Wielu z nas zaczyna się już rozglądać za wakacyjnym wypoczynkiem. Oszuści już to zauważyli. Tym razem na ich celowniku znaleźli się przyszli urlopowicze.
Metoda złodziei polegająca na podszywaniu się pod legalnie działające firmy czy instytucje nie jest żadną nowością. Policja regularnie informuje o próbach wyłudzenia pieniędzy poprzez oszustwa na OLX, Vinted czy Allegro. Cyberprzestępcy przesyłają swoim ofiarom wiadomości prywatne, w których nawiązują do prawdziwych ofert. Usiłują przekonać kupującego, że konieczne jest np. wypełnienie dodatkowego formularza poprzez stworzone do tego celu strony internetowe. Jeśli rozmówca nie wykaże się czujnością i posłusznie wypełnia wszystkie rubryczki, to w ten sposób nieświadomie przekazuje swoje dane złodziejom. Nierzadko są to nie tylko imię, nazwisko czy adres, ale również loginy i hasła do bankowości internetowej. To zielone światło dla osób trzecich, które mogą dzięki temu wykonywać na rachunku bankowym operacje w imieniu pokrzywdzonego.
Uważaj, jak rezerwujesz
Cyberprzestępcy wykazują się sporą kreatywnością. Kampanie ostrzegające przed ich działaniami sprawiają, że złodzieje muszą szukać nowych pomysłów na wyłudzanie cudzych pieniędzy. A tych im nie brakuje.
Początek roku to często moment, w którym wielu z nas planuje już urlopy. Odpowiedniej oferty szukamy za pośrednictwem rozmaitych serwisów. I to właśnie na tych portalach czekają już na nas oszuści. Schemat ich działania jest prosty:
1. Na portalu z ogłoszeniami pojawia się fałszywa oferta. Zainteresowana osoba na tym etapie nie może jeszcze o tym wiedzieć, ponieważ nie wyróżnia się ona niczym szczególnym. Są zdjęcia, opisy, terminy i ceny – wszystko jak w standardowym ogłoszeniu.
2. Użytkownik zachęcony wyjątkowym miejscem i atrakcyjną ceną dokonuje rezerwacji, w której przekazuje m.in. swój numer telefonu.
3. W krótkim czasie na komunikatorze WhatsApp pojawia się wiadomość od osoby, która rzekomo reprezentuje wybrany hotel lub inny ośrodek wypoczynkowy. Dziękując za rezerwację, proponuje m.in. dodatkowe usługi, np. transport.
4. Kiedy już wszystkie warunki są uzgodnione, a potencjalny klient czuje się dopieszczony wyjątkowym zaangażowaniem ze strony pracowników obiektu, przychodzi kolejna wiadomość. Wynika z niej, że ostatnim krokiem do zrealizowania transakcji jest zweryfikowanie karty bankowej. Oszuści tłumaczą ten obowiązek zasadami panującymi w czasie pandemii koronawirusa.
Jeśli w tym momencie użytkownikowi nie zapali się w głowie czerwona lampka, to za kilka chwil może stracić wszystkie oszczędności. Podanie wymaganych danych to w rzeczywistości przekazanie ich złodziejom. Żeby uniknąć tego typu sytuacji należy powstrzymać się od konwersacji poza serwisami pośredniczącymi w organizacji wypoczynku. Ponadto każdy sygnał świadczący o próbie oszustwa można zweryfikować, kontaktując się z wybranym obiektem lub obsługą portalu. Jeśli już dojdzie do przekazania danych, niezwłocznie należy skontaktować się z bankiem i powiadomić o incydencie. Informację o zdarzeniu powinniśmy zgłosić również w najbliższej jednostce policji.
News4Media/fot. iStock