Przez kilka miesięcy mieszkaniec powiatu karkonoskiego świadczył usługi budowlane, sprzętem przez siebie ukradzionym. Warta 150 tys. zł koparka skusiła go, bo była otwarta i z kluczykami.
– Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze zatrzymali 31-letniego mieszkańca powiatu karkonoskiego podejrzanego o kradzież – relacjonuje Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. – Funkcjonariusze ustalili, że do zdarzenia doszło 25 sierpnia ubiegłego roku w jednej z miejscowości powiatu karkonoskiego. 31-latek przejeżdżając obok posesji, na której stała koparka, zwrócił na nią uwagę, gdyż sam ma uprawnienia do pracy na takiej maszynie. Kiedy okazało się, że jest otwarta, a w środku są kluczyki, wsiadł do niej i odjechał. Koparkę ukrył na jakiś czas w lesie, po czym po nią wrócił. Ponieważ była uszkodzona naprawił ją i zaczął wykonywać nią prace budowlane w miejscowościach powiatu karkonoskiego. Kilka dni temu na kierującego koparką zwrócił uwagę mężczyzna, który wcześniej pracował na niej w firmie pokrzywdzonego i rozpoznał, że jest to skradziona maszyna. O swoich podejrzeniach powiadomił właściciela, który natychmiast zjawił się na miejscu. Mężczyzna podejrzewany o jej kradzież porzucił maszynę i uciekł. Nie zauważył, jednak że pozostawił w niej swój telefon komórkowy. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci rozpoczęli jego poszukiwanie. Na podstawie zebranych w tej sprawie informacji ustalili podejrzewanego o kradzież koparko-ładowarki. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec powiatu karkonoskiego, który następnie został przez nich zatrzymany w Jeleniej Górze w wynajmowanym mieszkaniu.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzut w tej sprawie. Za popełniony czyn odpowie przed sądem, a grozić mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Fot. KMP Jelenia Góra