Lotniska takie, jak aeroklubowe lotnisko w Jeleniej Górze, dla władz centralnych nie istnieją. Mimo ich ogromnego potencjału i ważnej roli rozwojowej dla subregionów, w których funkcjonują, rządowy dokument określający kierunki rozwoju lotnictwa w Polsce nie zajmuje się nimi choćby marginalnie.    

„Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 r. (z perspektywą do 2040 r.)” to oficjalny dokument Ministerstwa Infrastruktury przedstawiony właśnie do konsultacji społecznych. Stanowi całościową analizę tego rynku, przedstawiając zamierzenia i priorytety jego rozwoju. Niestety, choć ministerstwo jasno wskazuje, że dokument określa całościowy program dla lotnictwa cywilnego w Polsce, zupełnie nie zauważa istnienia i potencjału rozwojowego lotnisk lokalnych, takich jak aeroklubowe lotnisko jeleniogórskie. W liczącym grubo ponad 200 stron dokumencie lotniskom lokalnym poświęcono jeden krótki akapit, wyłącznie wskazujący na potencjał takich lotnisk, jak jeleniogórskie.

Wiele miast średniej wielkości leży poza strefą szybkiego dostępu do lotnisk komunikacyjnych. W ich otoczeniu często znajdują się lotniska sportowe o nawierzchni zarówno trawiastej, jak i utwardzonej, zarządzane głównie przez Aeroklub Polski lub przez aerokluby regionalne. 26 lotnisk w Polsce spełnia wymogi jakościowe dla różnego rodzaju ruchu GA. Tę sieć uzupełniają lądowiska, które wielokrotnie dysponują lepszymi parametrami infrastruktury od lotnisk. Można zauważyć, że liczba operacji lotniczych w poszczególnych sektorach w przestrzeni niekontrolowanej z wykorzystaniem łączności ze służbą informacji powietrznej FIS rośnie.  W 2019 r. suma operacji po raz pierwszy przekroczyła próg 250 000.  Zgodnie z danymi PAŻP w roku 2020 obsłużono prawie 278 tys.  operacji. Lotnictwo General Aviation odnotowuje systematyczny wzrost liczby operacji o około 10 proc. z roku na rok” – zauważają autorzy analizy.

Czy z tego wynikają jakieś zapowiedzi zaangażowania środków publicznych (tak hojnie wydawanych na CPK) w rozwój lotnik lokalnych? Bynajmniej. Jedyne wskazania w dokumencie mówią, że trzeba uporządkować sytuację lotnisk aeroklubowych i że są ważnym elementem edukacji lotniczej. „Kwestia wsparcia finansowego dla aeroklubów dla osiągnięcia tego celu powinna zostać poddana dodatkowym analizom” – brzmi ostateczna konkluzja dotycząca aeroklubów.

Z własnej inicjatywy skontaktował się z nami inżynier Andrzej Podlaszewski, od lat zajmujący się analizą problemów komunikacji. Wskazał lotnisko jeleniogórskie, jako jedno z lotnisk lokalnych w Polsce z największymi możliwościami rozwojowymi.

– Właściwie dofinansowane jeleniogórskie lotnisko, z uwagi na położenie i turystyczno-przemysłowy charakter subregionu , mogłoby w szybkim czasie stać się jednym z najprężniejszych lotnisk lokalnych w Polsce. W lotnictwie nadchodzi rewolucja, którą spowodują tanie w eksploatacji nieduże samoloty. Samoloty elektryczne nie są już futurologią: DHL zamówił niedawno 12 takich statków, 9-miejscowy eCaravan  już jest po lotach testowych, a opracowywany 150-miejscowy „The Wright One” ma być konkurencją dla boeinga. To wszystko sprawi, że pomysł takie, jak Centralny Port Komunikacyjny staną się zupełnie anachroniczne, a rozkwit czeka małe lotniska.

Potencjał jeleniogórskiego lotniska od lat dostrzegają też władze samorządowe. Nie da się jednak zaprzeczyć, że finasowanie tak kosztownej infrastruktury, jak lotniskowa, jest poza możliwościami lokalnych budżetów. A ze strategii wynika, ze na finansowanie z budżetu państwa nie ma co liczyć. Pytanie czy, to świadoma chęć marginalizowania struktur lokalnych, czy – jak sugeruje inz. Podlaszewski – anachroniczne spojrzenie na przyszłość.            

„Polityka rozwoju lotnictwa” podobnie zresztą traktuje lotniska regionalne. O lotniskach we Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Katowicach wprawdzie jest mowa w dokumencie, ale nawet laik zauważy, że traktowane są w sposób marginalny.  Dlatego urząd marszałkowski województwa dolnośląskiego negatywnie zaopiniował rządowy dokument.

