Kotlety z prezentami

Jezusowie w strojach świętych Mikołajów przybywają na brzeg łodzią jako uchodźcy – to temat z czeskiej kartki świątecznej. Miał być czarny żart, przy okazji wyszło dość swobodne podejście Czechów do świąt Bożego Narodzenia. W kraju, gdzie 20 procent obywateli deklaruje wiarę, choć niekoniecznie chrześcijańską, nie tylko autor rysunku myli Jezusa ze świętym Mikołajem.

Czeskie święta Bożego Narodzenia to Vánoce, nazwa zapożyczona z języka niemieckiego Weihnachten, co oznacza poświęcone noce. Tradycja wiąże Vánoce z narodzinami Jezusa, jednak dziś święta w Czechach odbierane są jako czas rodziny, miłości, pokoju, który spędza się wspólnie bez względu na religię. Potwierdzają to statystycy, którzy zauważyli, że w wigilię wieczorem (Štědrý večer) zdecydowanie spada aktywność Czechów w internecie, mniej używają telefonów komórkowych.

Wolne w wigilię

Zgodnie ze spisem powszechnym z 2011 roku ponad 14 procent Czechów deklaruje się jako chrześcijanie przynależni do jednego z chrześcijańskich kościołów. Najwięcej wśród wierzących jest katolików (10 procent). Inni wierzący, którzy nie zadeklarowali konkretnej religii, stanowią blisko siedem procent. Pozostała część społeczeństwa, czyli ponad osiem milionów ludzi jest niewierząca bądź nie zadeklarowała wiary w żadną religię.

Tym niemniej święta obchodzą niemal wszyscy; Czesi mają wolne w święta, ale także w wigilię. Większość (87 procent) obdarowuje bliskich prezentami. Przeciętny Czech wyda na przygotowania: jedzenie, ozdoby oraz podarunki niemal 8 tysięcy koron, zatem ponad 1200 złotych.

Choinki w listopadzie

Przygotowania do świąt zaczynają się w listopadzie, szczególnie widać to w sklepach. W istocie już po Dniu Wszystkich Świętych i Dniu Zmarłych w sklepach pojawiają się choinki i świąteczne ozdoby. W Trutnovie na przykład miejską choinkę na Placu Karkonosza zapalano już w ostatnią niedzielę listopada. W sklepach ruch jest coraz większy, choć – według statystyk – większość Czechów deklaruje, że zakupy robi na ostatnią chwilę. Niektóre dzieci odliczają czas adwentu (czy raczej okres do otrzymania prezentów) zjadanymi po kolei czekoladkami z adwentowych bombonierek. O tradycji chrześcijańskiej przypominają wystawy szopek bożonarodzeniowych.

Świąteczne kartki z motywem Bożego Narodzenia to rzadkość, częściej pojawia się choinka, śnieżna kraina i bombki. Tradycyjną kartkę wyparła bowiem novoročenka (kartka na Nowy Rok) lub „PeeFko” (z języka francuskiego PF – „pour féliciter”, czyli „na szczęście”), czym rozumie się ogólnie życzenia wszystkiego najlepszego, nie tylko z okazji świąt, ale głównie zbliżającego się nowego roku. Z czeskich PF (również posyłanych pocztą elektroniczną) znikają zatem świąteczne motywy, zastępują je: zwierzątka, czterolistna koniczynka, krajobrazy, ptaki, jabłka, butelki z trunkami (również puste butelki), dorodne borowiki, a nawet golizna damska i męska.

Kwiat wiśni i jabłoni

Kolacja wigilijna, to spotkanie rodzinne przy suto zastawionym stole. Główne dania to: kotlety wieprzowe lub drobiowe, ryba – karp, ale coraz częściej łosoś oraz sałatka ziemniaczana, często z szynką. W niektórych domach podawane są chlebičky, drobne kanapki z różnymi dodatkami, także zupa rybna. Wśród słodkości dominują cukroví, słodkie, kruche ciastka o przeróżnych kształtach i smakach oraz vanočka, chałka maślana z rodzynkami. W niektórych czeskich domach na stole stoi wazon z kwitnącą gałązką jabłoni lub wiśni zerwaną specjalnie na tę okazję 4 grudnia w dniu świętej Barbary. Jedną z tradycji wigilijnych jest lanie gorącego ołowiu do wody – z powstałych kształtów wróży się domownikom przyszłość.

Główną częścią wieczoru są prezenty. Podarunki przynosi Jezusek (Ježišek), szczególnie dzieciom. Dorośli także dostają prezenty, coraz częściej gotówkę (8 procent). Prezenty układane są, podobnie jak u nas, pod choinką.

W święta odwiedza się znajomych i dalszą rodzinę, również 25 grudnia. W telewizji królują bajki, szczególnie czechosłowackie i czeskie. Niektóre z nich całe pokolenia znają na pamięć. Rekordy popularności bije od lat radziecka bajka „Mrazik” (Dziadek Mróz) z 1964 roku. Dubbingowane czeskie dialogi z tego filmu stały się kultowymi.

Świąteczne badania opinii dotyczą głównie wydatków. Komercjalizacja świąt jest wszechobecna: w telewizji, radiu i internecie. Do tego stopnia, że w reklamach pojawił się bliżej nieokreślony ježišek – tak, pisany z małej litery. Ludzie życzą sobie „szczęśliwych i wesołych świąt”, jednak w reklamie zostało już jedynie „szczęśliwych i wesołych”.

Czeski film – chciałoby się powiedzieć – analizując kolejne dane statystyczne. O ile bowiem jedynie 20 procent Czechów w coś wierzy (niekoniecznie w Jezusa), to 35 procent deklaruje, że pójdzie do kościoła na pasterkę (půlnocni mše) a ponad połowa będzie rozpamiętywać narodziny Jezusa Chrystusa.

(w artykule wykorzystano dane Czeskiego Urzędu Statystycznego, oraz agencji STEM/MARK)

Marlena Kovařík

RYS. Lubomir Lichý

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.