/…gdziekolwiek są, dobrze im jest,

Bo są z nami, choć w innej postaci./

Książeczka jest mała i ma bardzo poręczny, podłużny format. Mimo 300 stron zawartości łatwo wcisnąć ją do kieszeni kurtki lub plecaka. Autor: Janusz Czerwiński; tytuł: „Sudety”. Towarzyszy mi od początku ponaddwudziestoletniej służby przewodnickiej, służąc jako swoista ściąga, gdy jadę w okolice, gdzie bywa się rzadziej niż w Sudetach Zachodnich.

Skondensowane informacje o pasmach górskich, dolinach rzek, leżących w nich miastach i ich osobliwościach oraz atrakcjach „pobudzają” mózg do reprodukowania znacznie rozleglejszej wiedzy, którą posiadłam również dzięki dr. Czerwińskiemu. Był on bowiem członkiem zespołu autorskiego tworzącego monumentalne, 21-tomowe wydawnictwo „Słownik geografii turystycznej Sudetów”. Janusz Czerwiński, Krzysztof Mazurski oraz redaktor całości – Marek Staffa, rozpoczęli w latach 80. XX w. tytaniczną pracę nad całościowym ujęciem informacji o Sudetach i ich Przedgórzu, we wszystkich istotnych z naukowego punktu widzenia aspektach – geograficznym, geomorfologicznym, geologicznym, hydrologicznym… „Słownik…” jest summą wiedzy o Sudetach; wiedzy niezbędnej nie tylko każdemu przewodnikowi sudeckiemu, ale także wszystkim miłośnikom tych arcyinteresujących gór.

Można Go było spotkać na karkonoskich szlakach. Razu pewnego, już ładnych kilkanaście lat temu, podczas wędrówki od Szrenicy do Śnieżki wierzchowiną Karkonoszy, zatrzymałam się na krótki popas w schronisku „Odrodzenie”. Przysiadł się do mnie starszy pan, wyraźnie zainteresowany mapą Karkonoszy, którą rozłożyłam na stoliku, a która została opracowana przez ówczesne wydawnictwo „Plan” Rafała Froni. Fachowo ocenił mapę, uwypuklił zalety, przestrzegł przed wadami, a na pytanie, czy jest kartografem, odpowiedział, że w zasadzie nie, lecz przedmiotem Jego pracy magisterskiej było opracowanie mapy. Rozmawialiśmy też o naszych planach wędrówkowych na ten dzień. Zdziwił się na wieść, że jeszcze w tym samym dniu, idąc od Szklarskiej Poręby, zamierzam dojść do Karpacza. Kiedy jednak przedstawiłam się jako przewodniczka sudecka i stwierdziłam, że ten mój jednodniowy przemarsz przez Karkonosze ma, po pierwsze, podtrzymać kondycję, a po drugie – pozwolić mi na pobycie sam na sam z ukochanymi górami, wszystko zrozumiał. Odpowiedział, że On też bardzo kocha Karkonosze.

A przecież Janusz Czerwiński nie wywodził się stąd. Jego miejscem urodzenia był przedwojenny Lwów – czarowne, kresowe miasto, z którego, niestety, zawierucha dziejowa już wkrótce miała wypędzić rodzinę państwa Czerwińskich. Osiedli na Dolnym Śląsku. Nastoletni Janusz podjął studia na Uniwersytecie Wrocławskim, na kierunku geograficznym, uwieńczone w 1958 r. pracą magisterską pt. „Jugosławia – mapa fizyczna, skala 1:800 000”, wykonaną pod kierunkiem prof. Józefa Wąsowicza. Swoją działalność naukową poświęcił jednak geomorfologii – nauce o formach rzeźby powierzchni Ziemi oraz procesach, które tworzą i przekształcają owe formy. Aż do przejścia na emeryturę pracował w Zakładzie Geomorfologii Instytutu Geografii i Rozwoju Regionalnego Uniwersytetu Wrocławskiego, a w latach 1994-2002, po odejściu legendarnego prof. Alfreda Jahna, pełnił obowiązki kierownika tego zakładu.

Jego wiedzę i pasje naukowe doceniano również poza uniwersytetem. Wykładał w Instytucie Turystyki i Rekreacji Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, a z naszym regionem był ściśle związany poprzez współpracę z Karkonoskim Parkiem Narodowym. Wiele lat pracował w jego Radzie Naukowej, dzieląc się swą wielką wiedzą i doświadczeniem z kilkoma pokoleniami pracowników KPN. W podzięce obdarzono Go tytułem Członka Honorowego Rady Naukowej Karkonoskiego Parku Narodowego.

Dr Janusz Czerwiński był nie tylko naukowcem, lecz także popularyzatorem wiedzy o regionie. Poza wspomnianym na początku przewodnikiem „Sudety” tworzył i współtworzył przewodniki turystyczne oraz publikacje popularnonaukowe o Dolnym Śląsku, Wrocławiu, a także rodzinnym Lwowie, do którego dane Mu było przed śmiercią kilka razy powrócić.

Zmarł 30 listopada 2018 r., w wieku 82 lat. Pochowano Go na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu – mieście, które kultywuje duchową tradycję Lwowa, miejsca urodzenia Janusza Czerwińskiego. A na szlakach sudeckich spotkamy Go – lecz już w innej postaci.

Ewa Kiraga-Wójcik

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

887732136

Zgłoś za pomocą formularza.