– Konsultacje społeczne to bardzo ważny etap tworzenia dokumentów strategicznych, a takim jest Polityka rozwoju lotnictwa w Polsce. Zależy nam na tym, aby autorzy projektu zawarli w nim założenia istotne z punktu widzenia regionów i samorządów. Dla nas jest to kluczowe, ponieważ nie możemy pozwolić na zmarginalizowanie roli regionalnych portów lotniczych, w tym wrocławskiego lotniska. Dlatego zaopiniowaliśmy negatywnie projekt ministerstwa w obecnym kształcie – wyjaśnia marszałek województwa Cezary Przybylski.

Fot. Aeroklub Jeleniogórski

7 komentarzy

  1. PiS_Bolszewik_Czekista Odpowiedź

    30 tys. ludzi tygodniowo ucieka z Afganistanu. Szykuje się kolejny kryzys migracyjny. Ilu uchodźcow przyjmie katolicka polska?

  2. Za obecny stan lotniska w Jeleniej Górze odpowiedzialny jest obecny dyrektor aeroklubu Jacek Musiał.
    To on przed 10-ciu laty powstrzymał jedyną jak dotychczas w powojennej historii jeleniogórskiego lotniska budowę utwardzonego pasa startowego.
    Były pieniądze, byli prywatni inwestorzy, był wykonawca, na lotnisku zgromadzone zostały materiały budowlane do tej inwestycji.
    Był problem, inwestorzy poznali CV tej osoby i postanowili sami zbudować całą infrastrukturę i gotową przekazać ją do użytkowania aeroklubowi ( wiadomo piromanowi nie powinno się dawać zapałek a … powierzać pieniędzy ! ).
    Aeroklub obecnie jest już cieniem samego siebie a na lotnisku nic się poważnego nie dzieje.

  3. Pytanie: kim jest inż. Andrzej Podlaszewski – odpowiedź: NIKIM !!!
    W Jeleniej Górze ani w środowisku lotniczym taka osoba nie funkcjonuje.
    Ten artykuł to typowa wakacyjna zapchajdziura !!!

    A na lotnisku od lat stagnacja i upadek i stan ten nie nastąpił wskutek planów o powstaniu CPK !!!

  4. PiS_Bolszewik_Czekista Odpowiedź

    – Skończył się czas, kiedy Polska krzywdziła Żydów bez konsekwencji. Mamy dzisiaj własne dumne i silne państwo. Nie boimy się antysemickich gróźb i przymykania oczu na godne pożałowania zachowanie antydemokratycznego rządu Polski – Ekscelencja Yair Lapid. Minister MSZ Izraela.

  5. PiS_Bolszewik_Czekista Odpowiedź

    Dzień dobry,

    nie lubię poniedziałków. Zaczyna się kolejny tydzień i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie mam dla Państwa dobrych wiadomości. Zarzuty dla byłych polityków PiS za narażenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej na stratę 1,2 mln zł, to tylko mały wycinek ustaleń agentów CBA. Jak piszą Jacek Harłukowicz i Marcin Rybak, materiał był tak rozległy, że wiele wątków prokuratura wyłączyła do osobnych postępowań.

    A jak wygląda sprawa Jacka Sasina, który wydrukował za blisko 70 mln zł bezwartościowe karty do głosowania na „nieodbyte” wybory w maju ubiegłego roku? Co się dzieje w sprawie nieprzydatnych maseczek, czy niedowiezionych respiratorów? Jak się skończyła sprawa „Air Kuchciński”? Czy premier Mateusz Morawiecki wytłumaczył się z działek, które „atrakcyjnie” kupił od Kościoła i nie ujął ich w oświadczeniu majątkowym? A pamiętają Państwo jeszcze dwie wieże z ulicy Srebrnej, czy elektrownię w Ostrołęce, o prezesie Obajtku nie wspominając?

    To tylko kilka przykładów wymagających działań ze strony niezależnej prokuratury. Nie dziwi więc parcie ze strony PiS w sprawie „lex anty-TVN”.

    Zawłaszczenie państwa, zamach na sądownictwo, nepotyzm, dyskryminacja mniejszości i antyunijne akcje – mogą się udać tylko, gdy znikną media patrzące władzy na ręce. Z TVP nikt się nie dowie o manipulowaniu prawem przez tych wszystkich, którzy nie są w stanie sprostać przypadającej im w udziale władzy. Ale może reasumpcja wyborów będzie szybciej niż się spodziewamy.

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.