Z Siewierodoniecka (i nie tylko) do Jeleniej Góry

Ukraiński Siewierodonieck to miasto partnerskie Jeleniej Góry. Ze strony naszego miasta podjęto próby ściągnięcia do nas jak najwięcej osób stamtąd. Efekty były połowiczne. Ale wojenni uciekinierzy trafiają do Jeleniej Góry z całej Ukrainy. Miasto udzieliło dotąd schronienia kilkudziesięciu osobom, a spodziewa się ich dużo więcej.

W jeleniogórskim magistracie zapewniają, że z partnerami miasta z Siewierodoniecka kontaktowano się zaraz po początku rosyjskiego najazdu na ich kraj. Możliwości porozumiewania się, a tym bardziej udzielenia realnej pomocy   były  mówiąc utrudnione. To z uwagi na wojenne położenie ukraińskiego miasta.  Jest miastem oddalonym ledwie kilkanaście kilometrów od granic samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej i od pierwszych dni agresji Rosjan te obszary stały się terenem działań wojennych.

– Już w pierwszych godzinach wojny kontaktowaliśmy się z naszymi partnerami, zapewniając o naszym wsparciu, pytając czy mamy jakieś możliwości udzielenia realnej  pomocy, zapewniając żer jesteśmy gotowi przyjąć uchodźców stamtąd. Od razu odpowiedziano nam, że z uwagi na duże zagrożenie ze strony wroga miasto nie jest w stanie przygotować zorganizowanego transportu dla swoich mieszkańców – opowiadają w urzędzie o tych kontaktach.

Urzędnicy mają też jednak bliski kontakt z tamtejszym księdzem i to on zaczął organizować kilkudziesięcioosobową grupę, przede wszystkim matek z dziećmi, która chciała uciekać. Uzgodniono, że grupa przyjedzie do Jeleniej Góry, gdzie będzie dla nich wszystko przygotowane. Mieli zostać wywiezieni z Siewierodoniecka, ale szybko okazało się, że opuszczenie miasta przez zwarą grupę jest zbyt niebezpieczne.  W efekcie część potencjalnych przybyszy zrezygnowała z ucieczki, część podjęła indywidualne próby wydostania się ze wschodniej Ukrainy. Wszyscy mogli kontaktować się z jeleniogórskim urzędem i mieli zapewnienie, że będą tu na nich czekać miejsca pobytu.

Bezpośrednio z Siewierodoniecka do Jeleniej Góry dotąd dotarło 10 osób. Zostali zakwaterowani w akademiku Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej. Trafiło tam także kilkadziesiąt innych osób, które przybyły do Jeleniej Góry z ogarniętej wojenną pożogą Jeleniej Góry. To zakwaterowanie tymczasowe.

W sumie miasto zapewniło pobyt już kilkudziesięciu Ukraińcom, którzy uciekli przed wojną.

– Nie podam precyzyjnej liczby, bo to się zmienia dość szybko – przyznaje Cezary Wiklik z urzędu miasta. – Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek i miasto intensywnie przygotowuje kolejne miejsca zakwaterowania.

Miasto stara się – na razie – uciekinierów lokować blisko siebie (stąd przede wszystkim pokoje akademików). Chodzi łatwość dostarczania uchodźcom posiłków.

Prezydent Łużniak poinformował, że dotąd miasto przygotowało 170 miejsc i przygotowuje kolejne (także w byłym budynku urzędu skarbowego)

Uchodźcy przyjmowani przez miasto mogą być pewni, że zostaną przeprowadzeni przez całą urzędową procedurę, która jest bardzo prosta. By móc w pełni korzystać ze wsparcia wystarczy, że zostaną zarejestrowani. O tym, że ich goście mają się zarejestrować,  koniecznie muszą pamiętać  osoby, które prywatnie przyjmują uchodźców. Można to zrobić w biurze paszportowym.

Ile dotąd uciekinierów z Ukrainy trafiło do Jeleniej Góry trudno ocenić. Pomoc jest wielka, ale prowadzona wieloma kanałami, a przy tym słabo skoordynowana. Trudno przyjąć, że sprzyja to efektywności.   Na wniosek wojewody Jelenia Góra ma utworzyć centrum koordynacyjne dla powiatów karkonoskiego, kamiennogórskiego i lwóweckiego.

***

W jeleniogórskim urzędzie miasta przyznają, że nie wiadomo co obecnie dzieje się w Siewierodoniecku, bo kontakt się urwał. Bardzo skąpe są też informacje o partnerskim mieście Jeleniej Góry na ukraińskich kanałach informacyjnych.  Wczoraj (2 marca) jednak ukazała się informacja w „Nowostjach Donbasa”:

– Wojska rosyjskie ostrzeliwały Lisiczańsk, Siewierodonieck i Popasnaję. O tym informuje Państwowe Pogotowie Ratunkowe Ukrainy. O godzinie 11:30 w wyniku ostrzału Lisiczańska zapalił się sklep Gorodok. Nastapiło również bezpośrednie uderzenie w browarze z późniejszym zapłonem. O godzinie 11:35, po ostrzale, zaczęły napływać raporty o trafieniach pocisków w Siewierodonieck, a mianowicie:

– wzdłuż alei Centralnaya 61 mkw. 51 do przedszkola według wstępnych informacji, po którym nastąpił pożar, wybito okna;

– na ulicy. Novikova, rozbity gazociąg 21, wybite szyby (wysłano pracowników Gorgaz)

– al. Gvardeisky 16, wybito okna; – św. Nauki 3, potłuczone szyby z okien;

– na ulicy. Novikova, 13 przez pierwsze piętro, pocisk uderzył w piwnicę. Podawane są informacje o rannych i zmarłych.

ot. FC prezydenta J. Łużniaka