Wojna w Ukrainie ma swoje drugie, wstrząsające dno. Gwałcone przez Rosjan kobiety mierzą się z traumą i bólem, ale również lękiem o niechcianą ciążę.

Sprawę opisał brytyjski dziennik „The Guardian”. Według ustaleń dziennikarzy, stale rośnie liczba kobiet, które zostały zgwałcone przez rosyjskich żołnierzy. Część z nich zaszła w niechcianą ciążę. Inne usiłują zdobyć środki antykoncepcyjne i poronne, jednak dostęp do nich jest utrudniony m.in. przez zerwane łańcuchy dostaw. Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa (IPPF) wysłała na Ukrainę niemal trzy tysiące opakowań pigułek „dzień po”. Wolontariusze w całej Europie prowadzą też zbiórki leków, które dostarczają bezpośrednio do ukraińskich szpitali.

– Istnieje zapotrzebowanie na antykoncepcję awaryjną, ale bardzo rzadko w szpitalach na zachodzie Ukrainy. To głównie szpitale na wschodzie: w Charkowie, Mariupolu, tych regionach. Gdy tylko nawiązaliśmy kontakt ze szpitalami, mieliśmy stałe zamówienia na ten lek – powiedział Guardianowi Joel Mitchell z Paracrew, organizacji humanitarnej dostarczającej żywność i sprzęt medyczny na Ukrainę.

Wierzchołek góry lodowej

Na początku kwietnia podano, że oficjalnie – w wyniku gwałtu – w ciążę z nieznanymi sobie Rosjanami zaszło 9 kobiet. W rzeczywistości takich przypadków może być znacznie więcej. W jednej z piwnic w Buczy 25 kobiet było przetrzymywanych i systematycznie wykorzystywanych seksualnie. Jeden z wolontariuszy, który pomagał ewakuować Ukraińców, wyjaśnił brytyjskim dziennikarzom, że „zwykle ofiary gwałtu początkowo chcą opowiedzieć swoją historię, ale potem odchodzą i dopiero kilka miesięcy później wracają, żeby porozmawiać”.

Czas jest kluczowy

Julie Taft z IPPF alarmuje, że w przypadku gwałconych kobiet należy dotrzeć do nich z pomocą jak najszybciej.

– Istnieje wiele problemów ze zdrowiem psychicznym, emocjonalnym i fizycznym, z którymi boryka się osoba, która przeżyła gwałt. Niepokój związany z możliwą ciążą jest naprawdę ogromny dla wielu kobiet – wyjaśniła dziennikarzom. – Może prowadzić do stresu i zespołu stresu pourazowego, dlatego kluczem jest możliwość zapobiegania im w pierwszej kolejności – dodała.

News4Media/fot. iStock

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.