Pan z reklamóweczką przemykający wzdłuż niebieskiego szlaku w Jagniątkowie nawet się specjalnie nie kryje po co wszedł do Parku. Wpatrzony w runo idzie powoli, schylając się co kilkanaście metrów. Po drugiej stronie ścieżki turystka tonie w jagodzinach. Zrywa i konsumuje. Oboje mają szczęście – strażnik leśny za takie zachowanie może ukarać mandatem do 500 zł, ale akurat patrol się nie pojawia. W skrajnych wypadkach strażnicy mogą skierować sprawę do sądu, a ten już może wymierzyć grzywnę do 5 tys. zł.

 

Sezon na jagody i grzyby potrwa jeszcze jakiś czas, a strażnicy KPN zamierzają kontrolować szlaki na chronionym terenie. – W zeszłym roku w jednym dniu daliśmy 11 mandatów za zbiór jagód i grzybów w miejscach chronionych. W tym roku dotąd ukaraliśmy dziewięć osób. Jak dotąd obserwujemy mniej takich zachowań – mówi Włodzimierz Zieliński, strażnik KPN. Z nielegalnymi zbiorami związane są także inne przewinienia, za które karzą strażnicy. Najczęściej chodzi o wjeżdżanie samochodami w miejsca niedozwolone oraz schodzenie ze szlaków. Pracownicy KPN przyznają, że czasem, kiedy złapią zbieracza na terenie Parku, a ten tłumaczy, że jest bezrobotny i w ten sposób podreperowuje domowy budżet, to wystawiają niższy mandat. – Za drugim razem jednak ktoś taki na wyrozumiałość już liczyć nie może – mówi Włodzimierz Zieliński.   

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.