W mediach pojawiły się niedawno informacje, że w Karkonosze przyjechało dużo mniej turystów, niż zwykle latem. Zdjęcia ze Śnieżki, które 13 lipca można było zobaczyć na FB, zupełnie o tym nie świadczą. Na szczyt góry ludzie wchodzili w długiej kolejce.

Na profilu Wyszedł Z Domu- Relacje z Przestrzenią, przewodnik, który go prowadzi zamieszcza zdjęcia. Nie tylko są turyści, idący wąską ścieżką, jeden za drugim. Pojawił się nawet ktoś z koniem. „Tylko słonia brakuje”- komentują internauci.

Inni dziwią się, że ludzie nie wybierają mniej uczęszczanych szlaków na przykład przez Sowią Przełęcz, Skalny Stół czy Słonecznik. Tam jest pusto i można poczuć magię gór. Tymczasem wszyscy szturmują Śnieżkę. Jak ocenia Karkonoski Park Narodowy dziennie na górę wchodzi około 10 tysięcy turystów. KPN na swoim FB prowadzi nawet akcję #WeekendBezŚnieżki, promując miejsca bez tłumów na przykład w Rudawach Janowickich czy Górach Kaczawskich. Al najwyższa góra Karkonoszy ciągle jest nr 1 dla przyjezdnych.

Widok kolejek na Śnieżkę nie dziwi lokalnych turystów. Obserwują je w każdy weekend, wakacje i ferie. Wiedzą, że na szczyt najlepiej wybrać się wczesnym rankiem lub poczekać na dni, w których jest nieczynny wyciąg na Kopę. Wtedy jest szansa na samotną wyprawę.

FOT. FB Wyszedł Z Domu- Relacje z Przestrzenią

2 komentarze

  1. Jak rany, nie rozumiem tych wszystkich niby turystów. Co za przyjemność jest wchodzić w takim tłumie.

  2. Od 5dni jestem w Karpaczu i faktycznie miejsc w hotelach jest dużo. Na słynnym deptaku ludzi niby jest, ale nie ma tłumów ,do kawiarni ,restauracji bez problemu. Wczoraj wybrałem sie na basen do Gołębiewskiego i tam gdzie może przebywać 1500 osób bylo zaledwie 50normalnie pusty obiekt. Ceny z kosmosu, wejście na basen ,pierwsze 1,5h 70zł każda następna godzina 20zł butelka zwykłej wody 0,33l 9zł. Wyglada na to ze przez 2miesiace chcieli odbić sobie 2lata strat. I strzelili sobie w kolano. Oczywiście mozna niby tanio zjeść w Karpaczu, trzeba poszukać, ale i tak za zupe i drugie danie (ziemniaki ,kawalek kurczaka, surówka) 42zł. Wejście do japońskiego ogrodu 45zł . Teraz należy przemnożyć to przez ilość osob w rodzinie. Pewnie dlatego ludzi mało. Ludzie zbierają na węgiel ,bo przyjdzie zima i w kocach będą siedzieć .

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.