Wczoraj ( 5 grudnia) w nocy członkowie Policyjnej Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej w Lwówka Śląskiego oraz strażacy OSP w okolicznych miejscowości poszukiwali 64-latka, który wyszedł z domu z klapkach i podkoszulce. Liczyła się każda godzina.
Jak opisuje Mateusz Królak z grupy poszukiwawczej, akcja rozpoczęła się o godz. 17, gdy dyżurny KPP Lwówek Śl. otrzymał informacje, że w okolicach Proszowej 64 letni mężczyzna w klapkach oraz koszulce z krótkim rękawem z zaburzeniami chorobowymi schizofrenii oddalił się rodzinie w nieznanym kierunku.
„Natychmiast podjęto działa poszukiwawcze. W stan alarmu postawiono ratowników Policyjnej Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej ze Lwówka Śląskiego, policjantów KP Gryfów Śl., strażaków PSP Lwówek Śl. oraz strażaków OSP Proszowa, Mirsk, Rębiszów, Orłowice, Przecznica dodatkowo poproszono o wsparcie GPR OSP Bogatynia z psami poszukiwawczymi. Wyznaczono sektory do sprawdzenia w systemie SIRON oraz rozpytywano mieszkańców. W teren wyruszyły także 3 quady. W trakcie gdy strażacy oraz policjanci przeszukali ponad 100 hektarów terenu policjanci kryminalni trafili na trop zaginionego. Jeden z mieszkańców widział go w chwili zaginięcia oraz wskazał kierunek„- relacjonuje Mateusz Królak.
Grupa policjantów z KP Gryfów ruszyła w kierunku gór w stronę Świeradowa gdzie w pewnym momencie na szlaku, na śniegu odnalazła ślady obuwia. Około 23.30 zaginiony został wytropiony i odnaleziony w środku lasu. Był wyziębiony i zdezorientowany. Natychmiast został zaopatrzony zestawem do hipotermii z wyposażenia grupy i sprowadzony do miejscowości gdzie przekazano go ratownikom pogotowia ratunkowego.
„Były to ostatnie chwile na uratowanie jego życia. W terenie temperatura spadła poniżej zera i ponownie zaczął padać śnieg. To była udana akcja ratunkowa.”- kończy poszukiwacz.