– Ludzie, którzy potracili pracę uzyskali zapewnienie, że otrzymają odszkodowanie wypłacane przez ZUS. Na razie nie maja więc potrzeby rejestrować się w urzędach pracy – wyjaśnia Dorota Rauch, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Jeleniej Górze. W Jeleniej Górze i powiecie jeleniogórskim w ostatnich trzech miesiącach przybyło 250 bezrobotnych (z 2600 do 2850). Rok temu liczba bezrobotnych w Kotlinie sięgała 3000. O drastycznym pogorszeniu się sytuacji mówić więc na razie nie można. W opinii Doroty Rauch, pracodawcy, w sytuacji, kiedy mają zapewnienia o pomocy finansowej rządu, jeśli utrzymają swoje firmy i pracowników, będą kontynuować działalność.

Trzeba pamiętać, że w odczuciu pracodawców w ostatnich latach bardzo brakowało rąk do pracy. Stąd zainteresowanie przez tak dużą ilość firm pracownikami z Ukrainy. Znajdowali oni zatrudnienie w małych sklepach, pensjonatach i w największych jeleniogórskich firmach (m.in. Zorka, Draexlmaier, Jelenia Plast, Uzdrowisko Cieplice). W jeleniogórskim urzędzie pracy ponad tysiąc pracowników z Ukrainy zgłosiło zakończenie pracy w Polsce i wróciło do ojczyzny. – Zgłaszali to, żeby nie blokować sobie możliwości pracy w kolejnych miesiącach. Pracownicy z Ukrainy mogą bowiem pracować w Polsce przez 180 dni w roku na podstawie prostej i szybkiej procedury. Jeśli chcą dłużej, pracodawca musi załatwiać przedłużenie w urzędzie wojewódzkim – wyjaśnia urzędniczka.

O skutkach epidemii dla rynku pracy przesądzi czas trwania ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym. Jak podają analitycy dzisiaj w Polsce 70 proc. firm, mimo kłopotów, wciąż prowadzi swoją działalność. 

 

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.