Tutaj przychodzi się jak do czeskiego domu, czy mieszkania, zatem po pierwsze należy obowiązkowo zdjąć buty. Dla gości zawsze znajdą się jakieś tekstylne papucie. Potem jest już wyłącznie kolorowo: kolorowe meble, ściany, piłki, zabawki, dziecięca kuchenka, naklejki w formie kwiatów. Trutnovskie centrum KAROlinka proponuje aktywne zajęcia dla mam i ich dzieci przez siedem dni w tygodniu. Zaczęło się od kręgu samopomocy i wolontariatu. Dziś to profesjonalna instytucja z mottem przewodnim: Przywracamy macierzyństwu wartość, która mu się prawem należy.

Na początek zwyczajne głosy z trutnovskiej gospody, głosy męskie: – I na co to komu potrzebne?! Chodzą tam tylko w jednym celu. Jakim? Gadać, plotkować, gadać i plotkować, czyli właściwie są dwa cele – twierdzi Stefan. – Dla mnie to bardzo smutne, że kobieta nie może, jak kiedyś, pozostać po prostu kobietą, czyli zająć się w pełni domem i całkowicie poświęcić dzieciom. Dziś są inne czasy, inne warunki. Dla kobiety siedzenie w domu z dzieckiem, to już za mało – mówi z kolei Martin. – Ja sobie myślę, że kobieta na urlopie macierzyńskim czuje się trochę zamknięta w domu, sama z dzieckiem. A niech sobie idzie tam (ale z dzieckiem! – oczywiście), gdzie, znajdzie swój program, gdzieś, gdzie się spełni. Moja żona była w tym centrum i bardzo chwaliła. Dlaczego nie? Najważniejsze, aby (jak już wrócę do domu) był spokój – ogłasza Petr, tonem nieznoszącym sprzeciwu. Petr ma świeże doświadczenia pod tym kątem, rok temu został tatą.

I jeszcze (dla równowagi) głos młodej babci, też z gospody: – Uważam, że tylko w domu zapewni się dziecku to, co dla niego najlepsze. Indywidualnie – mówi stanowczo Blanka.

– Wiemy jakie są opinie. Różne. Dlatego prowadzimy stronę na facebooku i podajemy tam informacje o naszej działalności ze zdjęciami, ogłoszeniami. Jesteśmy aktywni i głównie to chcemy przekazać, przełamać ewentualne stereotypy. Burzymy mity – mówi Nocole Lisá, koordynatorka centrum zajmująca się wspólnym programem dla mam z dziećmi.

Inspiracja przy dziecku

Hana Cinková trafiła do centrum kilkanaście lat temu, jako oczekująca mama w ciąży. Już wtedy wiedziała, że jej głównym programem po porodzie będzie macierzyństwo. – Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej – mówi Hana. W rezultacie udało jej się połączyć macierzyństwo z ochotniczą pracą na rzecz centrum. Dziś Hana pracuje tu na etacie, odpowiada za finanse ośrodka i wszelkie wnioski o dotacje: od miasta, województwa, z ministerstwa pracy. Oprócz tego sporządza szczegółowe raporty stowarzyszenia. Zaangażowanie widać u Hany przy pierwszym spojrzeniu. Ekonomistka centrum nie jest jedynym przykładem powiązania okresu macierzyństwa z pozadomową aktywnością, która nie skończyła się wraz z urlopem macierzyńskim. Šarka Linková, swój urlop macierzyński również związała z KAROlinką. Obecnie, już profesjonalnie, bo właśnie kończy studia pedagogiczne, prowadzi mini przedszkole przy centrum dla 12 dzieci. Opieka nad dziećmi była i jest inspiracją zawodową dla wielu mam związanych z centrum.

Aby wyjść z domu

Dziecko Lucie Kunovej miało 10 miesięcy, kiedy Lucie trafiła do centrum KAROlinka (tutaj odmierza się czas wiekiem dziecka, nie mam). Ośrodek mieścił się w innym miejscu, niż obecnie. – Zainteresowało mnie to. Spotykaliśmy się, były rozmowy i zawsze czegoś nowego się dowiedziałam. Było pozytywnie – wspomina Lucie. Lucka wciągnęła się w działalność KAROlinki na tyle, że z czasem stała się koordynatorką. Na początku koordynacja polegała głównie na zapewnieniu jedzenia dla wszystkich uczestników. – Mamy z dziećmi zjadły obiad, a potem maluchy mogły się zdrzemnąć, a my, miałyśmy czas porozmawiać o różnych sprawach i problemach. Najważniejsze, że nie byłyśmy same w domu, ale wśród ludzi. Chyba o to w tym chodzi, aby wyjść z domu, zrobić coś pomiędzy gotowaniem obiadu i myciem okien – mówi Lucie. Dziś Liduška, wówczas owo 10 miesięczne dziecko, ma 13 lat, kolejne dziecko Radeček ma lat 9, a Lucie stale ma kontakt z centrum. Wśród kobiet wytworzyły się stałe przyjaźnie, umawiają się na przykład na wspólne wycieczki, już bez dzieci. – Nie zapominajmy, że kilkanaście lat temu komputery nie były jeszcze tak rozpowszechnione, ani tym bardziej portale społecznościowe. Forum dyskusyjne tworzono przez bezpośredni kontakt – podkreśla koordynatorka Nicole.

