Formułowane przed „majówką” oceny, że to Karpacz w czasie długiego weekendu będzie najpopularniejszym miejscem turystycznym w Polsce okazały się nieco przedwczesne. Już po „majówce” okazało się, że turyści chętniej wybierali Zakopane, Władysławowo i Łebę. Karpacz znalazł się na czwartym miejscu.

Serwis „nocowanie.pl” przed majowym weekendem przeanalizował zapytania turystów o miejsca noclegowe i ocenił, że miasto pod Śnieżką cieszy się największym zainteresowaniem (zresztą już drugi rok z rzędu).

– 9,2 proc. wszystkich zapytań o majówkę dotyczyło miasteczka położonego u stóp Śnieżki. O Zakopane pytało natomiast 9,1 proc. użytkowników serwisu podsumowało swoje analizy „nocowanie.pl.  Kolejne miejsca zajęły kurorty nadmorskie: Karwia, Gdańsk i Kołobrzeg (między nimi był jeszcze Kraków), ale trzecią najpopularniejszą w zapytaniach miejscowością górską była Szklarska Poręba, co mogło dobrze wróżyć Karkonoszom.

Mogło, ale nie przełożyło się na realia. Już po weekendzie „noclegowo” przeanalizowało rzeczywiste wyjazdy. Turyści wybrali jednak Zakopane.

– Najchętniej decydowaliśmy się na nocleg w Zakopanem. Na drugim miejscu znalazło się Władysławowo, a na trzecim Łeba. Kolejne miejscowości zestawienia to: Karpacz, Kołobrzeg, Sarbinowo, Pobierowo, Gdańsk, Międzyzdroje, Wrocław.

Szklarska Poręba nie trafiła na listę najpopularniejszych pod tym względem.

Być może o gorszym wyniku Karpacza zdecydowały wysokie ceny, jakie proponowane są tam wycieczkowiczom. Z analizy przywoływanego serwisu wynika, że średnie stawki za nocleg w Karpaczu przegoniły zakopiańskie i nadmorskie i były najwyższe w kraju.    Najdroższa dziesiątka najdroższych według serwisu to:

Karpacz – około 69 zł od osoby za dobę

Szklarska Poręba – około 68,5 zł

Zakopane – około 67 zł

Kazimierz Dolny – 66 zł  

Sopot – około 66 zł

Kraków – około 63 zł

Gdańsk – około 60 zł

Kołobrzeg – około 60 zł

Karwia – około 55 zł

Władysławowo – około 52 zł

O rozczarowaniu „majówką” mówili także właściciele obiektów noclegowych z Karpacza. Turystów było znacznie mniej niż przed rokiem. Ich obserwacje są zbieżne z tym co ustalił portal.

– Takiej liczby rezygnacji z rezerwacji, jak w tym roku jeszcze nie miałem. Przed weekendem zapowiadało się obłożenie prawie w 80 proc., a ostatecznie przyjechała nawet nie połowa z tych co zamierzali – skarżył się jeden z naszych rozmówców.   

2 komentarze

  1. I dobrze. Karpacz jest już przeładowany, przyroda jest nadwyrężona, co roku np. jest problem z wodą w Karpaczu.
    W górach turysta na turyście, depczą sobie po piętach.
    W mieście tłumy, wszędzie zapach starego smażonego frytury.
    Ludzie mają tego dosyć, a ja im się nie dziwię.
    Kto chce iść w góry i się nimi cieszyć ten wybierze się w porze gdy nie ma tylu ludzi.

  2. Chytry dwa razy traci…. Nie chcieli klientów to klienci powiedzieli im pa pa…

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.