Przed kilkoma dniami próbowaliśmy ustalić, jakie były wyniki powtórnego liczenia głosów z drugiej tury wyborów prezydenckich w kamiennogórskiej komisji nr 6. Sąd Najwyższy odmówił nam tej informacji, ale sposób na poznanie protokołu znalazł portal money.pl. Okazuje się, że w tej komisji do paczki z głosami na Karola Nawrockiego dorzucono 90 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego. I to kandydat KO powinien wygrać w tej komisji.

Komisja nr 6, która mieści się w Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie w Kamiennej Górze i jest jedną z 13 w Polsce, w których – decyzją rozpatrującej protesty wyborcze Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN (ta Izba, w świetle orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i uchwały połączonych izb Sądu Najwyższego nie jest sądem) głosy miały zostać ponownie przeliczone.

Decyzja o przeliczeniu głosów to efekt cudu wyborczego w tej komisji, w drugiej turze wyborów. W pierwszej turze zdecydowanie wygrał tam R. Trzaskowski, zdobywając 321 głosów, przy 171 głosach na K. Nawrockiego. W drugiej turze zwycięzcą w tej komisji ogłoszono K. Nawrockiego z 368 głosami. R. Trzaskowski miał ich zdobyć 338. Taki wynik, przy spodziewanym przepływie głosów od kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury, wydawał się wielu wyborcom być całkowicie nieprawdopodobnym, dlatego złożyli protesty wyborcze. Zweryfikowaniem tych wątpliwości i sprawdzeniem, czy dane zawarte w protokole komisji były zgodne z rzeczywistą liczbą oddanych głosów ma właśnie być ich ponowne przeliczenie.

Gdy w Sądzie Najwyższym zapytaliśmy o wynik powtórnego liczenia powiedziano nam, że to – tajemnica postępowania. A ponieważ rozpatrywanie protestów wyborczych odbywa się na posiedzeniach niejawnych, to skład sędziowski zadecyduje, czy zostaną ujawnione. Być może wszystkie wyniki powtórnych przeliczeń zostaną opublikowane, a może tylko część z nich posłuży, jako uzasadnienie orzeczenia dotyczącego rozpatrywanego protestu.

Inną drogą poszli dziennikarze portalu money.pl, który zwrócili się o udostępnienie tych danych na podstawie art. 525 Kodeksu postępowania cywilnego, który pozwala, za zezwoleniem przewodniczącego, na dostęp do akt spraw nie tylko stronom, ale także innym osobom z możliwością sporządzania wyciągów. I przewodniczący składu udostępnił wyniki z ośmiu komisji, w tym kamiennogórskiej.

Okazało się, że w tej komisji do paczki z 368 głosami oddanymi na Karola Nawrockiego dodano 90 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego. W paczce z głosami oddanymi na kandydata KO (338 głosów) nie było innych głosów. Ostatecznie ustalono, że K. Nawrocki w tej komisji otrzymał 278 głosów, a R. Trzaskowski 428 i to kandydat KO powinien tam wygrać.

W przypadku kamiennogórskiej komisji nr 6 można z dużą pewnością sądzić, że doszło do pomyłki, a nie oszustwa. Wskazówką jest Postanowienie Komisarza Wyborczego w Jeleniej Górze z dnia 28 kwietnia 2025 r. w sprawie powołania obwodowych komisji wyborczych w mieście Kamienna Góra. Przewodniczącym tej komisji była osoba zgłoszona przez Komitet Wyborczy Magdaleny Biejat, a zastępcą przewodniczącego osoba zgłoszona przez komitet Hołowni. W dziewięcioosobowej komisji komisji pięcioro członków reprezentowało stronę liberalną, a czworo konserwatywną. Przy takim składzie komisji dorzucenie głosów raczej nie powinno być intencjonalne.

Z ośmiu komisji, o których pisze money.pl, aż w pięciu doszło do kardynalnych błędów, przez które ogłaszano w nich nieprawdziwego zwycięzcę i zawsze na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego. W pięciu komisjach głosy kandydata KO przypisano kandydatowi PiS i na odwrót.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.