Inicjatorzy referendum nad odwołaniem rady powiatu kamiennogórskiego zebrali wymaganą ilość podpisów i  formalny wniosek o przeprowadzenie głosowania przekazali komisarzowi wyborczemu. Decyzja komisarza o przyjęciu lub odrzuceniu wniosku o referendum zapadnie w ciągu miesiąca.  

Wniosek o referendum w powiecie kamiennogórskim ma wybitnie nietypowych inicjatorów. Akcje zapoczątkowali burmistrzowie i wójtowie gmin należących do powiatu. Poszło o Powiatowe Centrum  Zdrowia, któremu  NFZ wypowiedział kontrakty na prowadzenie oddziałów położniczo-ginekologiczego i neonatologicznego. Samorządowcy z powiatu kamiennogórskiego uznali, że winę za tę sytuację placówki ponosi zarząd szpitala, bo nieudolnie nim zrządza i może doprowadzić do likwidacji placówki. Zażądali zatem, by starosta kamiennogórski odwołał zarząd szpitala. Gdy nie było reakcji starosty, złożyli wniosek o przeprowadzenie referendum o odwołanie rady powiatu kamiennogórskiego.

Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum podpisali się między innymi burmistrz Kamiennej Góry Janusz Chodasewicz, wójt kamiennogórskiej gminy Patryk Straus, wójt Marciszowa Wiesław Cepielik oraz burmistrz Lubawki Ewa Kocemba.

Inicjatorzy (wójtowie i burmistrzowie) nie wycofali się ze starań o referendum (bo i starostwo nie przeprowadziło zmian w szpitalu). W krótkim czasie zebrano ponad 4400 podpisów (o 500 więcej niż wymaga ustawa). Żeby referendum było ważne na referendum musi pójść ponad 11 tys. wyborców.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.