Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi.

Są słowa, które zawsze wywoływać będą morza łez.

I są takie osoby na myśl, o których

zawsze zasypie nas lawina wspomnień”

W ciągu całego życia zawodowego z inspekcją sanitarną związał się przez 39 lat, aż do 2009 roku (został wtedy emerytem). Zagadnienia dotyczące inspekcji sanitarnej, szczególnie epidemiologii, z której uzyskał specjalizację I stopnia, były Jego pasją. W niej się spełniał. Często kosztem życia osobistego. To był lekarz

praktyk w działaniu przy powodziach, zagrożeniach epidemiologicznych, zapobieganiu narkomanii i innych uzależnień oraz w promocji zdrowia.

Zenon Bucki w 1968 roku ukończył wydział ogólnolekarski wrocławskiej Akademii Medycznej. Po stażu w szpitalu w Gryfowie Śląskim, w latach 1977 – 1978 był państwowym terenowym inspektorem sanitarnym, potem dyrektorem Terenowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Lwówku Śląskim. Od stycznia 1978 roku aż do 1998 roku te same funkcje pełnił w Jeleniej Górze jako inspektor i dyrektor w Wojewódzkiej SSE. Po likwidacji województwa jeleniogórskiego dr Zenon Bucki zawodowo nadal był związany z państwową inspekcją sanitarną jako kierownik Oddziału Zamiejscowego WSSE we Wrocławiu. Od kwietnia 2002 roku przez pięć lat dyrektorował Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Jeleniej Górze. Ostatnie dwa lata przed emeryturą pracował w oddziale epidemiologii.

-Dr Zenon Bucki brał czynny udział we wszystkich szkoleniach, kursach, konferencjach i akcjach profilaktycznych dotyczących zagadnień inspekcji sanitarnej organizowanych przez ministerstwo zdrowia, Państwowy Zakład Higieny, Instytut Żywienia i Żywności i inne. Za wzorową pracę został nagrodzony srebrnym i złotym Krzyżem Zasługi, odznaczeniami resortowymi i licznymi dyplomami. Jako pracodawca cieszył się ogromnym autorytetem i zaufaniem – mówi zastępca dyrektora PSSE w Jeleniej Górze Lilianna Ślawska.

-Miałem okazję korzystać z Jego wiedzy medycznej i umiejętności pełnienia funkcji publicznej. Pan doktor był moim przełożonym przez 16 lat. Kiedy cała uwaga społeczna skupiała się na opiece zdrowotnej mówił, że to ważne, ale trzeba dbać o zdrowie wszystkich i zapobiegać jego utracie, a nie skupiać się na drogim leczeniu. Śmiało stawał do konfrontacji merytorycznej z decydentami przedkładając w tym zakresie swoją wiedzę i doświadczenia zawodowe, wolę życzliwej współpracy w administracji rządowej zespolonej na szczeblu województwa i powiatu oraz organizacjami pozarządowymi. Podległym państwowym inspektorom sanitarnym umożliwiał podnoszenie kwalifikacji zawodowych poprzez studia podyplomowe z zakresu zdrowia publicznego, uzyskiwanie specjalizacji medycznej z higieny i epidemiologii. Pan doktor Bucki miał nieprawdopodobną intuicję w dochodzeniach epidemiologicznych i dostrzeganiu faktycznych zagrożeń zdrowotnych i środowiskowych. Mówił, że państwowa inspekcja sanitarna nie może być policją sanitarną. Nie lubił biurokracji, nawet był rzecznikiem poszkodowanych utratą zdrowia – wspomina specjalista higieny, zdrowia publicznego, epidemiolog, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Jeleniej Górze w latach 1986 – 2002, Marek Szalast.

Trzy panie z PSSE w Jeleniej Górze Elżbieta Sójkowska, Ewa Ciupińska i Beata Szoka są zgodnie w opinii, że doktor Zenon Bucki był przełożonym o olbrzymiej wiedzy z dziedziny epidemiologii i miał niesamowitą pamięć. W trakcie żartobliwej i luźnej rozmowy przy herbatce potrafił skontrolować wiedzę epidemiologiczną swoich podwładnych. Alina Król dodaje, że doktor był szefem bardzo wymagającym i konsekwentnym, ale miał bardzo duże poczucie humoru i ciętą ripostę. Był wrażliwy i czuły na problemy rodzinne swoich pracowników. Nigdy nie odmówił pomocy.

Barbara Kowalska i Barbara Konopacka pamiętają, że pan doktor dzień pracy rozpoczynał od porannej herbaty i przeglądu prasy. Jeśli zdarzyło się, że gazet nie dowieziono, to dzień był „stracony” dla pana doktora i dla …pracowników.

-Doktor Bucki mocno wspierał zadania dotyczące profilaktyki, edukacji zdrowotnej i promocji zdrowia. Zawsze służył swoją ogromną wiedzą z zakresu szeroko rozumianego zdrowia publicznego. Szkolenia, które prowadził cieszyły się dużym zainteresowaniem. Miał bardzo dobry kontakt z uczestnikami, umiał dzielić się swoim doświadczeniem i wiedzą – podkreśla Zofia Lipka.

-Kiedy istniała jeszcze Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna poszukiwaliśmy pracownika do sekcji ochrony powietrza. Doktor Bucki zapytał, czy może być zatrudniony meteorolog. Odpowiedziałam, że tak. Okazało się, że został zatrudniony…metrolog wspomina Ewa Czyżewska.

