W środę rozpoczął się nowy rok szkolny. Pomimo zbliżającej się czwartej fali pandemii, uczniowie wracają do nauki w systemie stacjonarnym. Czy to wystarczający powód, aby poddać młodzież obowiązkowym szczepieniom?
Pandemia kolejny raz nabiera rozpędu
„Dzisiaj będzie ponad 350 przypadków, co w stosunku do poprzedniego tygodnia oznacza ponad 50-procentowy wzrost, więc może dobrze, że jest to taki sygnał, który ma nas zdyscyplinować i przypomnieć o tym, że pandemia cały czas jest z nami.” – mówił w środowej rozmowie z RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski. Oznacza to, że przewidywana od dawna czwarta fala pandemii staje się faktem. Szef resortu podkreślił, że na chwilę obecną nie możemy mówić o dużej liczbie zakażeń, jednak analiza ich przyrostu powinna wzbudzić czujność.
Podobnego zdania jest dr Aneta Afelt z zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk. „(…) potrzeba około sześciu tygodni do momentu, kiedy jest już galopujący przyrost przypadków. A to oznacza, że szczyt będzie w połowie października lub pod koniec tego miesiąca.” – wyjaśniała niedawno ekspertka w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.
Dzieci wracają do szkół
1 września w szkołach rozbrzmiały pierwsze dzwonki. Choć rząd obserwuje niepokojące statystyki i rozważa wprowadzenie obostrzeń w kraju, placówki edukacyjne dostały zielone światło, aby pozostać przy stacjonarnej formie edukacji.
„Przewiduję, że uczniowie wrócą do szkół na cały rok. Nie widzimy zagrożeń dla nauki stacjonarnej ani w krótszym, ani w dłuższym horyzoncie czasowym.” – mówił w programie „Gość Wydarzeń” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. „Zostawiamy dyrektorom szkoły to uprawnienie, które mieli do tej pory, aby wespół ze służbami sanitarnymi decydować o przejściu na naukę zdalną grupy osób lub całej szkoły, wówczas gdy pojawią się tam ogniska zakaźne.” – dodał.
W większości nie chcą szczepić dzieci
Polacy nie kryją obaw związanych z pandemią, jednak nie jest to według nich wystarczający powód, aby szczepienia przeciw COVID-19 były obowiązkowe w grupie uczniów powyżej 12 roku życia. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez United Survey dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. 47,1 proc. badanych sprzeciwiło się przymusowemu podawaniu preparatu młodzieży szkolnej. 30,6 proc. respondentów uważa, że taka opcja powinna być wprowadzona przez rząd. 22,3 proc. ankietowanych nie umiało wskazać jednoznacznej odpowiedzi.
News4Media, fot.: iStock