Przypomnijmy, że to druga kadencja obecnego wójta. I wydawać by się mogło, że za jego rządów gmina jest krainą mlekiem i miodem płynącą. Powstają nowe inwestycje, a miejscowości rozwijają się turystycznie. Na pierwszy rzut oka dobrobyt i rozwój – szczególnie, że w Biuletynie Informacji Publicznej aktualne informacje zamieszczane są od wielkiego dzwonu, więc tym trudniej o realną ocenę sytuacji (również i finansowej).
I gdyby nie to, że wójt uparł się, by zlikwidować Szkołę Podstawową w Sosnówce, do dzisiaj pewnie nie byłoby wiadomo, co tak naprawdę dzieje się w Gminie Podgórzyn. To właśnie decyzja o likwidacji najpierw tej szkoły, a później Szkoły Podstawowej w Miłkowie – argumentowana trudną sytuacją finansową gminy – sprawiła, że mieszkańcy zaczęli interesować się i zagłębiać w sprawy gminy oraz rozliczać włodarzy z obietnic przedwyborczych.
Dla przypomnienia: przed wyborami Mirosław Kalata określił obszary w gminie wymagające poprawy. Były to:
1. Zadłużenie gminy
2. Zbyt wysokie ceny wody i ścieków
3. Brak chodników i tras dojazdowych
4. Koszmarna jakość wody w Sosnówce
5. Zły stan dróg
6. Niepraktyczna komunikacja publiczna
7. Niski poziom dialogu władz z mieszkańcami
8. Niski poziom wsparcia inwestorów w gminie
9. Gmina zbyt wolno się rozwija
10. Niskie efekty rozwoju turystyki w gminie
11. Zamknięty Zbiornik Sosnówka.
Co się wydarzyło przez te 6 lat? Jak wygląda kondycja finansowa gminy, skoro wójt miał zająć się oddłużaniem? Otóż kiedy przejmował urząd, zadłużenie Gminy Podgórzyn wynosiło ok. 9,5 mln zł. W tej chwili zadłużenie sięga 25 mln zł, ale wójtowi nie przeszkadza to, by podnieść diety radnych czy zaczynać nowe inwestycje. Nie byłoby oczywiście w tym nic złego, gdyby te inwestycje robione były z głową. Przykładem przepłacenia może być nowo powstała szkoła w Podgórzynie czy budowa ronda przy niej. Zresztą sam wójt nie zna wartości wykonanych prac – w każdej wypowiedzi podaje inną kwotę. I za każdym razem mówi, że „po prostu sytuacja się zmieniła”. W tej chwili koszt szkoły w Podgórzynie to 23 mln (bez sali gimnastycznej), tymczasem w podobnym czasie w Jeżowie Sudeckim powstała podobna szkoła za kwotę 10 mln zł, z czego 6 mln pochodziło z dotacji unijnych. Rondo w Podgórzynie ma powstać za kwotę, bagatela, 2.456.000 zł, choć w Mysłakowicach koszt podobnej inwestycji wynosi 1.041 497,58 zł i w 80 proc. dofinansowany jest z Funduszu Dróg Samorządowych… W Gminie Podgórzyn często się planuje, że część kosztów zostanie pokryta z dofinansowania, ale, niestety, rzadko do tego dochodzi. Zwykle całość inwestycji pokrywa gmina.
Kolejnym założeniem Wójta Gminy Podgórzyn przed wyborami było zajęcie się ceną wody i ścieków, ponieważ Gmina Podgórzyn króluje w rankingach najwyższych cen w Polsce. I co się stało z tematem cen wody i ścieków przez 6 lat? Po objęciu władzy przez Mirosława Kalatę temat umarł, został zapomniany. Przez te lata nie zrobiono w tym temacie nic. No, prawie nic – zlikwidowano bowiem to, co funkcjonowało w Gminie Podgórzyn od lat: zabrano dopłaty do wody i ścieków dla mieszkańców (prawie 1,5 mln zł), zapewniane od lat przez wcześniejszych włodarzy. Wytłumaczono to oczywiście trudną sytuacją finansową gminy, spowodowaną pandemią.
Dopiero po wyznaczeniu terminu referendum zdarzył się cud! Pan Wójt nie dość, że stwierdził, iż ceny wody można negocjować, to jeszcze zapowiedział przywrócenie dopłat. Szkoła w Sosnówce jednak funkcjonuje, a rondo z dojściem do szkoły nareszcie się buduje. Środki finansowe są jednak wydawane nierozsądnie. Najlepiej widać to po przetargu na odbiór śmieci. W pierwszym, unieważnionym postępowaniu, zaoferowane ceny były niższe: najtańsza oferta wynosiła 4.295.010,96 zł. W drugim sięgnęła już 4.923.029,64 zł… ale wójt dalej mówi, że jest taniej. Już wiadomo, że od stycznia mieszkańcy będą płacić więcej.
