Niedawno pracownicy Wodnika wyjęli z kanalizacji… całą szczotkę do zamiatania, podkład kolejowy i pościel. Wcześniej zdarzało się, że sieć zatykały pampersy, kości, a raz nawet cały kurczak.

W Miejskiej Oczyszczalni Ścieków prowadzony jest III etap modernizacji, w zakres którego wchodzą między innymi: przebudowa części mechanicznego oczyszczania ścieków (budowa nowego budynku krat, piaskowniki i osadniki wstępne), budowa biofiltrów dwustopniowych oczyszczających powietrze z nieprzyjemnych zapachów oraz budowa infrastruktury towarzyszącej procesowi przeróbki osadu. Priorytetowym zadaniem będzie instalacja dwóch nowych krat rzadkich, których zadaniem jest wyłapanie wszystkich nieczystości stałych płynących wraz ze ściekami.

– Do ubikacji nie powinno się wrzucać papierosów, lekarstw czy resztek farb – mówi Agnieszka Hacia, kierownik oczyszczalni. – Związki chemiczne, które są w nich zawarte szkodzą mikroorganizmom, oczyszczającym ścieki w biologicznej części oczyszczalni.

Największą zmorą oczyszczalni ścieków niezmiennie pozostaje jednak tłuszcz, który w sieci tworzy na kratach zatory. Nici do czyszczenia zębów, waciki, patyczki higieniczne, mokre – napuchnięte chusteczki i maseczki potrafią zapchać olbrzymie pompy ścieków surowych.

Fot. MOŚ

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Redaktor

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.