Kolejne lockdowny wprowadzane od początku pandemii spowodowały, że część polskich firm wpadła w kłopoty finansowe. Jedną z najbardziej dotkniętych obostrzeniami, była branża fitness. Reprezentujący ją przedsiębiorcy chcą ustalenia odpowiedzialności za wyrządzone szkody. 150 osób z ok. 450 klubów złożyło pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa.

Musieli zamknąć biznes

Jak informuje Rzeczpospolita, przedsiębiorcy z branży fitness, którzy w wyniku wprowadzanych przez rząd obostrzeń zostali narażeni na straty finansowe, porozumieli się w tej sprawie i wspólnie złożyli pozew przeciwko Skarbowi Państwa. 150 reprezentantów ok. 450 klubów fitness chce, aby sąd ustalił, kto ponosi odpowiedzialność za ich straty. Krajowy Rejestr Długów, już na początku roku podawał, że siłownie, centra fitness oraz trenerzy wygenerowali łącznie ponad czternastomilionowe zadłużenie.

Pozew staje się faktem

Szkody wyrządzone za niezgodne z prawem działania oraz zaniechanie przy wykonywaniu władzy w związku ze stanem epidemii, to według przedstawicieli branży fitness powód, dla którego władze powinny ponieść odpowiedzialność. Swoje postulaty rzeczona grupa podpiera konstytucyjnym zapisem, że wprowadzone ograniczenia mogły nastąpić jedynie w drodze ustawy. Natomiast zamknięcie klubów na podstawie rozporządzeń, według przedsiębiorców było bezprawne. W czwartek sprawa przeciwko rządowi i ministrowi zdrowia trafiła do sądu.  

W ocenie autorów pozwu ingerencję państwa w prawo do prowadzenia działalności gospodarczej można porównać do czasowego wywłaszczenia przedsiębiorców, co samo w sobie powinno uzasadniać odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa.”- czytamy na łamach rp.pl.

Nie będzie łatwo

Przedstawiciele branży mają świadomość, że takie pozwy nie są powszechne i nie ma żadnej gwarancji, że sąd stanie po ich stronie. Działając wspólnie, domagają się jedynie ustalenia odpowiedzialności za straty. Dopiero na tej podstawie, chcą składać w późniejszym czasie indywidualne sprawy o odszkodowanie.

Warto jednak zwrócić uwagę na wydane niedawno orzeczenie Sądu Najwyższego dot. mężczyzn biorących udział w strajku kobiet. Mieli zostać ukarani za uczestnictwo w nielegalnym zgromadzeniu. W ich sprawie interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich. W uzasadnieniu SN czytamy, że „zakaz ten [zgromadzeń] został wprowadzony bez należytej podstawy prawnej – w drodze rozporządzenia – zamiast ustawy oraz wbrew regulacjom zawartym w art. 57 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.”

Mężczyźni zostali uniewinnieni, natomiast stanowisko Sądu Najwyższego wydaje się potwierdzać słuszność postulatów branży fitness, która również kwestionuje podstawę prawną do wykonywania działalności.

News4media/ fot. iStock

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.