Śmierć przychodzi cicho.

Niezapowiedziana, nieproszona.

Nigdy nie ma na nią odpowiedniej chwili,

jest zawsze gościem nie na czas…”

– Na wszystkie tenisowe zawody Roman wyjeżdżał sam, bez trenera, którego nigdy nie miał. Może właśnie to spowodowało, że od najmłodszych lat analizował grę przeciwników, dobierając odpowiednią taktykę i sposób prowadzenia meczu. Styl gry oraz okulary, w których występował, sprawiły, że otrzymał przydomek „Profesor”. Roman zwyciężał w spotkaniach z najlepszymi zawodnikami w kraju, w tym z dziewięcioma mistrzami i wicemistrzami Polski. W trójsetowym pojedynku w turnieju „Września Jeleniogórskiego” w 1972 roku pokonał Wojciecha Fibaka. Roman pokonał również mistrza Kuby Comarottiego, czterech mistrzów NRD, czołowych graczy Czechosłowacji i reprezentanta ZSRR Minajewa. Na listach klasyfikacyjnych Polskiego Związku Tenisowego najwyżej, na ósmym miejscu, został sklasyfikowany w 1973 roku. W plebiscycie Nowin Jeleniogórskich w 1978 roku został uznany za najlepszego sportowca Jeleniej Góry i siódmego w województwie jeleniogórskim. Na poznańskich kortach Roman był wicemistrzem Polski juniorów w singlu i w miksie (z Haliną Kucharską) oraz brązowym medalistą w deblu (z Andrzejem Glińskim). Ostatni mecz w Jego karierze to zwycięski pojedynek w ramach rozgrywek II–ligowych z łódzkim Startem w 1979 roku – wspominał jeden z autorów publikacji „Sportowcy ziemi jeleniogórskiej w latach 1945 – 2010”, dr Marian Michalski.

Tenis był największą pasją Romana Prystroma. Z „białym” sportem związał się na blisko 70 lat jako zawodnik, organizator i współorganizator turniejów ogólnopolskich oraz międzynarodowych, a także autor publikacji poświęconych tej dyscyplinie. Naukę gry w tenisa w grupie 18-letnich chłopców rozpoczął w 1950 roku, mając zaledwie osiem lat. Na jeleniogórskie korty zabrał Go starszy brat Wiktor, gdy otrzymał informację o powstaniu szkółki tenisowej. Cztery lata później Roman odebrał pierwszy w życiu sportowy dyplom dla najlepszego juniora w Jeleniej Górze.

– Przełomowy w mojej tenisowej karierze był 1957 rok – wielokrotnie podkreślał Roman Prystrom. – Startując w Opolu jako młodzik w mistrzostwach Polski juniorów, pokonałem znanych zawodników i awansowałem aż do ćwierćfinału. Zdobyłem uznanie trenerów. Moje zdjęcie ukazało się w prestiżowym tygodniku „Sportowiec”. W nagrodę WKS Polonia Jelenia Góra wysłał mnie do Warszawy na mistrzostwa Polski młodzików do lat 15. W deblu zająłem pierwsze miejsce, w singlu trzecie. W tym samym roku wygrałem z mistrzem Wałbrzycha, Zdzisławem Bajtałą i w mistrzostwach Dolnego Śląska seniorów uplasowałem się na trzecim miejscu. Rok później wywalczyłem tytuł mistrza Dolnego Śląska juniorów. Największym jednak moim sukcesem było zdobycie trzeciego miejsca na mistrzostwach Polski juniorów we Wrocławiu. Mecz ze znanym tenisistą z Wybrzeża, Gustawem Machem (AZS Gdańsk), miał zostać rozegrany na korcie centralnym, ale organizatorzy przenieśli go na kort boczny. Zwyciężyłem 12:10, 6:1. Za tak dobry wynik od prezesa klubu dostałem nagrodę pieniężną w kwocie trzystu złotych. W 1958 roku na kortach warszawskiej Agrykoli zostałem wicemistrzem Polski w kategorii wiekowej do 16 lat (roczniki 1942/43), przegrywając tylko z łodzianinem Wiesławem Nowickim. W ogólnopolskim Turnieju Młodzików o Puchar Warmii i Mazur w Ostródzie wygrałem gry singlowe i deblowe. Oprócz dyplomów

