwencje dla Polski. Brak wsparcia i inwestycji odczuje każda Polka i każdy Polak. To byłoby sprzeczne z polska racja stanu – podsumowała posłanka Czernow.