Sprawa w polskim sądzie to mordęga – wynika z raportu Ministerstwa Sprawiedliwości. Tymczasem szef tego resortu Zbigniew Ziobro kilka dni temu chwalił się… sukcesami.

13 maja. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro występuje na konferencji prasowej. Chwali się i całą przestrzeń sądowniczą, którą ściśle kontroluje.

– Dane statystyczne wskazują, że praca sądów przyspieszyła. Było to możliwe dzięki wprowadzeniu nowoczesnych technologii do polskiego sądownictwa oraz zmian, które uprościły zwłaszcza sprawy cywilne – chwalił się minister. I dodał: – Chcemy jeszcze intensywniej zmieniać polskie sądownictwo, unowocześniać je mimo blokad uniemożliwiających nam wprowadzanie reform organizacyjnych i strukturalnych.

Jego resort wyliczył, że w pierwszym kwartale tego roku średni czas trwania postępowań w wybranych kategoriach spraw wyniósł 5,5 miesiąca. To o 1,6 miesiąca krócej niż w 2021 r. W pierwszej instancji to 4,2 miesiąca, a w sądach rejonowych sprawy gospodarcze przyspieszyły o prawie 2,5 miesiąca, sprawy cywilne o 2 miesiące.

17 maja. Zostaje opublikowany ministerialny raport zawierający dane o średnim czasie trwania postępowań sądowych w 2021 roku. Okazuje się, że sądy pracują najwolniej od 2011 r. A to właśnie wtedy ministerstwo Ziobry zaczęło publikować takie zestawienia. Podkreślmy jednak, że analizie poddawana jest około połowy wszystkich spraw w Polsce. Sprawność sądów ocenia się po postępowaniach w pierwszej instancji.

„W 2021 r. średni czas trwania postępowania sądowego wyniósł 7,1 miesiąca. W 2020 r. było to niespełna 7 miesięcy. Dla porównania: w 2015 r., gdy Zbigniew Ziobro został ministrem sprawiedliwości, jedynie 4,2 miesiąca” – czytamy w serwisie wp.pl.

Z raportu wynika, że od objęcia funkcji ministra sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobro postępowania sądowe wydłużyły się o prawie. 70 proc.

Odczuwają to zwłaszcza przedsiębiorcy. Jeszcze w 2011 r. sprawy gospodarcze zajmowały sądom średnio 3,6 miesiąca. W 2021 r. było to już 8,6 miesiąca, czyli ponaddwukrotnie dłużej.  

„Źle jest też w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych. Gdy w 2015 r. Zbigniew Ziobro zaczynał reformować system, sprawa pracownicza lub ubezpieczeniowa w sądzie rejonowym trwała przeciętnie 7,6 miesiąca. W ubiegłym roku było to już niemal 11,5 miesiąca” – dodaje wp.pl.

To nie wszystko, bo z analizowanych postępowań wynika, że aż 104 tysiące spraw trwało ponad 3 lata, a 7,2 tys. ponad 8 lat. W 2015 r. liczby te były mniejsze i wynosiły odpowiednio – 33 tys. i 3,8 tys.

News4Media/fot. iStock

3 komentarze

  1. To spowolnienie powinno mieć odzwierciedlenie w obniżce płac . Normalnie każdy kto ma mniejszą wydajność zarabia mniej . Ale to nie dotyczy sądów , tutaj im mniej się pracuje tym więcej się zarabia , ot taki komunistyczny relikt .Może powinno się sprubować powiązać ilość rozpatrzonych spraw z wysokością płac w sądach ?

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.