Samorządy powinny jak najszybciej uruchomić procedury, aby dopłaty do węgla wypłacać – uważa wiceminister finansów Artur Soboń. Przerzucił w ten sposób obietnice rządu na samorządy. Bo to do nich, a nie do rządu, mieszkańcy będą mieli pretensje.

We wtorek weszła w życie ustawa gwarantująca dopłaty do ogrzewania innymi surowcami jak węgiel (pellet, drewno, LPG). Tymczasem już z pieniędzmi za węgiel jest poważny problem. Ludzie mieli otrzymać 3 tys. zł po 30 dniach od złożenia wniosku (po zmianie przepisów to już 60 dni), ale wypłaty jeszcze się nie rozpoczęły, bo samorządy nie otrzymały od państwa potrzebnych pieniędzy.

– Znając powolność tych procedur, przypuszczam, że pieniądze będą wypłacane dopiero wiosną, może w kwietniu, może w marcu – powiedział RMF FM Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Soboń: Fundusze są zabezpieczone

Dlatego gminy skarżą się na brak pieniędzy na dopłaty do zakupu węgla. I informują o tym swoich mieszkańców. Tak jak to zrobili pracownicy MOPS-u w mazowieckim Ciechanowie. Jak podał RMF 24 – wysłali do mieszkańców ponad 250 zawiadomień z informacją, że termin 30-dniowy nie może być dotrzymany, bo rząd nie przekazał gminie pieniędzy.

– To są środki, które dystrybuuje resort klimatu. Ja mogę powiedzieć, że środki na funduszu są zabezpieczone. Rozumiem, że samorządy uruchomiły procedury i te środki do nich wpłyną – odpowiedział w Polsat News wiceminister finansów Artur Soboń.

I poradził samorządowcom: – Zamiast chodzić i opowiadać, że nie ma tych pieniędzy, ja bym szybko zrobił sesję i te pieniądze jak najszybciej do budżetu wprowadził tak, aby te środki jak najszybciej wypłacać. Procedury po obu stronach powinny zostać jak najszybciej uruchomione.

Soboń: Trzeba będzie zabezpieczyć więcej środków

Soboń zareagował również na informację, że zaplanowane na ten rok przez rząd 11,5 mld zł na dopłaty może nie wystarczyć. Bo według szacunków wartość wniosków może sięgać 15 mld zł.

– Pewnie trzeba będzie zabezpieczyć więcej środków na funduszu – stwierdził. – Te środki zostały wyliczone w oparciu o dane, które pokazują, ile osób ma w ewidencji, w statystyce dotyczącej poszczególnych rodzaj pieców w naszych domach, źródło ogrzewania np. węgiel. I tak to zostało policzone. Więcej tych pieców po prostu nie ma – podkreślił.

Przypomnijmy jeszcze, że wnioski o dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł można składać do 30 listopada. Przysługuje on gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest:

– kocioł na paliwo stałe,

– kominek,

– koza,

– ogrzewacz powietrza,

– trzon kuchenny,

– piecokuchnia, 

kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.

Dodatek będzie zwolniony od podatku i od możliwości zajęcia.

News4Media/fot. gov.pl

Podpis pod zdjęcie

Wiceminister finansów Artur Soboń

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.