Temat jakości wody powraca z każdym deszczem, ponieważ kolor wody przypomina czasem herbatę, czasem kawę, a ostatnio w Sosnówce z kranu razem z wodą wyleciał… włosień.
Nic w tym temacie również się nie zmieniło i przeraża fakt, że jedna z najdroższych wód w Polsce jest niezdatna do picia…
Kolejną obietnicą Pana Kalaty było zainteresowanie się niepraktyczną komunikacją. Zainteresowanie się – to duże słowo, bo to, co obecnie się dzieje, to likwidacja MZK w Gminie Podgórzyn – rozwiązanie umowy z tym przewoźnikiem bez konkretnej (tańszej) alternatywy.
Jeśli chodzi o dialog z mieszkańcami, to nie ma o czym mówić, ponieważ go po prostu go nie ma. Wójt podejmuje decyzje (niekoniecznie korzystne dla mieszkańców), a ludzie dowiadują się o nich z mediów. Wypowiedzi wójta są chaotyczne, a dane w nich przedstawiane za każdym razem inne. Na zebraniach wiejskich wójt skłóca ze sobą mieszkańców gminy, przekazując sprzeczne informacje. W Staniszowie powiedział, że zamyka szkoły w Sosnówce i Miłkowie z uwagi na trudną sytuację gminnego budżetu, w Sosnówce natomiast zapowiedział zamknięcie szkoły właśnie w Sosnówce oraz brak dopłat, ale uargumentował to koniecznością spłat wybudowanego kolektora ścieków na Słoneczną Dolinę w Staniszowie. Na zebraniu w Podgórzynie poinformował, że koncepcja rozbudowy i modernizacji oczyszczalni ścieków w Marczycach będzie kosztować 3000 zł, a modernizacja 6 mln złotych. Na następnym spotkaniu w Zachełmiu z obydwu deklaracji wycofał się zastępca wójta mówiąc, że „nie może tego potwierdzić”. Na sesji z radnymi wyjście Gminy Podgórzyn z KSWiK uzasadniano niezrealizowanymi inwestycjami KSWiK, które są wliczone w taryfę, po czym na zebraniu z mieszkańcami prawnik gminna stwierdziła, że taryfy były sporządzane rzetelnie i nie było możliwości ich podważania. Tymczasem teraz wójt obiecuje obniżkę cen i twierdzi, że po objęciu stanowiska przez nowego prezesa KSWiK stał się cud – i jednak można zmienić taryfę zatwierdzoną w Wodach Polskich. Dlatego w mieszkańcach zrodził się niepokój i zainteresowanie, o co w tym wszystkim chodzi.
Wygląda na to, że jedyną obietnicą przedwyborczą, którą spełnił wójt, jest wsparcie inwestorów. Włodarz wie, jak zachęcić do inwestycji na terenie Gminy Podgórzyn. Najbardziej atrakcyjne nieruchomości sprzedawane są poniżej ceny rynkowej i na raty, a podatki od inwestycji zaniżone. Gmina kieruje się zasadą: „jak tanio sprzedać, a drogo kupić”, bo nieruchomości pod inwestycje gminne z kolei kupowane są po wysokich cenach od prywatnych właścicieli. Skutki takiej działalności już widać, gdyż rosnące zobowiązania budżetu wójt próbuje przerzucić na mieszkańców, zabierając im dopłaty do wody i ścieków, likwidując komunikację publiczną, likwidując placówki oświatowe. Mamy tego DOŚĆ!!!
Gdzie w tym wszystkim są Radni? Przecież oni również zostali wybrani przez mieszkańców gminy. Przecież złożyli przysięgę:
„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.
Dlaczego więc działają wbrew woli swoich mieszkańców? Dlaczego uchwalają wszystko, co zostanie im przedstawione przez wójta? Nie tak powinien wyglądać podział władz. Jeden z radnych na sesji poinformował mieszkańców, że „przecież zabranie dopłat do wody to zagrywka polityczna”. Jaka więc jest prawda? Działania włodarzy mówią same za siebie.
Jedno jest pewne. Obecna władza zostawi nam na po sobie pamiątkę. I to na długie lata. Spłatę wyemitowanych obligacji.
Dlatego ludzie zainteresowani losem Gminy Podgórzyn stworzyli na Facebooku stronkę Gmina Podgórzyn – Fakty i mity, gdzie publikują informacje i dokumenty, których nie można doprosić się od włodarzy. Stronka ta ma pokazać mieszkańcom gminy, jak wygląda bieżąca, faktyczna sytuacja gminy. Powstał również Komitet Referendalny, którego celem jest doprowadzenie do referendum i odwołanie Wójta Gminy Podgórzyn, a także Rady Gminy Podgórzyn. Referendum odbędzie się już 11 października 2020 r. Zapraszamy wszystkich mieszkańców! Uratujmy Gminę Podgórzyn.
Komitet Referendalny Gminy Podgórzyn