– Każdy, kto do nas przyjeżdżał wiedział, że Kozik to jeden z naszych ulubionych podopiecznych – na dniach miał zostać wykastrowany i trafić do nowego domu do Stajni Parkitnych w Kowarach – czytamy na stronie DIOZ.

Oprawca starannie przygotował się do egzekucji na zwierzaku. Z chirurgiczną precyzją odciął mu głowę ostrym narzędziem. Patolog dokonujący oględzin rany potwierdził ponad wszelką wątpliwość, że zwierzę zostało zamordowane przez człowieka. W miejscu znalezienia zwłok nie było śladów krwi, jak również głowy. Obroża, w której nasz Kozik na co dzień chodził, znajdowała się 100 m od zwłok. One same zostały przewleczone i porzucone w pałacowym parku. DIOZ wyznaczyl nagrodę 5 tys. zł za informację o sprawcy mordu.  

– Niestety, nie jest to pierwsza przykra sytuacja, która spotyka nas w Pałacu w Dziwiszowie, w którym jesteśmy od czerwca. Permanentnie ktoś rozcina nam ogrodzenie, niszczy pastuchy na pastwiskach, wypuszcza zwierzęta, by biegały po całej wsi, uszkadza instalację wodną i energetyczną – informują aktywiści DIOZ.

W związku z licznymi przejawami wrogości i zagrożenia szefostwo zarząd fundacji postanowił opuścić Dziwiszów. – Bardzo obawiamy się o życie wszystkich naszych podopiecznych. Nie wiemy, czy jutro jakiś pies nie zostanie otruty, krowa zaszlachtowana, a koza zakatowana przez sadystę – tłumaczą działacze DIOZ.Planowana jest przeprowadzka do gospodarstwa położonego między Wałbrzychem a Świdnicą. Jej termin będzie uzależniony od tempa zbiórki środków na ten cel. Gospodarstwo jest warte niecałe 0,5 mln zł.
 

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.