Wyremontują zbiornik retencyjny i będą zbierać deszczówkę do zbiorników oraz ogrodów deszczowych. Zerwą ponadto asfalt z chodników i zazielenią ściany domów. To niejedyne projekty, które mają zachęcić i nauczyć mieszkańców jak oszczędzać wodę.

Program „Zielono-niebieskie Kowary” właśnie ruszył. – Chodzi między innymi o takie działania, by nie dochodziło więcej do sytuacji, że woda jest mieszkańcom racjonowana – wyjaśnia burmistrz Kowar Elżbieta Zakrzewska. Nawiązuje do sytuacji sprzed kilku lat, gdy na osiedlu Wichrowa Równia zabrakło wody w kranach.

-Ratunkiem mógłby być zbiornik retencyjny, ale ten, po kowarskiej fabryce dywanów, był zarośnięty i zdziczały – relacjonuje Ryszard Rzepczyński, wiceburmistrz Kowar. Szukając pieniędzy na remont zbiornika, znaleźli sojusznika w Fundacji Ekologicznej „Zielona Akcja”, a źródło finansowania w funduszach norweskich.

-W projekcie jest piętnaście zadań inwestycyjnych i tzw. cztery miękkie, które dotyczą edukacji, promocji czy informacji – wylicza Elżbieta Zakrzewska. Projekt jest finansowany ze środków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego za przeszło 11 milionów złotych. Miasto partycypuje w kosztach kwotą blisko dwóch milionów złotych. Zadania mają być zakończone w 2024 roku.

Najważniejszy jest remont zbiornika przepływowego „Kowary” na potoku Bystra. Zwiększy się jego zdolność retencyjna oraz zostanie zagospodarowany teren wokół. Będzie promenada oraz ścieżki do spacerów.

-Mamy także konkretne zadania dla mieszkańców – podkreśla Elżbieta Zakrzewska. Kowarzanie będą urządzać ogrody deszczowe oraz zbierać deszczówkę do zbiorników. Trafią one do wspólnot mieszkaniowych, szkół i placówek gminnych oraz budynków komunalnych. W mieście przybędzie ukwieconych miejsc. Przy ulicy Ogrodowej powstanie kwiatowa ściana zieleni. Będą także zielone przystanki autobusowe. Z niektórych chodników zostanie zerwany asfalt, by utworzyć ścieżki przepuszczające wodę. Pomysłów jest wiele. Wszystkie mają na celu zatrzymanie wody i zazielenienie miasta.

-Zmiany klimatu widoczne są gołym okiem – mówi Irena Krukowska – Szopa, z Fundacji „Zielona Akcja”. Każdy kolejny rok pogłębia to co już obserwujemy: gwałtowne opady deszczu, wysokie temperatury, huraganowe wiatry. Prognozy nie są najlepsze. W Karkonoszach możemy oczekiwać braku śniegu, porywistych wiatrów, osuwisk błotnych. Brak wody już jest odczuwalny dla gmin górskich. Specjalistka podkreśla, że nie odwrócimy tych tendencji, możemy jedynie się dostosować się do zmian klimatu i je łagodzić. Sposobów jest wiele. – Istotne jest takie zarządzanie wodą opadową, by była zasobem a nie spływała do rzeki – tłumaczy Irena Krukowska – Szopa. Ważna jest także świadomość mieszkańców. Przekonanie ich, że sami mogą wiele zrobić, by nie marnować wody. Kowary są dobrym przykładem takich działań. Ponadto samorządowcy powinni już na etapie planowania przestrzennego uwzględniać zmiany klimatu.

Małgorzata Piszczek, architekt krajobrazu, edukatorka ekologiczna wyjaśnia, że w mieście, który już cierpi na niedobór wody, powinno się działać, by zatrzymać ją w krajobrazie, przywracać dobry charakter terenom zielonym, zostawić miejsce dla przyrody w mieście. Co mogą zrobić mieszkańcy? Łapać deszczówkę na posesjach, tworzyć ogrody deszczowe, bowiem gdy jest ich dużo, to jest namiastka retencji w krajobrazie – wylicza ekspertka.

Ryszard Rzepczyński podkreśla, że po zrealizowaniu wszystkich projektów, ujętych w programie „Zielono-niebieskie Kowary”, będą miastem lepszym do życia, ładniejszym i bardziej zadbanym, a mieszkańcy bardziej świadomi, jak dbać o środowisko.

FOT. FB Kowary, Pixabay

2 komentarze

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.