Policja przeszukała mieszkanie Marcina Bustowskiego, jeleniogórskiego lidera partii Przebudzeni Konsumenci. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ogłosił, że to za ich sprawą, ale w rzeczywistości przeszukanie jest pokłosiem akcji Bustowskiego z lipca ubiegłego roku przeprowadzonej podczas zamkniętego spotkania jeleniogórskich działaczy PiS, w lipcu ubiegłego roku.

Policja z komendy wojewódzkiej wkroczyła do mieszkania M. Bustowskiego przed dwoma dniami o szóstej rano. Zabezpieczono telefony komórkowe, pieniądze, dwie sztuki broni „przypominającej broń palną”, nośniki danych, a także kluczowy w tej sprawie dowód: butelkę randapu – silnego środka chwastobójczego.

Bustowski od lat prowadzi akcję wskazującą na zagrożenie społeczeństwa glifostem, niebezpieczną dla zdrowia substancją, którą zawiera powszechnie stosowany chwastobójczy randap. W ramach swojej kampanii przeprowadził sporo spektakularnych działań, ale ta z 18 lipca ubiegłego roku należała do szczególnych. Tego dnia w zamkniętym spotkaniu uczestniczyli lokalni działacze PiS, w tym wiceminister edukacji Marzena Machałek i senator Krzysztof Mróz. Marcin Bustowski z grupą zwolenników wdarł się do hotelu i nękał uczestników spotkania m.in. proponując im picie randapu. „Witamy chlebem i randapem zwracali się do działaczy PiS uczestnicy pikiety. Przy okazji dostało się prezydetowi Dudzie, a którym mówiono „Amerykańska parówka wypełniona izraelską treścią”, prezesowi Kaczyńskiemu, nie mówiąc o politykach biorących udział w spotkaniu.

Interweniowała policja, a interwencja zamieniła się w regularną zadymę, w której poszkodowania i znieważani mieli być policjanci. Uszkodzony miał też zostać radiowóz. Przy okazji Sprawa przeciwko Bustowskiemu i jego towarzyszom trafiła do prokuratury w Lwówku Śląskim

Prokurator Rejonowy w Lwówku Śląskim Marek Śledziona przyznaje, że doszło do przeszukania mieszkania Marcina Bustowskiego w związku z toczącym się śledztwem. Podkreśla, że śledztwo toczy się w związku z naruszeniem nietykalności osobistej i znieważeniem policjantów na służbie.

– Naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów w związku z wykonywaniem przez nich obowiązków służbowych jest głównym wątkiem postępowania, w którym doszło do przeszukania mieszkania podejrzanego – mówi prokurator Śledziona. Podkreśla przy tym, że w sprawie pojawiły się nowe wątki jak znieważenie naczelnych organów państwa i zastraszanie obecnych na spotkaniu działaczy.

– Jeśli chodzi o proporcje to akurat te wątki mają marginalny charakter, jeśli chodzi o obszerność i o zarzuty w odniesieniu do głównego wątku, czyli ochrony policjantów, którzy zostali bardzo agresywnie potraktowani. Podejrzanemu nie zostały jeszcze postawione zarzuty.

Marcin Bustowski wie już jednak, że usłyszy je 29 marca.

– Dostałem wezwanie w tym terminie. Wiem, że oskarżą mnie między innymi o poturbowanie policjantów, zniszczenie radiowozu, znieważenie Dudy oraz o to, że Prokuratura mi napisała, że randapem spowodowałem narażenie wielu osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. I w związku z tym ostatnim zarzutem bardzo mnie ta sprawa cieszy, bo wreszcie jakiś organ państwa powiedział jasno, że randap jest trucizną – mówi Bustowski. Ma przy tym wiele pretensji o sposób w jaki przeprowadzono przeszukanie. – Oczywiście wdarli się skoro świt, a przeszukanie nie było konieczne, bo dobrowolnie wydałem to po co przyszli. Ale to generalnie jacyś nieudacznicy. Kryminalny z trzydziestoletnim stażem znajduje broń (legalnie kupiona na militariach) i nie potrafi rozpoznać, że to broń pneumatyczna, pisze w protokole i broni przypominającej palną. Nie wspomnę już, że potrzebowali ośmiu miesięcy, żeby wejść z przeszukaniem. Przecież to kpina.

