Groźby śmierci, krzywdzenia dzieci i nawoływania do rezygnacji ze stanowiska. Takie listy otrzymują politycy i samorządowcy zaangażowani w pomoc uchodźcom z Ukrainy.

Jako jedna z pierwszych o groźbach powiedział Marta Wcisło, posłanka PO z Lublina. Zwołała konferencję prasową, żeby nagłośnić sprawę wiadomości, jakie otrzymuje. Samo czytanie zawartych w nich słów sprawia, że robi się człowiekowi nieswojo.

„Pomagasz UPA i za to zginiesz. Zamordujemy cię i zatłuczemy szklaną butelką tak, by nikt nie poznał twojej zdradzieckiej mordy” – to łagodniejszy fragment maila, jaki otrzymała poseł.

Autor wiadomości wzywa Wcisło do usunięcia kont w serwisach społecznościowych i przeprosin za „zdradziectwo i szpiegostwo” oraz do rezygnacji z mandatu. Padają w wiadomości groźby, że spotka polityczkę „transmitowana na żywo powtórka z Wołynia”.

Nawiązanie do wydarzeń II wojny światowej i Ukrainy nie jest przypadkowe. Autor wiadomości – podpisany jako „propolska katolicka bojówka Loli Fox” – ma za złe Wcisło zaangażowanie w sprawę ukraińską i pomoc uchodźcom. Polityczka organizowała zbiórki darów i woziła je na granicę.

– To nie jest pierwsza groźba pod adresem moim, mojego biura i mojej rodziny. Myślę, że w dużej mierze ma to związek z moją działalnością i moimi występami w telewizji publicznej – powiedziała Marta Wcisło i wskazała telewizyjną dyskusję o pomocy Ukrainie, w której brała udział.

Marta Wcisło nie jest jedyną osobą, która otrzymuje takie wiadomości. O groźbach pod swoim adresem informuje europoseł i były minister z PO Radosław Sikorski.

„Jesteś zdrajcą narodu. Moi dziadkowie walczyli z nazistami z Wermahtu (pisownia oryginalna – red.) podczas 2 wojny światowej, a wspierasz ich. Wspierasz nazistów, lecz nie pod flagą swastyki a pod flagą żołto-niebieską” – to tylko część maila.

Dalej padają słowa, że polityk powinien już się żegnać z rodziną. „Dla tych co faszystom pomagają miłosierdzia nie ma. Jadę po ciebie…” – czytamy (autorem błędów językowych w tym wpisie jest ich anonimowy autor – red.).

Dalej można wyliczać nazwiska polityków, którzy otrzymują pogróżki z powodu zaangażowania w pomoc Ukrainie. I nie dotyczy to tylko sejmowej opozycji.

Jakub Banaszek to związany z PiS prezydent przygranicznego Chełma. W tym mieście znajduje się duży punkt recepcyjny przyjmujący uchodźców z Ukrainy.

„Zamorduję prezydenta naszego miasta, tego s…a. Żałuję, że kiedyś głosowałem na Ciebie w wyborach na prezydenta naszego miasta. R…ę Ci łeb siekierą. Wiem gdzie mieszkasz i obserwuję Twoją drogę do domu. Dlatego to tylko kwestia czasu i r…ę Ci łeb” – napisał ktoś w mailu. Dalej jest o pomaganiu UPA, a autor wiadomości daje Banaszkowi 72 godziny na rezygnację ze stanowiska.

Co na to Banaszek? – No cóż, jak to mówią, psy…, a karawana idzie dalej – będziemy pomagać, wspierać najlepiej, jak potrafimy, bo w tym tkwi siła – komentuje pogróżki.

Tymi sprawami zajmują się już policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

News4Media/fot. Marta Wcisło FB

2 komentarze

  1. PO jak podwyżki. i zdrada narodowa. Odpowiedź

    No Panie Redaktorze z tymi POLSKIMI politykami to Pan mocno zaszalał Panie Redaktorze. Bardziej by pasowało —-MÓWIĄCY PO POLSKU– a to nie to samo. MÓWIĄCY PO POLSKU.

  2. A co z pomocą dla nachodżców , na granicy z Białorusią. jeszcze do niedawna członkowie koalicji chętnie się tam lansowali.A teraz co , już nie chcą im pomagać ? Jlu przyjeli pod swój dach ,ktoś potrafi podać przykłady ? Jlu ich mieszka u Jachiry , Szczerby ,Jońskiego ,B.K Szatan, Frasyniuka , Tuska itd ? Tak zażarcie o nich walczyli , zapał opadł ! Myślę że chcieli ich ulokować u innych , na pewno nie u siebie !

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.