Pałac w Ciszycy (nieopodal Kowar) w dziewiętnastym wieku był scenerią romansu, którego losy śledziła cała ówczesna Europa. To między innymi tutaj Eliza Radziwiłłówna spotykała się z Wilhelmem Pruskim. Ich młodzieńcze uczucie dworskie intrygi i „poprawność polityczna” skazała na niespełnienie. Ale historia Elizy i Wilhelma Pruskiego do dziś rozbudza wyobraźnię nie tylko artystów. W latach międzywojennych powstał nawet film, który kręcono w naturalnej scenerii Ciszycy. I choć sztuka filmowa od tamtych czasów zmieniła się radykalnie, a przerysowane emocje bohaterów na taśmie filmowej można włożyć do lamusa, historia Elizy i przyszłego cesarza Wilhelma zwyczajnie wzrusza. Tak na filmie, jak w życiu.

Sceneria

Rezydencja w Ciszycy wybudowana w klasycystycznym stylu na przełomie XVIII i XIX wieku na 17 lat stała się własnością ministra Śląska Karla Georga hrabiego von Hoym. Po jego śmierci pałac zmieniał właścicieli, aż w 1822 roku księżniczka pruska Luiza Radziwiłł z rodu Hohenzollernów i Antoni Radziwiłł, namiestnik Wielkiego Księstwa Poznańskiego wynajęli ten niewielki pałac na letnią rezydencję. Ostatecznie wykupili go później na własność.

Zachowały się listy Elizy Radziwiłłówny, jednej z córek książęcej pary, cytowane w rozmaitych książkach, a opisujące życie w Ciszycy. Dużą rolę odgrywał park i wzgórze nazywane później Radziwiłłówką, z ruiną wieży widokowej. To właśnie tutaj młodziutka Eliza pisała listy do przyjaciółek, z których po latach autorzy czerpali opisując romans z Wilhelmem Pruskim.

Eliza i Wilhem Pruski

W dzisiejszym rozumieniu słowa „romans”, trudno opisywać wieloletnie starania Wilhelma Pruskiego o rękę Elizy Radziwiłłówny.

O Elizie już w dzieciństwie mówiono, że jest pełna uroku i „anielskiej dobroci”. Nazwano ją później „aniołem z Ciszycy”. Miała zdolności plastyczne (brała lekcje rysunku, popełniła wiele prac) i muzyczne (pięknie śpiewała). Nic dziwnego, w końcu ojciec, Antoni Radziwiłł jest autorem nawet opery „Faust”, wystawionej w Pałacu Wojanów w 2012 roku.

Eliza znała brata następcy króla Prus Wilhelma od dzieciństwa. Jeszcze zanim Ciszyca stała się scenerią romansu, siedemnastoletnia Eliza spotyka po latach sześć lat starszego Wilhelma. Jak można wyczytać z książek, listów, to Wilhelm zakochał się „pierwszą miłością” w Elizie. A ona poddała się uczuciu.

Scenariusz na niespełnienie

Na dworze w Berlinie Eliza została oficjalnie przedstawiona jako narzeczona Wilhelma. I kiedy wydawało się, że historia ta skończy się happy endem, rada ministrów państwa pruskiego nie zaakceptowała tego związku. Oficjalny powód – „nierówność urodzenia”. Za tymi dwoma słowami kryła się polityka pruska w Europie, przymierza, dworskie intrygi, korzyści poszczególnych postaci mających wpływ na ostateczną decyzję króla. Niedawno ukazała się książka Dagmar von Gersdorff, w której opisuje romans Elizy i Wilhelma na tle burzliwych przymierzy i intryg na dworach dziewiętnastowiecznej Europy.

Starania Wilhelma o rękę Elizy trwały latami. W tym czasie sporządzono dziesiątki oficjalnych ekspertyz odnoszących się do „równości i nierówności urodzenia” Elizy i Wilhelma. Zaawansowany był nawet projekt… adopcji Elizy przez cara Rosji Aleksandra I, aby ułatwić to małżeństwo. Z planów nic nie wyszło. Eliza latami w Ciszycy czekała na zgodę króla i rady ministrów na małżeństwo z Wilhelmem. W tym czasie spotykała Wilhelma na dworze berlińskim, w Poznaniu i właśnie w Ciszycy. Ale tych spotkań nieoficjalnych, kiedy mogli wyznawać wzajemną miłość, można liczyć w godzinach, nawet nie dniach.

Król Prus, ojciec Wilhelma ostatecznie w 1826 roku skreślił nadzieje Wilhelma na poślubienie Elizy.

Wilhelm Pruski, wychowany w posłuszeństwie i „racji stanu”, nie znalazł w sobie dość odwagi, aby stanowczo zawalczyć o rękę kobiety, którą niewątpliwie kochał.

W 1829 roku Radziwiłłowie przenoszą się z Ciszycy do pałacu w Antoninie, a Wilhelm żeni się z dyplomatycznego obowiązku z Augustą, księżniczką Sasko-Weimarską. Serce Elizy zapłonie raz jeszcze miłością dojrzałą i pewną tego, co czuje do księcia Fryderyka Schwarzenberga, pisarza i „niespokojnego ducha”. I raz jeszcze udziałem Elizy będzie rozczarowanie. Eliza, od wielu lat dotknięta „chorobą płuc”, umiera w 1843 roku.

Epilog

Do 1923 roku majątek w Ciszycy pozostał własnością Radziwiłłów, a później ich spadkobierców, rodu Czartoryskich. Pałac w Ciszycy pozostaje dziś w rękach prywatnych i jest niedostępny dla zwiedzających. Ale warto choć raz spojrzeć na staw i pałac. Trudno się wtedy oprzec wrażeniu, że w tej przyrodzie zapisana jest niespełniona miłość młodego księcia Wilhelma Priskiego, późniejszego cesarza Wilhelma I do młodziutkiej Elizy Radziwiłłówny. Ponoć do końca życia cesarza na jego biurku stał portret Elizy.

MPP

Archiwum Nowin Jeleniogórskich

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Redaktor

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.