Mężczyzna wyszedł dzisiaj (6 lutego) ok. godz. 1.30 z pensjonatu w Karpaczu. Był na bosaka, ubrany jedynie w spodnie i koszulkę z krótkim rękawem. Gdy po kilku godzinach urwał się z nim kontakt, jego partnerka zawiadomiła policję. Mężczyznę poszukiwali policjanci, goprowcy, leśnicy.

-Około godziny 3.00 w nocy oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze został powiadomiony o zaginięciu 50-letniego turysty z Warszawy – relacjonują mundurowi na FB.

Mężczyzna w nocy, około 1.30 nieodpowiednio ubrany jak na tę porę roku wyszedł z jednego z pensjonatów w Karpaczu, po czym kontakt z nim się urwał. Mężczyzna był bez butów, a ubrany jedynie w koszulkę z krótkim rękawem i spodnie. Przebywanie w takich warunkach w okresie zimowym i w niskiej temperaturze mogło stanowić zagrożenie dla jego życia i zdrowia.

Rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny, w których uczestniczyli jeleniogórscy policjanci, strażacy, strażnicy leśni oraz ratownicy GOPR. Funkcjonariusze przeszukiwali teren pomiędzy miejscowościami, sprawdzano drogi i leśne szlaki. Po kilku godzinach poszukiwania zakończyły się sukcesem. Mężczyznę całego i zdrowego odnaleźli policjanci na jednej z ulic w Karpaczu.

1 Komentarz

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.