Początek 2023 roku przyniósł kierowcom niemiły prezent w postaci powrotu pełnego VAT-u na paliwo. Na szczęście nie wszędzie ceny przyprawiają o ból głowy.

Stawki wyświetlane na pylonach często – zamiast zachęcać – odstraszają od wizyty na stacji paliw. Chociaż ceny są niższe niż jeszcze kilka miesięcy temu, nadal mocno obciążają portfel statystycznego Polaka. Połowa stycznia wreszcie przyniosła miłą wiadomość dla zmotoryzowanych.

Nieco taniej, choć nie wszędzie

Według portalu E-petrol największe średnie obniżki cen paliw odnotowano w województwach łódzkim i warmińsko-mazurskim. Za LPG w obu z nich płacono 3,10 zł/l, podczas gdy przeciętna cena w Polsce to 3,14. Olej napędowy w województwie warmińsko-mazurskim kosztował 7,48 zł/l, a za Pb95 w województwie łódzkim musieliśmy zapłacić 6,42 zł/l.

Tankowanie było najdroższe dla kierowców na Opolszczyźnie – za diesla średnio płacono tu 7,73 zł/l, z kolei za Pb95 – 6,69 zł/l. Autogaz najwięcej, bo 3,23 zł/l, kosztował na Dolnym Śląsku.

Pozwy przeciwko Orlenowi

Prezes Orlenu Daniel Obajtek, komentując przywrócenie pełnego VAT-u na paliwo (z 8 do 23 proc.), stwierdził, że jest świadomy trudnej sytuacji kierowców. Co więcej, zapewnił, że w 2023 roku celem koncernu będzie utrzymanie cen paliw na poziomie zbliżonym do tych z ubiegłego roku. Podniesienie VAT-u, a jednocześnie brak skokowych zmian cen na stacjach już po sylwestrze, zwrócił uwagę opinii publicznej.

Kontrolę cen na rynku paliw postanowił przeprowadzić Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Tomasz Chróstny, szef UOKiK, powiedział: – Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające. Chcemy tę sytuację wyjaśnić, przeanalizować. Przyglądamy się tej sprawie.

Postępowanie prowadzone w sprawie, ale nie przeciwko podmiotowi, to efekt „cudu nad dystrybutorem”, polegającego na gwałtownym obniżeniu przez Orlen hurtowych cen paliwa.

Choć sytuacji jeszcze nie wyjaśniono, już zgłosiły się firmy i spółki miejskie, które chcą żądać odszkodowań za – w ich opinii – zawyżane ceny na stacjach. Co więcej, eksperci od prawa konkurencji przyznają, że w zasadzie każdy obywatel, który czuje się poszkodowany działaniem koncernu, może wystąpić o rekompensatę. Jednak, biorąc pod uwagę czas i nakłady finansowe potrzebne do dochodzenia roszczeń, nie każdemu będzie się to opłacać.

Ile miesięcznie wydajemy na tankowanie?

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez wyslijbusem.pl, statystyczny Polak wydaje na paliwo mniej niż 500 zł miesięcznie, choć dla około 16 proc. ankietowanych to koszt nawet 2 razy większy. Najmniej na paliwo wydają mieszkańcy Katowic, Wrocławia i Łodzi, najwięcej – Szczecina i Warszawy.

Około 60 proc. kierowców poruszających się po polskich drogach tankuje auto przynajmniej raz w tygodniu. Najczęściej robią to mieszkańcy Warszawy, Szczecina i Gdańska, najrzadziej – Wrocławia.

News4Media/fot. Canva

1 Komentarz

  1. Myślę że nie wielu się pogniewało , P O . dużo wcześniej ostrzegało żeby nie tankować na Orlenie . Kto posłuchał dziś nie ma pretensji. Wystarczyło tankować na Shelu , B P. u Mulera lub innych – mamy wolny rynek , a tam naprawdę jest taniej niż na Zachodzie !

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.