Mieszkaniec powiatu bolesławieckiego uzbierał 23 sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, i choć 15 z nich jest aktywnych (z tego 6 dożywotnio), kierowca nadal prowadzi pojazdy. I co jakiś czas daje się złapać.

Choć teoretycznie złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów zagrożone jest karą do 5 lat więzienia, ale zarówno komunikaty policyjne – które często informują o zatrzymaniu kierowców prowadzących auto mimo zakazu – jak i przypadek kierowcy spod Bolesławca – który ujawnił dziennikarz radia RMF FM – pokazują, że to papierowe zagrożenie. RMF FM przytacza zresztą więcej na to dowodów: 52 kierowców w Polsce ma 10 i więcej czynnych zakazów prowadzenia pojazdów; więcej niż jeden zakaz – około 40 tysięcy; dożywotnio za kierownicę nie może siąść 75 tysięcy osób; osób z aktywnym zakazem prowadzenia pojazdów w Polsce jest 209 918. Takiej statystyki, jak kierowca z powiatu bolesławieckiego nie ma nikt inny w Polsce.

Na te dane podczas konferencji prasowej zareagował minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, którego zszokowały przytoczone dane.

– Będę miał jesienne narady z prezesami sądów okręgowych i apelacyjnych. (…) Zastanowię się, prokurator generalny może wydawać wytyczne. Musimy się przyjrzeć, czy to jest wina aktów oskarżenia, że wnioskuje się w nich o zbyt małą karę – zapowiadał wyraźnie zmieszany. – Ta sprawa powinna być uregulowana. Przyjrzymy się temu legislacyjnie. Będziemy projektować ustawę. Myślę, że ona może być ponadpartyjna.

W grę wchodzi znacznie wyższa obligatoryjna grzywna, sięgająca 10 tys. zł i możliwa konfiskata pojazdu za takie przestępstwo.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

451620318

Zgłoś za pomocą formularza.