Brawurowy sprzeciw prezydenta Dudy sprawił, że rząd zmienił wcześniejszą decyzję i dopuścił funkcjonowanie stoków narciarskich w „reżimie sanitarnym”. Stacje narciarskie w regionie nie spieszą się jednak z otwieraniem tras zjazdowych. Wpływ na to ma pogoda, ale w większym stopniu obawy o to, czy przy spodziewanej wyraźnie niższej frekwencji ośrodkom narciarskim uda się zbilansować koszty i wpływy.
Póki co jedynym ośrodkiem narciarskim czynnym w regionie jest Winterpol Karpacz Biały Jar. I obserwacje nie są najlepsze.
– Pracujemy od tygodnia i zainteresowanie jest umiarkowane – przyznaje menadżerka stacji. – Mieliśmy kontrole policji i sanepidu. Nie mieli żadnych uwag. Trudno zresztą, żeby mieli, skoro narciarzy jest niewielu, więc łatwo przestrzegać ograniczeń. Ze swej strony przygotowaliśmy pewne rozwiązania separujące narciarzy, jak tunele do bramek. Największy problemem, większym nawet niż zamknięte hotele, są zamknięte restauracje i bary. Narciarze nie mają, gdzie się ogrzać, rozgrzać herbatą lub kawą, coś zjeść. To na pewno ich zniechęca do dłuższego szusowania. Staramy się jakoś temu zaradzić, proponując jedzenie i picie na wynos, ale to nie załatwia sprawy.
W ocenie menadżerki ośrodka na stoku szusuje raptem około 10 proc. narciarzy, w porównaniu z latami poprzednimi. Dla narciarzy taka korzyść, że nie stoi się w kolejkach.
Czy przy tak małej liczbie narciarzy udaje się zbilansować koszty i wpływy? W ośrodku będą to analizować w kolejnych okresach sezonu.
Wyciąg w piątki i soboty czynny jest do godz. 21, od niedzieli do czwartku – do godz. 16.
Ski Arena Szrenica w Karpaczu zapowiada rozpoczęcie sezonu 15 grudnia.
Ski Arena Szrenica dla narciarzy otworzy się dopiero tuż przed świętami. 23 grudnia to przewidywany termin uruchomienia kolejki linowej i wyciągów.
Dyrektor ośrodka mówi, że późny termin inauguracji sezonu wpływ ma przede wszystkim pogoda.
– Naśnieżaliśmy stoki, ale wszystko zabrał fen, do tego mamy inwersję; nic nie zapowiada, żeby pogoda w najbliższym czasie miała bardziej sprzyjać. Wstrzymujemy się więc trochę, tym bardziej, że pewnie na razie tłumów by nie było. Kolejka z przewozami turystycznymi ruszy trochę wcześniej ale narty to raczej dopiero tuż przed świętami.
Dyrektor Sudetów Lift jest przekonany, że w okresie świątecznym narciarzy nie zabraknie. – Narciarzom na pewno inwencji nie zabraknie – przewiduje.
W Świeradowie, w stacji narciarskiej Ski & Sun obecnie otwarty jest 200 metrowy dolny orczyk, przy którym prowadzona jest nauka jazdy na nartach. Działa także kolej linowa dla przejazdów turystycznych. Pełna działalność stacji narciarskiej ma się rozpocząć 19 grudnia.
W Lubawce nie wiadomo jeszcze, kiedy (o ile w ogóle, jeśli nie będzie luxniejszych restrykcji) ośrodek narciarski zostanie uruchomiony.
Narciarzy, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, do 28 grudnia (z możliwością przedłużenia) obowiązują następujące zasady korzystania ze stoków („reżim sanitarny”):
– Sprzedaż karnetów narciarskich tylko online lub biletomatach.
– Na stoku będzie mógł być jeden narciarz na każde 100 mkw. powierzchni trasy narciarskiej.
– Zamknięta gastronomia na stoku.
– Nakaz zakrywania ust i nosa.
– Na jednym krześle lub w jednej gondoli miejsca obok siebie mogą zajmować tylko osoby, które razem mieszkają – chodzi o rodzinę czy współlokatorów. Nie trzeba izolować od osób, z którymi podróżujemy na stok – nawet jeśli to tylko znajomi.
– By utrzymać odstęp od innych „obcych” narciarzy trzeba będzie wsiadać pojedynczo na osobne krzesełko.
Udostępnij