Mieszkania w Polsce są coraz droższe. Najnowsze dane wskazują, że u nas własne lokum podrożało najbardziej.

To już kolejny kwartał, w którym eksperci od rynku nieruchomości raportują o rosnących cenach mieszkań w Polsce. Sami przyznają, że w czasie pandemii trudno było przewidzieć zachowanie rynku, ale teraz widać, że po chwilowej stagnacji kupując mieszkanie, trzeba wydać bardzo dużo. „Nieoczekiwanie chwilowa stagnacja przerodziła się dość szybko, bo już po 2-3 miesiącach, w prawdziwy boom. Nietypowa sytuacja, w której się znaleźliśmy, spowodowała wzrost zainteresowania lokowaniem nadwyżek finansowych na rynku nieruchomości. Poza mieszkaniami, które już od dłuższego czasu cieszyły się zainteresowaniem inwestorów, z oferty bardzo szybko znikały działki budowlane, a także rekreacyjne. Zwiększony popyt widoczny był także na rynku domów.” – opisuje sytuację Marcin Jańczuk z sieci biur nieruchomości Metrohouse, współautor raportu Barometr Metrohouse i Gold Finance.

I będzie drożej

Jednak nie każde mieszkanie drożeje. W porównaniu do poprzedniego kwartału, ceny mieszkań na rynku wtórnym uległy obniżce. Tak było we Wrocławiu, gdzie za m kw. płacono średnio 8 188 zł oraz Gdańsku, gdzie m kw. lokum to koszt średnio 8 616 zł. To spadki o 2 procent. W Warszawie natomiast są podwyżki cen i to spore. „Po raz pierwszy w historii średnie ceny przekroczyły 11 tys. zł za m kw. Analizując wzrosty cen rok do roku widać, że to właśnie w Warszawie ceny wzrosły najbardziej w stosunku do pierwszego pandemicznego kwartału zeszłego roku. Różnica wynosi 11,4 proc.” – mówi Jańczuk. Eksperci przewidują, że to nie koniec, bo najlepsze oferty (np. od 35 do 50 m kw.) nadal będą osiągały wysokie ceny. Dzieje się tak, bo nadal kupno mieszkania jest dobrą inwestycją, która daje zarobić np. na wynajmie.

Wielki skok

Według Eurostatu, w pierwszym kwartale tego roku ceny w Polsce urosły 11 procent. To nie jest rekord, bo np. w Danii jest to 17 proc., a w Luksemburgu 22 proc. Jednak piorunujące wrażenie robią dane zebrane z 15 ostatnich lat. Jak wyliczyła firma Expander w żadnym kraju unii koszty własnego lokum nie wzrosły tak bardzo, jak u nas. Podrożały o aż 142 procent i jest to najwyższy wynik w UE. Oznacza to, że mieszkanie kosztujące w 2005 r. 200 tys. zł, w 2020 r. było warte 483 tys. zł. Dla porównania w Luksemburgu jest to 141 proc., w Szwecji 135 proc., w Estonii –  125 proc., a w Czechach i na Malcie –  121 proc.

News4Media/ fot. iStock

3 komentarze

  1. PiS_Bolszewik_Czekista Odpowiedź

    Sprawa Banasia. Banda degeneratów moralnych i intelektualnych pisbolszewików malego kulawego hitlera przerabia tenkraj na bandycką melinę.

  2. W 86 nie było materiałów budowlanych zwłaszcza cementu bo była awaria w Czarnobylu.
    Teraz niema bo rynek amerykański wykupuje wszelkie materialy budowlane od styropianu po płyty OSB.
    Nie chronimy własnego rynku i swoich obywateli .Była afera z wywożeniem leków za granicę może zostało to ujarzmione .
    Państwo zbudowane na pustosłowiu i propagandzie.

  3. PiS_Bolszewik_Czekista Odpowiedź

    Ruski ład czyli jak zostaniesz okradziony przez narodników socjalistów pisbolszewików.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.