Co ma wspólnego kolor gazu z rachunkami za jego zużycie? Dużo. Jeśli jest nieprawidłowy, może świadczyć o zużyciu wyższym niż rzeczywiste.
Gaz ziemny to ten, który spala się m.in. w naszych kuchenkach w czasie gotowania. Choć wielu z nas nigdy nie zwracało uwagi na jego kolor, to jest on szczególnie istotną podpowiedzią w czasach rekordowej inflacji i wszechobecnej drożyzny. Okazuje się bowiem, że gaz powinien mieć jedyny prawidłowy odcień.
Jeśli w czasie gotowania zauważymy, że gaz ma niebieski kolor, nie mamy powodów do zmartwień, bo właśnie tak powinien wyglądać właściwy proces spalania. Jeśli jednak płomień jest pomarańczowy lub żółty, najpewniej doszło do nieprawidłowości. Taki sygnał może wskazywać m.in. na zanieczyszczenie lub nadmierne wyeksploatowanie kuchenki lub zanieczyszczenie instalacji doprowadzającej gaz.
– Płomień spalanego gazu ziemnego jest prawie niewidoczny, jasnoniebieski. Możemy mieć inny kolor, jednak to najczęściej wynika z zanieczyszczenia palnika albo atmosfery wokół niego – wyjaśnił w rozmowie z Polskim Radiem Grzegorz Maciejewski, kierownik Pracowni Pomiarów Fizykochemicznych CLPB PGNiG.
Jeżeli zauważymy we własnej kuchni, że kolor gazu odbiega od jasnoniebieskiej barwy, warto zacząć od dokładnego czyszczenia całego urządzenia – być może spalają się po prostu resztki, które wpadły szczeliny. Jeśli to nie pomoże, dobrym pomysłem będzie skorzystanie z porady fachowca, który dokona przeglądu i sprawdzi jakość gazu.
Dlaczego to jest tak istotne? Jeśli do kuchenki dopływa wadliwa mieszanka gazu, może odbić się to na naszych rachunkach, sztucznie je zawyżając.
Istnieje też możliwość dokonania przez dostawcę gazu ekspertyzy, która pomogłaby stwierdzić, czy jego jakość spełnia wszystkie normy. Jeśli okaże się, że jej wynik jest prawidłowy, będziemy musieli pokryć koszt takiego badania.
News4Media/fot. screen FB