Około 400 osób, gości i pracowników, ewakuowano dziś w nocy (21/22 stycznia) z hotelu Sandra Spa. Musieli opuścić obiekt, bo wybuchł w nim pożar. Nikomu nic się nie stało, a straż pożarna opanowała sytuację.

Pracownicy hotelu ogłosili alarm pożarowy, kiedy w obiekcie zauważone zostało rosnące zadymienie. Goście i prawie cały personel opuścili hotel bardzo sprawnie, w kilkanaście minut, jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Potwierdza to, w przekazywanych mediom informacjach, rzecznik prasowy KM PSP Krzysztof Zakrzewski.

Rzecznik informuje także, że w akcji bierze udział 11 zastępów straży pożarnej, źródłem zadymienia i pożaru najprawdopodobniej było zapalenia się odpadów w znajdującym się w części piwnicznej hotelu pubie. Strażacy zneutralizowali bezpośrednie zagrożenie, a obecnie prowadzą działania przewietrzające obiekt i kontrolują kamerami termowizyjnymi elementy konstrukcyjne, by wykluczyć, że coś gdzieś jeszcze może być zarzewie ognia. Ogień na szczęście udało się zdusić w zarodku; gdyby pożar się rozprzestrzenił – ugasić go (ze względu na gwałtowny wiatr) byłoby bardzo trudno.

Prawdopodobnie goście nie będą mogli wrócić dziś do hotelu; w Sandrze zapewniają , że dla wszystkich przygotowano miejsca w sąsiednich obiektach.

Hotel – jeden z lepszych w Karpaczu – miał niemal całkowite obłożenie ze względu na trwające ferie zimowe.

Fot. FB Sandra Spa

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.