Bawialnie w kwiatach

Godzina 9.30, w centrum jest jedna mama ze swoją dwuletnią pociechą. Siedzą przy mini stoliku, dziewczynka coś rysuje, mama podpowiada. Przychodzą kolejne mamy z maluchami. Za chwilę rozpoczną się pierwsze zajęcia – wspólna zabawa z dziećmi. Nicole Lisá śpiewa piosenkę, potem wszyscy próbują się pobujać na rehabilitacyjnych, wielkich piłkach, potem Nicole robi deszcz z kolorowych piórek. Następuje etap wzajemnego miziania. Kolejna piosenka to rymowanka z przeszkadzajkami, każda para dostaje mały instrument: tamburyn, trójkąt, kastaniety – ćwiczenie rytmu. Dzieci są stale aktywne, mamy ciągle się uśmiechają. Wszyscy siedzą na podłodze, w kręgu. Koordynatorka proponuje kolejne atrakcje.

Siedziba KAROlinki znajduje się w budynku Artystycznej Szkoły Podstawowej w samym centrum Trutnova. Trzy lata temu, mamy rozpoczęły remont i przystosowanie pomieszczeń od wyburzania ścian – pomogli tatusiowie. Oprócz przedpokoju, zaplecza socjalnego i sanitarnego są trzy bawialnie: w jednej jest duży stół dla dorosłych, mini kuchnia dla dzieci, kawowo-herbaciana kuchnia dla dorosłych oraz antresola ze schodami i zjeżdżalnią. Mamy boją się trochę tych schodów i zjeżdżalni, ale Hana Cinková przekonuje, że urządzenie jest ważne dla „rozwijania motorycznych funkcji dziecka”. Kolejna bawialnia jest pełna różnych przedmiotów, pomocy dydaktycznych, poukładanych na otwartych półkach są i elektryczne organy, oraz gustowne naklejki na ścianach w kwiatowe wzory – dar od sponsora, tutaj odbywają się zajęcia muzyczne. Dalsza bawialnia jest przestronniejsza, przeznaczona na zajęcia ruchowe, to tutaj Nicole Lisá rozrzuca kolorowe piórka. Po drugiej stronie głównego korytarza jest mini przedszkole dla 12 maluchów: duża bawialnia, korytarzyk, kuchnia (tylko do rozdania dań z cateringu) i toalety przystosowane dla dzieci.

Joga dla dzieci

Centrum oferuje zajęcia związane z każdym okresem macierzyństwa, poczynając od szkoły rodzenia i porad laktacyjnych. Są zajęcia z noworodkami i starszymi dziećmi, poradnictwo dotyczące opieki nad dziećmi, warsztaty rękodzieła (kurs szycia lalek i patchworków dla mam) oraz muzyczne. Centrum organizuje również półkolonie dla dzieci i kursy językowe dla maluchów i dorosłych, ćwiczenia jogi, seminaria na temat zdrowego odżywiania, pierwszej pomocy, szkołę masażu i wiele innych. Powodzeniem cieszą się bazary ubranek dla dzieci. Jednak głównym celem ośrodka, jest wsparcie rodziców przy aktywnym wychowaniu dzieci, co – jak podkreślają koordynatorki – jest profilaktyką przed rodzinnymi patologiami w przyszłości. Ważna jest także pomoc matkom na urlopie macierzyńskim, by nie czuły się izolowanie, przeciwnie, by nie traciły szans na kontynuowanie pracy po kilkuletniej przerwie.

Owszem, nie zawsze bywa zupełnie kolorowo. Do centrum przychodzą nie tylko szczęśliwe mamy. Zdarzają się przypadki przemocy w rodzinie, znęcania fizycznego i psychicznego. W KAROlince kobiety zawsze znajdą pomoc, nawet wsparcie psychologa i porady prawne.

KAROlinka, czyli Klub Aktywnych Rodzin, centrum macierzyńskie prowadzone jest w Trutnovie przez obywatelskie stowarzyszenie od 1999 roku. Należy do sieci centrów macierzyńskich Republiki Czeskiej, również prowadzonych przez lokalne stowarzyszenia. Spotkania kółka samopomocy mam zaczęły się bardzo skromnie, bo w kawiarence krytego basenu. Zasłużone działaczki stowarzyszenia: Jana Bartoňová, Klára Borůvková, Veronika Meisnerová, Šarka Linková, to dzięki tym kobietom, wolontariuszkom udało się znaleźć miejsce spotkań i rozwijać działalność. Obecną siedzibę centrum zyskało od miasta w 2013 roku. Ośrodek przeznaczony jest dla rodziców z dziećmi, w praktyce jednak przychodzą najczęściej kobiety ze swoimi pociechami. Każda może tu wstąpić, znaleźć coś dla siebie i dziecka za niewielką opłatą – tzw. pobytowe wynosi od 30 koron wzwyż, w zależności od wybranych zajęć. Można zakupić kwartalny i roczny abonament. Członkowie stowarzyszenia mają zniżki, roczna opłata członkowska wynosi 200 koron. Niewielki zysk przeznaczany jest na rozwój ośrodka.

Marlena Kovařík

Archiwum Nowin Jeleniogórskich 2016

Napisz komentarz


Masz ciekawą sprawę? Czekam na info!

Portal

Zgłoś za pomocą formularza.