Dwoje dzieci przewoził w samochodzie 30-latek, który w Mirsku próbował uciekać policjantom. Na koniec, gdy sam kontynuował ucieczkę pieszo, zostawił dziewczynki,. Na szczęście nic im się nie stało, tylko się mocno przestraszyły.

– Lwóweccy policjanci podczas patrolu ulic Mirska zauważyli osobowego mercedesa, który poruszał się z dużą prędkością. Mundurowi dali kierowcy sygnał do zatrzymania. Ten jednak zignorował sygnały nadawane z radiowozu i rozpoczął ucieczkę – informuje Olga Lukaszewicz z lwóweckiej policji. – Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim w pościg. Kierowca nie reagował i nie zważając na innych uczestników ruchu kontynuował niebezpieczną jazdę. Policjanci mieli na uwadze zagrożenie, które swoim zachowaniem stwarza 30-latek, dlatego do pościgu dołączył gryfowski patrol policji. Pościg trwał kilkanaście minut, po czym mężczyzna porzucił pojazd poza drogą i uciekał pieszo, pozostawiając dwie wystraszone dziewczynki w wieku 5 i 15 lat, które przewoził. Na szczęście nic im się nie stało. Policjanci w dalszym ciągu kontynuowali czynności zmierzające do zatrzymania kierującego. W niedługim czasie mundurowi zatrzymali 30-letniego mieszkańca powiatu lwóweckiego. Po wylegitymowaniu i sprawdzeniu go w policyjnych bazach okazało się, że kierujący złamał dożywotni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto znajdował się pod wpływem środków odurzających.

Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Za popełnione czyny będzie odpowiadał teraz przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

Fot. KPP Lwówek Śląski

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.