Szef lwóweckiej prokuratury ocenia, że aż 8 miesięcy zwłoki między zdarzeniem a przeszukanie nie jest niczym niezwykłym.

– Sytuacja była dynamiczna, dotyczyła wielu osób, policjantów, polityków… Trzeba było je przesłuchać, przeanalizować wiele dostępnych materiałów, w tym nagrań. To wymagało czasu – tłumaczy prokurator.

Przeprowadzone u Bustowskiego przeszukanie odbija się echem. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych napisał,że to jego działania prawne „które prowadzimy od 2019 roku przeciwko temu prorosyjskiemu politykowi związanemu przez lata z Konfederacją – doprowadziły do postawienia mu zarzutów i przeszukania w jego miejscu zamieszkania”.

Tytuły o przeszukaniu domu szefa prorosyjskiej partii pojawiły się między innymi w Rzeczpospolitej i Gazecie Wyborczej. Faktycznie patrząc na facebookowy profil Przebudzonych Konsumentów widzimy ściek treści antyukraińskich i prorosyjskich. Marcin Bustowski zapewnia, że nie odzwierciedlają jego poglądów. Na kilku innych profilach lidera Przebudzonych Konsumentów (ma ich kilka) dominują wpisy dotyczące glifosatu, choć incydentalnie można znaleźć i takie, które symetryzują wywołaną przez Rosję, brutalna wojnę na Ukrainie.

– Nie mam nic wspólnego z kontem Przebudzonych Konsumentów. Zostało zhakowane i przejęte. Jestem przeciwko wojnie, jako takiej i uważam, że bezwzględnie trzeba pomagać w pełnym zakresie ukraińskim kobietom i dzieciom – deklaruje Marcin Bustowski, przywołując jednocześnie swoje uwagi o nacjonalistycznym charakterze batalionu Azow i masakrze w Odessie w 2014, za którą jego zdaniem odpowiadają Ukraińcy (dop. red.: analitycy za ówczesną śmierć ponad 100 osób po obu stronach w równym stopniu obciążają bojówki Ukraińców i bojówki prorosyjskich separatystów).

Fot. kadr z nagrania YT na koncie M. Bustowskiego

8 komentarzy

  1. Janusz z bloku Odpowiedź

    Cejrowskiego też zbanowały media, bo powiedział, że za wojnę winni są Ukraińcy…

  2. PO jak podwyżki. i zdrada narodowa. Odpowiedź

    Byłem wręcz przekonany, że to tak się zakończy, w końcu mamy 21 wiek i takim ordynarne zachowanie nie licującym z godnością człowieka nie można uprawiać polityki. Być może ten jegomość miał rację z tym ,, glifosatem” ale to tak się nie da . Do prowadzenia polityki oczekujemy jakiegoś minimum kultury i wychowania. Tego rodzaju zachowanie to raczej w Sowieckiej Rosji ma racje bytu, w Polsce oczekujemy wyższych standardów.

  3. Ten to jest oporny. Robi zadymy, straszy ludzi, a ogłasza swój wielki sukces, bo ktoś stwierdził, że herbicyd rolniczy jest trucizną. To dopiero odklejenie od rzeczywistości.

  4. Ktoś mu konto zhakował? A może pora zacząć brać odpowiedzialność za swoje zachowanie i myśleć, zanim się zrobi i powie? Marcinku, weź się wreszcie do uczciwej pracy i przestań rzucać się do ludzi jak wściekły pies, bo nie wychodzi ci uzyskiwanie poparcia w ten sposób.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.