nagrodą za sukces były dwa tomy „Przygód dobrego wojaka Szwejka” i powołanie mnie przez władze PZT do kadry narodowej juniorów. Na zgrupowaniu techniki i taktyki uczyli nas najlepsi wtedy trenerzy w Polsce, Józef Hebda i Eryk Ślusarz.

W barwach wrocławskiej Gwardii Roman odnosił zwycięstwa we wszystkich turniejach ogólnopolskich, w których startował: w Szczecinie, Katowicach, Zielonej Górze i w Radomiu. Należał do kadry narodowej juniorów, galeowców i seniorów. Choć był liderem gwardzistów, po ich awansie do I ligi zrezygnował. Działacze namówili Go do powrotu i występów w Spartakusie.

– Dzięki awansowi do II ligi w 1976 roku zawodnicy z klubu w Jeleniej Górze dołączyli do czołowych zespołów w Polsce i stali się rozpoznawalni wśród tenisowej społeczności. O awansie zadecydował wygrany 5:4 mecz z Legią Ib Warszawa. Roman Prystrom przegrywał 0:6 i 0:4 z jednym z najlepszych polskich juniorów, Witoldem Osolińskim i II liga stawała się nieosiągalna. Tenisista Spartakusa całkowicie zmienił sposób gry i zaczął atakować pewnego już zwycięstwa rywala ze stolicy. Zmiana taktyki przyniosła rezultaty. Roman wygrał drugiego seta 6:4 i trzeciego 6:1. Jeleniogórska drużyna doskonale spisywała się w wyższej lidze. Na pozycji numer jeden w zespole Spartakusa Roman przez dwa lata nie doznał ani jednej porażki. Wzmocniona zawodnikami z klubów w Sopocie, Gdyni, Poznaniu i Wrocławiu jeleniogórska ekipa zajmowała w lidze trzecie, dwa razy drugie i szóste miejsce – wspominał trener Spartakusa, były zawodnik Chełmca Wałbrzych, Zdzisław Rowiński.

W bogatej karierze Roman Prystrom kolejno reprezentował jeleniogórskie kluby: KS Budowlani (1950–1955), TKS Polonia (1956) i WKS Polonia (1957–1959) oraz KS Gwardia Wrocław (1959- 1975) i NKS Spartakus (1976–1979). Napisał bardzo ważne dla lokalnego sportu monografie: „50 lat jeleniogórskiego tenisa 1946–1996” i „Opowieść o Aesculapie. Zwykła historia niezwykłych ludzi”. Był przewodniczącym zespołu redakcyjnego książki o charakterze monumentalnym (co wynika już nawet z jej formatu i objętości), dokumentującej dzieje sportu na ziemi jeleniogórskiej. Monografia o 219 wybitnych sportowcach od 1945 roku, w tym o olimpijczykach, z unikatowymi i często publikowanymi po raz pierwszy fotografiami, to efekt dwuletniej pracy społecznej byłych zawodników, trenerów i działaczy sportowych z 29 dyscyplin. Inne dziedziny życia społecznego mogą pozazdrościć sportowcom takiego wydawnictwa.

