Zdecydowana większość wójtów, burmistrzów i prezydentów rządzących gminami i miastami, uznała, że nie ma podstaw prawnych, aby przekazać spis wyborców wyznaczonej przez rząd spółce prawa handlowego, która ma odegrać kluczową rolę w przeprowadzeniu wyborów (pisaliśmy o tym niedawno). – Za przekazanie danych obywateli nieuprawnionemu podmiotowi grozi przecież odpowiedzialność karna – przypomina jeden z samorządowców. Ministerstwo cyfryzacji w odpowiedzi udostępniło Poczcie Polskiej bazę Pesel. Te dane jednak różnią się od spisów wyborców pozostających w dyspozycji samorządów. Brakuje np. informacji o ewentualnym pozbawieniu praw obywatelskich, a także, co istotniejsze, o miejscu dotychczasowego głosowania danej osoby i deklaracji, gdzie zamierza to zrobić tym razem. Na problemy z tymi różnicami baz wskazuje Państwowa Komisja Wyborcza oraz sama Poczta Polska.

 

W naszym regionie szefowie samorządów gremialnie odmówili przekazania Poczcie Polskiej rejestrów wyborców. Co ciekawe, postąpili tak także samorządowcy, którzy nie kryją sympatii do obecnie rządzących. Co wpłynęło na ich decyzję?

– Rejestru wyborców na prośbę Poczty Polskiej dotąd nie przesłałem. Analizuję wraz z prawnikami podstawę prawną. Żadnego terminu nie naruszam, bo wyznaczony termin jest bezprawny – mówi Artur Zych, burmistrz Wlenia. Samorządowiec podkreśla, że jego sympatie polityczne nie mają tu nic do rzeczy. – Muszę być przekonany, że postępuję zgodnie z prawem, jakie będą konsekwencje mojej decyzji dla gminy. Dopóki nie będę miał takiej pewności, to tego nie zrobię. Kiedy podejmę decyzję, nie wiem – wyjaśnia. Burmistrz Zych podkreśla, że nie jest prawnikiem i swoje decyzje opiera na analizie dokonanej przez specjalistów, z którymi współpracuje. Nie wyklucza, że przekazanie dane osób, które się dopiszą do list wyborców w gminie, nie będzie już rodziło tak dużych wątpliwości i będzie można je przekazać Poczcie Polskiej. – jeśli ktoś przychodzi i dopisuje się do spisu wyborców, to zakładam, że automatycznie zgadza się na przekazanie swoich danych organizatorowi wyborów – wskazuje burmistrz Wlenia.Artur Zych podkreśla, że jest przede wszystkim samorządowcem, a jego poglądy polityczne w służbie mieszkańcom nie mają znaczenia.

 

Arkadiusz Słowiński, burmistrz Lubania, także sympatyzujący z obecnym rządem, również dotąd nie wydał Poczcie Polskiej rejestru wyborców, mimo wyraźnych nalegań premiera Morawieckiego i ministra Sasina. Mateusz Zajdel, zastępca burmistrza wskazuje, że samorząd ma szereg wątpliwości w tej sprawie. – O rozwianie tych wątpliwości poprosiliśmy Pocztę Polską. Wysłaliśmy pismo, czekamy na odpowiedź – usłyszeliśmy. Samorządowcy z Lubania dopytywali jak przyjęty sposób postępowania ma się do kodeksu wyborczego. Władze Lubania maja szczególne wątpliwości czy zapisy specustawy (art.99) jest wystarczający, aby móc przekazać dane wyborców. – Nie mamy pewności, czy Poczta Polska będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo danych, które mielibyśmy przekazać. W ocenie sytuacji przyjęliśmy po prostu punkt widzenia obywatela – mówi Mateusz Zajdel.
 

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.