W nocy Rosja zaatakowała Ukrainę. Eksplozje było słychać w wielu miastach Ukrainy. – Rosja przeprowadziła ataki artyleryjskie na infrastrukturę i straż graniczną – poinformował prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski. I ogłosił stan wyjątkowy w całym kraju.
Władimir Putin ogłosił w nocy rozpoczęcie operacji wojskowej w Donbasie. – Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko – powiedział.
Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło, że sił zbrojne tego kraju atakują infrastrukturę wojskową Ukrainy, jej obiekty lotnictwa, obrony przeciwlotniczej i lotniska wojskowe. Armia używa – według ministerstwa – broni o wysokiej precyzji.
Ministerstwo obrony zapewniło także, że „ludności cywilnej nic nie grozi”.
Tymczasem korespondenci donoszą o ostrzałach i wybuchach w wielu miastach Ukrainy: Kijowie, Charkowie, Odessie. Pojawiły się też informacje o strzałach w okolicach Boryspila pod Kijowem, gdzie znajduje się lotnisko.
Rzecznik polskiego rządu Piotr Müller poinformował o wydaniu dyspozycji do naszego stałego przedstawiciela Polski przy NATO o złożenie wniosku o uruchomienie art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego, a dotyczącego wspólnego spotkania i monitorowania sytuacji potencjalnego, ale rzeczywistego zagrożenia naruszenia granic NATO.
– Przed chwilą pan ambasador w Brukseli złożył taki wniosek do Sekretarza Generalnego NATO wspólnie z grupą sojuszników – dodał.
Przed godz. 6 z prezydentem Zełenskim rozmawiał prezydent Andrzej Duda. Na Twitterze napisał:
Doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej skala jest najprawdopodobniej szeroka. To bezprecedensowy akt gwałtu na normach prawa międzynarodowego. Rosja wykluczyła się z międzynarodowej wspólnoty.
Do tematu będziemy wracali.