Dwa lata temu, z okazji „Września Jeleniogórskiego”, na kortach MOS przy ulicy Sudeckiej miasto Jelenia Góra zorganizowało trzydniowy Transgraniczny Turniej Tenisowy Amatorów w pięciu kategoriach, z udziałem 60 zawodniczek i zawodników z Polski i Niemiec. Miłym akcentem było wręczenie statuetek za wkład w rozwój tenisa ziemnego w Jeleniej Górze i podtrzymywanie tenisowych tradycji, dziesięciu osobom. Wśród wyróżnionych znaleźli się: Piotr Paczóski, Janusz Lewiński, Hubert Heleniak, Zygmunt Dolatowski, Lesław Woźniewski, Zbigniew Rasiewicz, Andrzej Salicki, Tadeusz Drozd, Paweł Skoczek i Roman Prystrom, który lubił wracać do chlubnych wspomnień i wielkich rangą turniejów „Września”. Rywalizowali w nich m. in. wicemistrz Wimbledonu, mistrzowie Niemiec i Czech, i cała czołówka tenisistów z Polski, co gwarantowało wysoki poziom sportowy imprezy. Roman przyznał, że ma nadzieję na odbudowę marki tenisa w mieście.

– Z przyjemnością przyjadę na jubileusz tenisa żywieckiego, którego historia rozpoczęła się jeszcze przez pierwszą wojną światową na korcie piaskowym w parku pałacowym Habsburgów – deklarował Roman Prystrom. – Wiem, że spotkam ludzi, których lubię i którzy mnie lubią. Do Żywca przyjeżdżałem z przyjemnością. Duże zainteresowanie rozgrywkami sprawiało, że każdy z nas czuł się kimś ważnym. Na korcie chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Ale wynik nie przesłaniał nam świata. Sport był pretekstem do nawiązywania przyjaźni, które przetrwały do dziś. Obiekt tenisowy został sprywatyzowany i zmienił się nie do poznania. Przed wejściem parking, dalej siedem kortów ceglanyh (trzy z nich są oświetlone), dwa korty ze sztuczną trawą przykryte namiotem dwupowłokowym z podnoszonymi bokami, obiekt klubowy z przytulną kawiarenką i małą bazą noclegową. Mając taką bazę i działaczy entuzjastów, można organizować wielkie imprezy. Korty są udostępniane tenisistom na zasadzie sponsoringu. Gdyby coś takiego udało się stworzyć w Jeleniej Górze, byłoby wspaniale.

W 1959 roku Roman Prystrom zdał maturę w jeleniogórskim Liceum Ogólnokształcącym i rozpoczął wyższe studia na Uniwersytecie Wrocławskim im. Bolesława Bieruta. Ukończył je z tytułem magistra prawa. W 1972 roku, po dwuletniej aplikacji, uzyskał uprawnienia radcy prawnego. W latach 1963–1979 pełnił służbę w organach Milicji Obywatelskiej. Potem, do połowy 1984 roku, był urzędującym wiceprezesem Wojewódzkiej Federacji Sportu w Jeleniej Górze. Od 1966 roku należał do PZPR. Został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi i uhonorowany Złotą Odznaką Polskiego Związku Tenisowego.

„W PSS „Społem” Jelenia Góra na stanowisku radcy prawnego Roman Prystrom był zatrudniony 32 lata, od marca 1985 roku do końca 2017 roku. W swoich działaniach był osobą bardzo konkretną. Udzielał porad i opinii prawnych oraz wyjaśnień w zakresie stosowania prawa, a także reprezentował Spółdzielnię przed organami orzekającymi. Niejednokrotnie, bezinteresownie pomagał pracownikom Spółdzielni w rozwiązywaniu ich prywatnych problemów natury prawnej. Zawsze będziemy pamiętać Jego profesjonalizm i poświęcenie na rzecz Spółdzielni, w której spędził wiele lat swojego życia. Panie Romanie, dziękujemy”. Podpisano Zarząd PSS „Społem” Jelenia Góra Anna Tuz i Ewa Jaskólska oraz pracownicy Spółdzielni.

Najlepszy tenisista w historii Jeleniej Góry i popularyzator tego sportu zmarł w wieku 78 lat. Został pochowany na starym cmentarzu komunalnym w Jeleniej Górze.

Henryk Stobiecki

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.