Zakażeń koronawirusem przybywa z każdym dniem, jednak według zapewnień ministra zdrowia Adama Niedzielskiego rząd nie planuje wprowadzenia zdalnej nauki na skalę krajową. Jak wygląda sytuacja w placówkach oświatowych obecnie? Ministerstwo edukacji i nauki opublikowało aktualne dane.
Nie planujemy zamknięcia szkół
Nie ma takiego planu, szkoły pozostaną otwarte. Oczywiście, w razie konieczności, pojedyncze placówki będą czasowo przechodziły na nauczanie zdalne, inne na hybrydowe, ale co do zasady – dzieci będą uczyły się stacjonarnie – zapewniał w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski dodając, że kluczowe decyzje dotyczące ewentualnych restrykcji rząd będzie podejmował na bieżąco, analizując każdorazowo aktualne statystyki zachorowań.
Ministerstwo edukacji i nauki opublikowało na Twitterze najnowsze statystyki, które pokazują, że w najlepszej sytuacji pozostają przedszkola. 15 292 (99,1 proc.) z nich funkcjonuje w pełni, bez żadnych ograniczeń. Na obszarze całej Polski tylko 11 placówek prowadzi zajęcia zdalnie, 132 zaś wprowadziły tryb mieszany.
Nieco więcej zdalnych zajęć dotyczy szkół ponadpodstawowych. 7 462 (95,5 proc.) z nich pozostaje przy nauce stacjonarnej. Uczniowie 13 placówek w całej Polsce uczestniczą w zajęciach we własnych domach. Z kolei dyrektorowie 337 z nich zdecydowali się na wprowadzenie hybrydowej formy nauki.
Ostatnia grupa dotyczy szkół podstawowych. 13 624 placówki (94,7 proc.) prowadzi zajęcia na miejscu. 16 wprowadziło zdalny tryb nauczania, z kolei uczniowie 748 z nich uczęszczają na zajęcia naprzemiennie.
Szef MEiN o nauce zdalnej
Minister edukacji był we wtorek gościem „Polskiego Radia 24”. Pytany o edukację zdalną odpowiedział, że wyłączenie dzieci i młodzieży z zajęć stacjonarnych byłoby dla nich szkodliwe. Jeśli coś takiego byłoby brane pod uwagę, to pewnie w ostatniej kolejności. Na razie nie przewidujemy takich decyzji i kontynuujemy naukę stacjonarną – potwierdził szef MEiN wcześniejsze zapewnienia Adama Niedzielskiego.
News4Media/ fot. iStock