-Doktor był pasjonatem sztuki filmowej. W domu posiadał wspaniałą filmotekę. Z największą przyjemnością dzielił się swoimi skarbami z każdym, kto Go o to poprosił – dodaje Anna Jaśniowska. – Doktor był również świetnym matematykiem. Kiedy nasze dzieci miały w szkole jakieś problemy z rozwiązywaniem zadań, można było zadzwonić do doktora i poprosić o ratunek.

Zenon Bucki bardzo lubił dzieci, miał do nich szczególną słabość i miał z nimi dobry kontakt. Doktor opowiadał, że po szpitalnym stażu rozważał zostać pediatrą.

-W mojej pamięci pozostało zdarzenie z lat 90-tych, gdy do Jeleniej Góry przyjechały ewakuowane z terenu wojny muzułmańskie dzieci z Bośni. W oczekiwaniu na ich przyjazd staliśmy razem na dworcu kolejowym celem nadzoru nad wdrożonymi procedurami sanitarnymi. Kiedy dzieci przyjechały pan doktor zalał się łzami i powiedział: – „Nigdy nie myślałem, że dożyję takiej chwili, że spotkam dzieci wojny. Trzeba zrobić wszystko, aby były zdrowe i wróciły do domu, do rodziców”. Taki był pełen empatii i ludzkiego współczucia doktor Bucki. Takiego zapamiętam-mówi Marek Szalast.

Dla synów Wojtka i Marka oraz dwójki wnuków ich ojciec i dziadek pozostanie wspaniałym człowiekiem, od którego można było czerpać wzorce.

-Znałem waszego Ojca od bajtla z podstawówki. To był fajny człowiek, zawsze chętny do rozmowy. Spotykałem Go na wałach na spacerze lub po prostu na osiedlu Orle. U was w domu byłem częstym gościem, nieraz z Wojtkiem zakuwaliśmy na klasówki i sprawdziany. Pan Bucki to był ciepły, otwarty człowiek. Zawsze z sentymentem będę Go wspominał – deklaruje pan Ryszard.

-Zenka Buckiego zawsze będę wspominać niezwykle ciepło. Był dobrym, serdecznym i niezwykle uczynnym człowiekiem, zaangażowanym także w prace społeczne. Jako przewodniczący koła terenowego Polskiego Towarzystwa Higienicznego organizował wiele akcji na terenie dawnego województwa jeleniogórskiego. Był skromny i nie chwalił się swoimi działaniami na rzecz społeczeństwa. Z żalem w sercu pożegnaliśmy nietuzinkowego człowieka. Będzie nam Zenka brakowało-zapewnia lekarka seniorka z Cieplic.

O rodem z Kielc doktorze Zenonie pani Elżbieta Taraszkiewicz może opowiadać godzinami, bo dla niej to był wspaniały szef, osoba w pełni oddana pracy zawodowej, doceniana przez władze i przełożonych. Wyróżniony za swoją różnorodną działalność dla różnych grup lokalnej społeczności kandydował w plebiscycie „Nowin Jeleniogórskich” na „Człowieka Roku”. Przegrał niewielką ilością głosów.

-Do pracy w sanepidzie szło się z radością każdego dnia, bo dzięki szefowi Buckiemu atmosfera była prawie rodzinna – wspomina Elżbieta Taraszkiewicz. – To był szef wymagający, ale też wszyscy wiedzieli, że bez względu na wykształcenie i stanowisko zajmowane w inspekcji, my i rodziny zawsze mogą liczyć na pomoc doktora. Za „rządów” pana Zenona nasza sanepidowska stacja tętniła życiem. Szef inicjował spotkania integracyjne, wspólne Sylwestry dla załogi, Mikołajki dla dzieci, ogniska, imieniny i imprezy w sali konferencyjnej. Doktor Bucki był typowym intelektualistą, dużo czytał beletrystyki, preferował literaturę rosyjską, lubił muzykę klasyczną, popularną i ludową, zgromadził bardzo dużo książek i nagrań muzycznych. Interesował się sportem, szczególnie piłką nożną. Doskonale radził sobie z techniką, komputerem, jednak domowe, typowo męskie zajęcia, takie jak tapetowanie mieszkania czy wbijanie gwoździ, wykonywała żona Krysia (zmarła 15 lat temu). Doktor Zenon Bucki odszedł w wieku 72 lat. Pozostawił pogrążonych w smutku przyjaciół, rodzinę, podwładnych i znajomych. Niech spoczywa w spokoju.

Henryk Stobiecki

Archiwum Nowin Jeleniogórskich rok 2016

1 Komentarz

  1. Kreatywny profesjonalista, którego potencjał zadeptał panujący duet. Jak mówił jego życie to sanepid, a przymuszony musiał odejść, a innych 70 i starszych nadal trzymają, choć trudno porównywać poziom wiedzy dr Buckiego i nepotycznych przydupasów. On wiedział, że funkcja dyrektora to nie zawód, jak to podała obecna. I to co straciło środowisko w obszarze kompetencji oddaje percepcja powyżej poruszonej kwestii. Odszedł nie godząc się z tym jak żmija wykarmiona na jego piersi Go potraktowała – nie uwzględniając dobra jakie czynił w zakresie sanitarni- epidemiologicznym ….

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.