Legia Warszawa dzielnie walczy w fazie grupowej Ligii Konfederacji Europy. Gra w grupie E, a za nią już trzy kolejki. Sprawdźmy, jak obecnie prezentuje się sytuacja stołecznej drużyny, i czy ma ona szansę na wyjście z grupy.
Swój inauguracyjny mecz Legia Warszawa rozegrała przeciwko angielskiej Aston Villi. Następnie „Wojskowi” udali się na wyjazdowe spotkania z AZ Alkmaar i Zrinjskim Mostarem. Połowa fazy grupowej już za nimi, Legionistów czekają jednakże jeszcze trzy kolejki. A walka o awans, rzecz jasna, toczyła się będzie do samego końca.
Po pierwszych trzech starciach
Pierwszym przeciwnikiem Legionistów w fazie grupowej Ligi Konfederacji Europy była naprawdę potężna drużyna, zarazem jeden z głównych faworytów do wygranej w całych rozgrywkach – Aston Villa. W ubiegłym sezonie zespół z Birmingham – The Villans – zajął siódme miejsce Premier League, co pozwoliło mu na wywalczenie sobie pierwszego – po trzynastu latach przerwy, można zatem mówić o pięknym wyczynie – awansu do europejskich pucharów. Za sukces ten opowiada szkoleniowiec Unai Emery, jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w obecnym stuleciu. Zespoły, które prowadził, aż czterokrotnie triumfowały na arenie międzynarodowej. Skład Aston Villi ma też znaczną wartość pieniężną, o ponad 550 milionów większą niż w przypadku Legii Warszawa.
Lecz to polska drużyna rozpoczęła fazę grupową Ligi Konferencji od zwycięstwa z The Villans 3:2 (2:2). Wielką zasługę w uzyskaniu tego wyniku miał Ernest Muci, który strzelił dwa gole.
Znacznie gorzej dla Legionistów wyglądała druga kolejka. Warszawscy piłkarze na wyjeździe ponieśli porażkę z AZ Alkmaar 0:1. W pięćdziesiątej drugiej minucie gola dla gospodarzy strzelił Evangelis Pavlidis. Klęska wydaje się tym bardziej bolesna, że „Wojskowi” przez trzydziestu minut grali w przewadze jednego zawodnika. Niestety, nie zdołali tego wykorzystać, doprowadzając do remisu czy zwycięstwa.
W trzeciej kolejce Legia Warszawa najwyraźniej doszła do siebie (oby nie na krótko!) po porażce, gdyż wygrała drugi mecz w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski znowu grali na wyjeździe i pokonali Zrinjski Mostar 2:1. Decydujące trafienie było autorstwa Blaża Kramera i stanowiło prawdziwy miód dla oczu kibica – piłkarz zaliczył efektowną i efektywną „główkę” w stylu Robina van Persie.
Co przed Legionistami?
Obecnie Legię Warszawa czekają jeszcze trzy mecze w fazie grupowej Ligi Konfederacji Europy. Kolejne spotkanie Legioniści ponownie rozegrają ze Zrinjskim Mostarem. To nie koniec listopadowej walki, bo przed „Wojskowymi” wyjazd do Birmingham, gdzie zagrają z Aston Villą. Brytyjczycy z pewnością będą chcieli odpłacić warszawiakom za porażkę. Z kolei w ostatniej kolejce stołeczni piłkarze podejmą u siebie AZ Alkmaar i teraz to pewnie oni zechcą odegrać się za wyjazdową klęskę.
Czy Legia Warszawa ma szansę na wyjście z grupy E? Typy na dzisiaj mówią, że jak najbardziej, obecnie zajmuje bowiem pierwsze miejsce w tabeli z wynikiem sześciu punktów. Za nią sytuują się kolejno: Aston Villa, Zrinjski Mostar i AZ Alkmaar. Awans wywalczą dwie najlepsze drużyny. Zwycięzca będzie miał zagwarantowany udział w jednej ósmej finału, a zespół, który zajmie drugie miejsce, trafi do jednej szesnastej finału i będzie musiał rozegrać dwa dodatkowe mecze.
Legia Warszawa jak na razie jest na dobrej drodze do zwycięstwa fazy grupowej i oby z niej nie zboczyła!