Donald Tusk wzbudził kontrowersje swoją wypowiedzią, w której porównuje rodzicielstwo do wielu lat udręki. Po jego słowach pojawiła się lawina negatywnych komentarzy. Były premier teraz tłumaczy się ze swojej wpadki.

20 lat udręki

Podczas jednego ze spotkań z wyborcami, Donald Tusk wygłosił swoje stanowisko na temat zakładania rodziny w warunkach panujących obecnie w Polsce. Opowiadał o dostępności żłobków, możliwości podjęcia pracy i roli kobiety w gospodarstwie domowym.

„(…) Urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia, nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest ok, kiedy żona zaiwania od rana do wieczora, a on ma wzory postępowania od samej góry począwszy.” – wyjaśniał.

I właśnie ta wypowiedź wywołała burzę, nie tylko wśród młodych rodziców. Porównanie wychowywania dziecka do udręki odbiło się echem nawet w środowisku kościelnym.

Komentarze po niefortunnych słowach byłego premiera

Słowa Donalda Tuska przytoczył m.in. abp Marek Jędraszewski, który odprawiał mszę rozpoczynającą 41. Pielgrzymkę Pieszą na Jasną Górę.

„Przyznacie moi drodzy, słowa, przynajmniej ja nie pamiętam, żeby padały publicznie, mówiące tak o godności kobiety, o godności macierzyństwa, o rodzinie, która na miłości rodzicielskiej i macierzyńskiej zwłaszcza się buduje.”- mówił metropolita krakowski, cytując wypowiedź Tuska.

Swoją opinię wyraziła również minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. W programie „Gość Wydarzeń” w TVP posłanka uznała słowa byłego premiera, jako „obraźliwe dla polskich kobiet”.

Donald Tusk tłumaczy się ze słownej wpadki

W reakcji na publiczną dyskusję, którą wywołał swoją wypowiedzią, Donald Tusk podczas spotkania partyjnego odniósł się do własnych słów. Na początku przytoczył badania, które wskazują, że 55 proc. Polek ma obawy co do założenia rodziny. Następnie wyjaśnił, że w zamyśle nie chciał przedstawić macierzyństwa jako udręki, ale warunki, w których kobiety wychowują dzieci. Tłumaczył też, że podejmowane są dotyczące ich decyzje, odbierane są prawa i podstawowe poczucie bezpieczeństwa, a to powoduje, że życie polskich kobiet zamienia się w udrękę.

„(…) Nie mówię już o tym, że przekłamują i manipulują moimi słowami. Nie dajmy sobie wmówić, że znają los polskiej rodziny i kobiet tacy eksperci od rodziny i macierzyństwa, jak Jarosław Kaczyński, abp Jędraszewski czy minister Czarnek.” – dodał.

News4Media, fot.: News4Media

Write A Comment


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.