Telegram ukraińskich sił zbrojnych: Grupa hakerów NB65 związana z Anonymous wyłączyła centrum kontroli rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Rosja nie ma już kontroli nad własnymi satelitami szpiegowskimi.

24 lutego, w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, kolektyw hakerski Anonymous wypowiedział cyberwojnę Władimirowi Putinowi. 

 „Żaden naród nie zasługuje na najazd pod wpływem złudzeń szaleńca. Nikt nie zasługuje na to, by żyć pod cenzurą, gdzie nie może mówić prawdy. Jako aktywiści zawsze będziemy walczyć dla uciskanych!” – czytamy na profilu Anonymous, w którym poinformowali o „Operacji Rosja”.

Kilka dni później strony internetowe rosyjskiej agencji prasowej TASS i innych mediów – przypomina Onet – padły ofiarą hakerów, którzy podmienili ich zawartość z apelem o powstrzymanie Władimira Putina i zarządzonej przez niego inwazji na Ukrainę.

„Putin zmusza nas do kłamstwa i stwarza zagrożenie dla nas wszystkich… To nie nasza wojna, powstrzymajmy go!” – zaapelowali hakerzy na witrynie internetowej TASS-u. – „Wzywamy was: powstrzymajcie to szaleństwo, nie posyłajcie swoich synów i mężów na pewną śmierć” – przytoczył Reuters. W kolejnych dniach cyberataki dotknęły również innych rosyjskich mediów.

Ukraińskim hakerom z grupy Cyborgs-Spam of Ukraine udało się także – jak poinformował Wadym Denysenko, ministra spraw wewnętrznych Ukrainy – włamać na stronę internetową Kremla. Doprowadzili także do wycieku bazy danych z ministerstwa obrony Rosji i przechwycili rosyjskie systemy łączności wojskowej.

Hakerzy przeprowadzili także skuteczny atak na luksusowy jacht Władimira Putina. W jego systemie identyfikacji pojawiła się wiadomość, że jacht znajduje się u wybrzeży Wyspy Węży i kieruje się prosto do piekła.

– To bez wątpienia coś, o czym mówi cała Rosja. Te strony w dużym stopniu wciąż dziś nie działają, co paraliżuje m.in. funkcjonowanie mediów lokalnych, które są ośrodkiem propagandy. Dlatego te działania mają dziś ogromne znaczenie – powiedział dla Newserii Biznesu dr Maciej Kawecki z warszawskiej Wyższej Szkoły Bankowej. – Władimir Putin atak na Ukrainę dwoma atakami hakerskimi, ale właściwą wojnę prowadzi już tradycyjnie. Ale dzisiaj ta wojna mu nie wychodzi. Nie udało mu się zdobyć Kijowa tak szybko, jak chciał, więc prawdopodobnie dalej będzie podążał w kierunku wojny hybrydowej, wykorzystując również metody cyfrowe.

News4Media/fot. Newseria

1 Komentarz

  1. Anonymous nie są hackerami. To pracownicy firm IT pracujący dla służb np. ABW albo SWW. Oni nie włamują się tylko pozyskują dane i przekazują służbom, które zlecają dalszą analize tych danych. Takich czynności nie można wykonywać jawnie dlatego robią to anonimowo. Poza tym nikt nie chce chwalić się, że pracuje dla służb.

    Za komuny odpowiednikiem anonymous był pan pracujący na poczcie (wtedy poczta zajmowała się komunikacją np. telefonami) podnoszący słuchawke i podsłuchujący rozmowę.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.