Późnym, środowym popołudniem czworo nastolatków (trzy dziewczyny i chłopak w wieku 13 – 14 lat) wybrało się do żwirowni, by popływać. W pewnym momencie chłopaka znalazł się pod wodą i już nie wypłynął.
Jak informuje policja, zgłoszenie o tragedii nadeszło około godz. 18.15. Na miejsce wysłano cztery zastępy straży pożarnej, które podjęły poszukiwania w miejscach wskazanych przez świadków. Do wody zszedł też nurek, który przed godziną 20 5 metrów pod wodą natrafił na poszukiwanego. Po wyciągnięciu nastolatka na brzeg służby ratownicze przez 40 minut próbowały przywrócić mu funkcje życiowe. PO tym czasie stwierdzono zgon.
Szczegółowe okoliczności zdarzenia ustali policja.
Poprzemysłowy zbiornik w Wojanowie jest objęty zakazem kąpieli. Głęboki na ponad 20 m akwen jest bardzo niebezpieczny, charakteryzujący się niestabilnym dnem, z uskokami i zapadliskami. Dodatkowe niebezpieczeństwo stwarzają zatopione urządzenia i materiały. Wiele jest osób ignorujących te niebezpieczeństwa i co jakiś czas dochodzi do tragedii. W 2018 r. w podobny sposób (nagle znalazł się pod wodą i już nie wypłynął) utonął tam 34-letni mężczyzna; w 2015 r. utonęła 27-letnia kobieta; w 2014 r. – 18-letni chłopak; w 2013 r.: 14-latek. Pięć ofiar w siedem lat, to stanowczo zbyt dużo. Może warto byłoby w końcu choćby oczyścić tam dno, bo raczej nie da się zablokować dostępu do żwirowni, ani tym bardziej liczyć na odpowiedzialność ludzi.
 

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.